Skocz do zawartości


Zdjęcie

bezpieczeństwo


32 odpowiedzi w tym temacie

#1 sebastian90

sebastian90
  • Użytkownik
  • 2 postów
  • SkądŁuków

Napisano 12 sierpień 2009 - 08:32

Z tego co przeczytałem, wielu z was miało już bliskie spotkania z niezbyt przyjemnymi ciałami jak np samochód, siano, czy ulica. Wre temat o odszkodowaniach, a ja chciałbym spytać o to jak ubezpieczyć się samemu. Oczywiście nigdy nie będziemy do końca bezpieczni, bo nasz pojazd zwykle nie waży wiele więcej niż 10 kg, jednak pewne szkody zawsze można zniwelować. Kask to bez wątpienia podstawa. A czy używacie jakichś dodatkowych zabezpieczeń, typu ochraniacze na kolana? No i jak to wszystko się sprawuje? Czy w ogóle warto w to inwestować?

#2 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 12 sierpień 2009 - 09:43

Kolarz z plastikiem na kolanach i łokciach?

nie można sie zabezpieczyć przed wszystkim, od wszystkiego... jestes uczestnikiem ruchu drogowego, ryzykujesz tym, że sie wywalisz, ktoś Cie potraci, Ty kogoś potrącisz, w najgorszym wypadku ktoś Cie zabije...

Taka to nasza rzeczywistość, że nie znasz dnia ani godziny kiedy przytrafi Ci sie pech, bo jadąc sobie wiejska drogą, ktoś jadąc na podwójnym gazie, albo i nie, potrąci Cie, ucieknie, a Ty się powoli wykrwawisz i umrzesz...

W zasadzie jesteś zdany tylko na siebie i swoje szczęscie, bo jeśli masz mieć tego niefarta, to żadne zabezpieczenie Ci nie pomoże, ale kask jak najbardziej wskazany, bo w jakimś tam dniu, możesz mieć szczęscie w nieszczęsciu i ten kask uratuje Ci życie ;-)

#3 Adson_:D

Adson_:D
  • Użytkownik
  • 241 postów
  • SkądTłuszcz

Napisano 12 sierpień 2009 - 09:49

Deadhorse, bardzo pesymistyczna wersja... :-/
ale niestety prawdziwa :-(

#4 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 12 sierpień 2009 - 10:06

Mysle, ze w scenariuszu potracenie przez kierowce-pijaka-morderce nie uchroni nas nawet zolw z wyscigow motocyklowych.

Z drugiej strony normalnemu kierowcy warto dac szanse na to, aby nas zauwazyl!
Odblaskowa koszulka, bluza kolarska, elementy odblaskowe na kasku i spodniach to wg. mnie min, nawet, gdy jezdzimy w dzien. Kierowca moze doznac tzw. olsnienia od slonca i moze najzwyczajniej w swiece nas nie zauwazyc.

Ja mialem juz kilka akcji, ktore o malo by sie zakonczyly dzwonem, niestety wszystkie z winy kierowcow, ktorzy albo wymuszali pierszenstwo (rowerzysta, to zdaze), zajezdzali droge (nie miescili sie, wiec spoko, slabszego do kraweznika), nieprawidlowo wyprzedzali (na 3 cm, badz niekonczywszy manewru zajezdzali droge - kierowcy TIR).

Teraz ida juz poznoletnie wieczory, itp. Ja zawsze na treningi od 18 do 21 wyjezdzam w kasku, z tylna lamka przymocowana do bluzy oraz przednia o mocy min. 25 lux.

Nie uchroni mnie to pewnie od jakiegos nieszczescia, ale ze swojej strony robie wszystko aby dac szanse. Kierowcy i przedewszystkim mi.

Kask to podstawa. Dzisiejsza ortopedia daje sobie niezle rade aby poskladac wszystko do kupy poza kregoslupem. Glowa to inna para kaloszy, raz, ze ma sie jedna, dwa, bez niej zyc nie mozna.

#5 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 12 sierpień 2009 - 10:45

ja już niebawem zabieram sie za małą przebudową kierownicy tzn. mysle czy ją zostawić ewentualnie zmienić na prostą (ja ksie wszystko pomisci to zostawie baranka), gdyż jak co jesień montuje dwie soczewkowe lampy oraz dwie ledówki i dwie mocne lampy do tyłu i jazda w nocy prawie bezpieczna jak w dzień :)

#6 wjagus

wjagus
  • Użytkownik
  • 195 postów
  • SkądMysłowice

Napisano 12 sierpień 2009 - 14:08

[quote]
Odblaskowa koszulka[/quote]
Mówisz o tej plastikowej, śmierdzącej koszulce ze stacji benzynowej? W tym źle się stoi, co dopiero mówić o jeździe, szczególnie w lecie.
[quote]
niestety wszystkie z winy kierowcow, ktorzy albo wymuszali pierszenstwo (rowerzysta, to zdaze), zajezdzali droge (nie miescili sie, wiec spoko, slabszego do kraweznika), nieprawidlowo wyprzedzali (na 3 cm, badz niekonczywszy manewru zajezdzali droge - kierowcy TIR).
[/quote]
Wiele osób tak robi. Ja jednak zauważyłem, że kierowcy ciężarówek i tirów są znacznie bardziej ostrożni niż kierowcy osobówek. Dochodzi do tego jeszcze wyprzedzanie. Z naprzeciwka jadą dwa samochody i jeden zaczyna wyprzedzać. Nie zostawi ci miejsca, musisz zjechać na pobocze (o ile jest).

