A co robić, jak leje i leje? Wczoraj wymieniłem linkę hamulca w samochodzie, dzisiaj zrobię wahacz, a co potem? Moja ślubna, też jakaś rozdrażniona chodzi, patrzy wilkiem i szuka okazji, żeby się wyżyć na mnie. Telewizora nie włączam, bo mam dość ciągłych skandali, afer i udawania, że nic się nie stało. Sąsiad pracuje od rana do wieczora, jak jakiś przodownik pracy, więc pożytku z niego nie ma. Co robić? Jak żyć, się pytam!
Dziwna sprawa. Jak była pogoda, nie ciągnęło mnie pojeździć. Teraz, gdy drugi dzień leje, to mam doła, że pogoda, nie na rower, kurde blade...