385 odpowiedzi w tym temacie

[ROZMIAR]

A nie ma w ofercie koszulki omegi ?

[kaido2]

Dla mnie są ok, nabyłem je w tamtym roku  na najgorsze upały ze względu na cieńszy materiał i krótsze  nogawki. Przejeżdżały trasy  od 120 - 250 km i mam je po dziś dzień. Ostatnio odkopałem drugie takie całe czarne w jednym z Lidli i kupiłem   za 29 pln. Pierwotnie kosztowały 55 pln. Porównując je do dużo droższych Danielo czy Kalisto czuć różnicę, ale znowu nie aż taką by się na nie, nie skusić.

[trace_error]

Jeśli w tym roku spodenki będą tej samej jakości co w zeszłym to nie polecam. Marna wkładka - przemieszcza się, jest cienka, niski poziom komfortu. Materiał cienki, po wielu praniach jakby się zwiększał rozmiar. Krótkie nogawki ze słabo trzymającymi ściągaczami. Udręka. Moje pierwsze "pampersiaki" na szelkach z Milo za 70zł do dziś trzymają się lepiej, mają lepszej jakości lycre oraz wygodniejszą i grubszą wkładkę i nie rozłażą się po wielu praniach.

[nick]

Spodenki dziadowskie.  pozdr

[piotrek1906]

Z Lidla mam zimowe spodnie i te są w porządku, natomiast letnia koszulka i letnie spodenki z zeszłego roku wyraźnie gorsze, od tego co kupiłem w sklepach sportowyc- gorzej odprowadzają pot, spodenki mniej wygodne, wkładka takiej sobie jakości.

[MarekB]

 Przyznam że z Lidla do rowerumam praktycznie wszystko, softshell...

 

A jak ten softshell? Na takie 5-10 stopni i tylko z bielizną termiczną pod niego, to wystarczy? Nie wieje? I jak z odprowadzaniem wilgoci? Bo w testach strasznie na to narzekają, że woda wewnątrz wylewa się strumieniami.

[przmor]

Mam kurtke softshell i przy temp. 2-5st. zakladam pod spod koszulke z dlugim rekawem tez Lidla (12zl na wyprzedazy) i buff z Decathlonu za 12zl. 5-10st. pod spod idzie koszulka z krotkim z Lidla (9zl na wyprzedazy) a buff zostaje w domu. Do tego w obudwu przypadkach dlugie spodnie z Lidla i oczywiscie rekawiczki BTwin 700. Nigdy nie zmarzlem ani tez nie czulem wilgoci ani nieprzyjemnego chlodu na ciele choc za kazdym razem kurtka od wewnatrz wilgotna i przednia (chyba) czesc nogawek spodni rowniez. Nigdy nie mialem drogich ubran wiec nie mam porownania nie zamierzam jednak ich kupowac bo w tych z Lidla jest ok. Jestem jednak dosc specyficznym osobnikiem jesli chodzi o odczuwanie zimna bo tej zimy ani razu nie mialem na glowie czapki rowniez podczas jazdy na rowerze. Szalika tez z szafy nie wyciagalem, jedynie buff do jazdy ponizej 5st.

[trace_error]

A jak ten softshell? (...) Bo w testach strasznie na to narzekają, że woda wewnątrz wylewa się strumieniami.

Lidlowy softshell inaczej nazywany ceratą lub generatorem sauny. Nada się pod warunkiem, że nie jeździsz dalej niż 5km i nie szybciej niż 20kmh i bez żadnych podjazdów! Inaczej sauna.

[Arni]

Dokładnie, jeśli soft ma membranę lub my nie jesteśmy narażeni na ciężkie opady śniegu i mróz, to jakakolwiek by nie była to membrana, będzie zachowywała się podobnie. Znacznie lepiej jest jeździć/chodzić/biegać w zwykłej koszulce i bluzie termo oraz w wiatrowce. Taka ochrona przed wiatrem jest wystarczająca i zapewnia znacznie lepszą "oddychalność". A jak ma padać to dopiero wtedy sprawdzi się membrana, ale już jako typowa kurtka texowa. Nie wiem czy są rowerowe softy bezmembranowe, trzeba by poszukać, pytanie tylko po co skoro cieplejsza bluza i wiatrówka typu Pertex da dokładnie tą samą ochronę przed wiatrem, wyższą uniwersalność ubioru za prawdopodobnie niższą cenę.

