Fajny tytuł ?
A chodzi mi o cycki na bieżniku nowych opon.
Zaznaczam, że konkretnie chodzi mi bardziej o opony terenowe, konkretnie do górala, ale pewnie w oponach do przełajówek też występuje ten problem.
A skłoniła mnie do zadania tego pytania obserwacja zachowania świeżo założonych X-Kingów Continentala, które mają mnóstwo "cycków". Jeden, albo nawet dwa na każdym klocku bieżnika. Po wjechaniu w teren rower wydawał się wołowaty, w porównaniu z zachowaniem do Race Kingów, w które był obuty wcześniej, a które cycków nie miały wcale. I teraz nie wiem, czy to te opony generują tak duże opory toczenia same z siebie, czy przez to, że są takie "włochate". Przyczepnością też nie byłem zachwycony, a na jej poprawę najbardziej liczyłem zmieniając opony na X-Kingi o bardziej agresywnym bieżniku. A może właśnie "cycki" ograniczają przyczepność na szutrowych i piaszczystych ścieżkach ?
Jak wy postępujecie: golicie cycki, czy czekacie aż same się zużyją i odpadną ?
Sorry, że zadaję takie pytanie na forum o rowerach szosowych, ale rowery mam różne, a Forum jedno :-D