[quote]z tylna lamka (...) o mocy min. 25 lux.[/quote]
luks [lx] to natężenie świetlenia, moc podajemy w watach [W].

Ja bardzo lubię takie odblaskowe paski które można założyć na kostki, nadgarstki, ramę roweru. Widziałem tez kiedyś program o gościu, który oblepił swój rower taką sama taśmą, którą klei się znaki drogowe (taka taśma jest przezroczysta). Jeśli ktoś wie gdzie można taką taśmę zdobyć to proszę o jakieś info.

Nie uchroni mnie to pewnie od jakiegos nieszczescia, ale ze swojej strony robie wszystko aby dac szanse. Kierowcy i przedewszystkim mi.

Kask to podstawa. Dzisiejsza ortopedia daje sobie niezle rade aby poskladac wszystko do kupy poza kregoslupem. Glowa to inna para kaloszy, raz, ze ma sie jedna, dwa, bez niej zyc nie mozna.[/quote]

#7 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 12 sierpień 2009 - 14:12

wjagus,

Nie chodzi mi o odblaskowa koszulke ze stacji, to porazka. Chodzi mi oto, ze niektorzy producenci odziezy rowerowej wszywaja odblaskowe elementy. Warto wybrac wlasnie takie rozwiazanie.

#8 wjagus

wjagus
  • Użytkownik
  • 195 postów
  • SkądMysłowice

Napisano 12 sierpień 2009 - 14:17

Aaha, teraz rozumiem :) Na allegro widziałem takie paski odblaskowe do wszycia. Gdyby nie przesyłka za 16zł to pewnie bym kilka kupił.

#9 biczek

biczek
  • Użytkownik
  • 27 postów
  • SkądKępno

Napisano 12 sierpień 2009 - 20:47

Ja tak naprawdę z szosą mam przyjemność dopiero pierwszy sezon...

Staram się nie pokazywać na krajówkach... (po co kusić los), ale tam mam gdzie uciec w bok... Jeżdżę głównie po drogach powiatowych i gminnych i dopiero tam możesz poczuć dreszczyk emocji... gdy kierowca dwuśladu.... (bardzo często golf II lub III)wyprzedza cię na tak zwaną "żyletkę"... dla mnie ich zachowanie nie wymaga większego komentarza...

Co innego w mieście tam kierowca jakiegokolwiek samochodu nie liczy się z rowerem... dziś tylko 3 razy wymusili na mnie pierwszeństwo... co ja niewidzialny??

Ale fakt faktem... jestem kierowca, cyklista, pieszym... i to dzięki cyklistą dla których rower to tylko środek lokomocji a nie sposób na życie lub spędzania wolnego czasu... mamy tak przegwizdane, nie sygnalizują manewrów etc... myślą ze są "świętymi krowami" ale tu jest Polska nie Indie"... przykro mi to pisać, ale sam jadąc rowerem nie mam za grosz zaufania do innego rowerzysty "cywila"...

dlatego, Dobry kask to podstawa, nawet światło z tyłu non stop chodzi w trakcie jazdy... ale przeznaczenia nie oszukasz :D

#10 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1876 postów
  • SkądŁódź

Napisano 12 sierpień 2009 - 20:52

Ochraniacze na kolana? Nawet dla dzieci nie ma takich rzeczy ponieważ paski, którymi takie ochraniacze się mocuje do nóg poocierały by skórę do krwi.
Kierowców TIR'ów się nie boję. Większego zagrożenia spodziewam się ze strony kierowców samochodów osobowych. Natomiast duże samochody ciężarowe mogą sprawiać problemy kolarzowi gdy go wyprzedzają. Jeszcze gdy wieje silny wiatr z lewej strony drogi to ciężarówka daje kolarzowi potężny podmuch. Szybko jadący kolarz może mieć problemy w takiej sytuacji, szczególnie jeśli nie ma doświadczenia i nie wie dokładnie jak rower się zachowa. Taki podmuch może wynieść kolarza z drogi co może sie skończyć pod kołami naczepy - taki czarny scenariusz, ale zastraszająco realny.
Piszecie o lampkach - ja kupiłem w Łodzi u Sujki tylną Knog Frog: http://www.knog.com....x?productId=158
Bardzo fajna lampka w gumowej obudowie zakładana na gumowy pasek (zintegrowany z obudową).

