Niedawno podrzuciłem Wam temat o ekipie smoczych łodzi, której można było pomóc w realizacji ich projektu crowdfundingowego.
Kolega Dandy Horse podrzucił temat budowy mini toru kolarskiego mającego zwrócić uwagę na niszczejący tor kolarski Dynasy.
Swoją drogą nieco wcześniej dość mocno polemizowałem (żeby nie powiedzieć kłóciłem ) ze swoimi znajomymi (nie na forum), którzy twierdzili, że Polacy nie będą wspierać tego typu projektów, gdyż nie są życiowymi optymistami, są zawistni i nie lubią pomagać innym, a ich ewentualne poparcie dla fajnej idei to co najwyżej kliknięcie lajka, co oczywiście nic nie kosztuje ale i niczego tak naprawdę nie wnosi.
Ja uparcie i stanowczo przekonywałem moich znajomych że to stereotypy i myślą szablonowo, że jednak mocno się przybliżyliśmy pod tym względem do innych narodów (szczególnie USA), gdzie taka forma finansowania fajnych projektów to norma, a ludzie masowo pomagają innym chociażby drobnymi kwotami.
Cóż, oba wyżej wspomniane projekty się udały i będą realizowane (hura) , więc to chyba ja miałem rację. Ale widząc jednak rozmiar odzewu, to chyba tylko tak po części ją miałem. Jednak Ameryką jeszcze nie jesteśmy, a szkoda, bo żyłem tam jakiś czas i podoba mi się tamta mentalność.
Uważam natomiast że mamy do tego potencjał, tylko musimy go w sobie uwolnić. Świadomość że co jakiś czas bezinteresownie się coś konkretnego dla kogoś lub czegoś (idei) zrobiło powoduje że żyje się z uśmiechem na ustać (po amerykańsku, a jak :-D ) a z uśmiechem żyje się przyjemniej.
Podrzucam Wam jeszcze jeden temat, który mnie się bardzo podoba - który jest trochę dla żartu http://www.youtube.c...h?v=nToSXBaS5tY
, a tak naprawdę na poważnie, bo można zrobić mały krok do tego, aby dzieci w szkołach zamiast śmieciowego żarcia jadły zdrowe polskie jabłka, przy okazji pokazując naszym wschodnim sąsiadom społeczną solidarność w słusznej, politycznej sprawie.
https://www.wspolnyp...y/zrobdlajablka
Całości problemu zdrowego odżywiania tym nie załatwimy, pokoju na Ukrainie też nie wprowadzimy, ale możemy zrobić mały - jednak niezwykle cenny kroczek w dobrym kierunku. A to więcej niż coś.
Jeśli w wyniku tej akcji będzie chociaż jeden potencjalny młodzieniec typu Fenrir mniej (autor popularnego wątku o rozpoczęciu kariery kolarskiej w wieku 17 lat i wadze 120 kg) to wszyscy, którzy się do tego przyczynią, będą mieli kolejny powód do chodzenia z uśmiechem na ustach, czego Wszystkim życzę.
Natomiast w kontekście mojej przytoczonej powyżej kłótni z przyjaciółmi, jestem ciekaw Waszej opinii na temat tego czy jako społeczność jesteśmy gotowi do finansowania różnych ciekawych projektów w formule finansowania społecznościowego. Będę wdzięczny za podzielenie się opinią. Jestem po prostu ciekaw.