[przmor]

Kurtka z Lidla to 49-59zl. Zwykla wiatrowka ze zbednym kapturem to 59zl. Jezdzilem w wiatrowce i bylo srednio bo kroj nie ten (ciasno pod pachami, rekawy krotkie i nerki odkryte). Nie od dzis wiadomo, ze ubrania z Lidla nie sa dla wyczynowcow.

[kaido2]

A to ciekawe z tymi krótkimi spodenkami. Przejechałem w nich kilka tysi( nie będę sprawdzał ile) w 2 miechy, najwięcej w te upały i nic mnie się nie rozciągneło nawet w praniu, nie przetarło pawwwwchin, pachwin.

Fakt, że jakbym miał dechę zamiast wkładki to też bym nie narzekał, bo chyba kilometraż i długie dystanse niezależnie od pory roku i roweru zrobiły swoje, - dobra nie ma tematu, znaczy mojej wypowiedzi nie bierzcie pod uwagę.

[nick]

Softshell lidlowski to niestety sauna.  pozdr

[boozy]

Pompka stacjonarna i stojak serwisowy polecam, podobnie jak licznik przewodowy. Jeżeli chodzi o odzież to koszulka z krótkim daje radę, spodenki czy to krótkie czy długie tylko na spokojne krótkie wyjazdy. Trzeba zwracać uwagę na wszycie wkładki często jest złe (krzywo, za bardzo z przodu). Softshel tylko na spacer. Do intensywnej jazdy kompletnie się nie nadaje, pot ucieka przez szwy, a nie przez materiał.

Wysłane przez Tapatalka

[gres]

Licznik ma taki minus że nie da się skasować samej średniej .

Z kolei bezprzewodowe kłócą się z pulsometrami tej samej firmy

[boozy]

A tego nawet nie sprawdzałem :-). Nie potrzebowałem takiej funkcjonalności

Wysłane przez Tapatalka

[Arni]

Potwierdzam, kask ala Critoni jest naprawdę fajny. Drugi sezon w nim śmigami i nic się nie rozpadło, wyściółka się trzyma, regulacja z tyłu głowy także działa sprawnie, paski fajnie się reguluje i same się nie luzują. Osobiście nie widzę sensu płacenia za markę 200zł.

[Senninho]

Płacisz też za wentylację. Przy upałach spróbowałem zamiast kasku z lidla kask 4f jakiś zwykły model i uczuć było w końcu wiatr we włosach. Jak 4f zamieniłem na zwykły Giro Transfer to mi w głowę zaczęło być zimno. Na okres jesienny, zimowy oraz wiosenny dalej używam lidlowego Cratoni bo nie jest w nim zimno i ma fajną lampkę. Dobrze dobrany jest wygodny ale przy cieplejszych dniach już nie wyobrażam sobie w nim jazdy nie mówiąc już o ciężkim treningu.

Wysłane z mojego LIFETAB_P831X.2 przy użyciu Tapatalka

[Arni]

Ten Lidlowy Critoni ma dość dużo dziur, nie ma tragedii. Usuń siateczkę z czołowych dziur, ona na pewno hamuje przepływ powietrza.

[kaido2]

Tak, hamuje tyle, że jak wyłapie szerszenia to nawet najlepszy kask nie będzie w stanie schłodzić mu czachy. Generalnie: te tańsze kaski za 50 pln są dobre na okres od jesieni do wiosny, natomiast te droższe właśnie Cratoni Zetos sprawdzają się latem z tym że jak ktoś wrzuci pod niego bandamke może mieć ciepło