#11 Gosc_tozik_*

Gosc_tozik_*
  • Gość

Napisano 12 sierpień 2009 - 21:16

Ochraniacze to na szosie bez sensu - ale znam kilka opinii, że bardzo pomocne w podniesieniu poziomu bezpieczeństwa jest... małe lusterko - kolega sobie takie nawet zrobił własnoręcznie i mówi, że czuje się dzięki temu znacznie bezpieczniej bo widzi jak nadjeżdżający z tyłu samochód "zabiera się" do wyprzedzania go.

#12 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 12 sierpień 2009 - 21:16

a ja sie już niczego nie boje, bo już nic nie jest mnie w stanie zdziwić, czy zszokować :roll:

#13 Perttu

Perttu
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 12 sierpień 2009 - 21:54

Jeżdżę głównie po drogach powiatowych i gminnych i dopiero tam możesz poczuć dreszczyk emocji... gdy kierowca dwuśladu.... (bardzo często golf II lub III)wyprzedza cię na tak zwaną "żyletkę"... dla mnie ich zachowanie nie wymaga większego komentarza...


Może problem leży w tym, że jedziesz zbyt blisko prawej krawędzi jezdni? Ja na takich drogach praktycznie posuwam środkiem z uwagi na mały ruch, lepszy stan drogi w tym miejscu oraz lepszą widoczność. Jak słyszę auto za sobą lub widzę przed sobą to oczywiście się przesuwam na prawą stronę.

#14 wjagus

wjagus
  • Użytkownik
  • 195 postów
  • SkądMysłowice

Napisano 12 sierpień 2009 - 22:22

Perttu, zwróciłeś mi uwagę na jescze jedną ciekawą rzecz. Mianowicie jeśli jedziemy bardzo blisko krawężnika, to też kierowcy często zostawiają nam mniej miejsca. Jednak jeśli jedziemy 0,5m - 1m od krawężnika, to też kierowcy ostrożniej i nieco dalej wyprzedzają. Nie wiem czy wszyscy to zauważyli. Problem jest jednak gdy taki kierowca zaczyna krzyczec i wymachiwać. Ja sobie i tak tłumaczę moją jazdę tym, że mam trzymać się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, nie 10cm.

#15 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 12 sierpień 2009 - 22:46

proponuje stworzyc koszulke z dużym napisem: "Twoje dziecko"

może wówczas większość kierowców włączyłoby mózg oraz wyobraźnie i pomysli, ze tym rowerem może jechać ich, badz ich bliskich dziecko...

#16 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2009 - 07:00

Jak słyszę auto za sobą lub widzę przed sobą to oczywiście się przesuwam na prawą stronę.

Czy napewno zawsze usłyszysz każde auto ?

Jednak jeśli jedziemy 0,5m - 1m od krawężnika, to też kierowcy ostrożniej i nieco dalej wyprzedzają.

Albo trąbią na nas tuż za plecami ( co może mieć zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego ).

proponuje stworzyc koszulke z dużym napisem: "Twoje dziecko"

może wówczas większość kierowców włączyłoby mózg oraz wyobraźnie i pomysli, że tym rowerem może jechać ich, badz ich bliskich dziecko...

Ja na ten przykład jadąc autem jak widzę dziecko to bardzo uważam na nie jakby było moje. Bo jaką mam pewność, że to dziecko nie jest moje ?
;-)

#17 berski

berski
  • Użytkownik
  • 574 postów
  • SkądMałopolska

Napisano 13 sierpień 2009 - 08:40

Bo jaką mam pewność, że to dziecko nie jest moje ?
;-)


Niezły z Ciebie latawiec :-)

#18 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 13 sierpień 2009 - 09:55

ja natomiast wszystkich rowerzystów omijam szerokim łukiem 8-)

#19 Perttu

Perttu
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądBiałystok

Napisano 13 sierpień 2009 - 13:03

Jak słyszę auto za sobą lub widzę przed sobą to oczywiście się przesuwam na prawą stronę.

Czy napewno zawsze usłyszysz każde auto ?


Nie jeżdżę ze słuchawkami więc usłyszę. Poza tym zawsze kierowca może leciutko zatrąbić, mnie ten dźwięk nie przeraża ;-)

#20 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 13 sierpień 2009 - 13:32

Nie jeżdżę ze słuchawkami więc usłyszę. Poza tym zawsze kierowca może leciutko zatrąbić, mnie ten dźwięk nie przeraża

Rzeczy, których jesteśmy najbardziej pewni są najmniej pewne. Pod samochody wpadają Ci, którzy mówią jak to można wpaść pod auto przecież je widzę i słyszę. Pozostaje tylko mi życzyć dalszego szczęścia tym, którzy dobrze wszystko słyszą i widzą.
Wybierzmy sie kiedyś na jakiś kolejowy przejazd niestrzeżony słynący z wypadków. Popatrzmy i większość zapewne powie - " jak tu można nie zauważyć pociągu? "
Pokorne ciele dwie matki ssie. Słyszeć i widzieć więcej nie znaczy, że wszystko.



Dodaj odpowiedź