Witam, niedawno miałem przyjemność wziąć udział w treningu w grupie i zauważyłem, że osoby, które są lepiej zbudowane trenujące krócej odemnie są w stanie utrzymywać to samo tempo co ja w podobnym stopniu wysiłku. Różnica polega na tym, że ich waga była większa od mojej ok. 15-20kg przy tym samym wzroście. Zauważyłem też że podczas jazdy ok 100-150 km spożywają ok 1/3 tego co ja. Wynika z tego, że mam badzo szybką przemianę materii, pytanie czy to dobrze? Czy jeśli popracowałbym nad masą, byłbym w stanie póżniej ją przełożyć na wzrost masy mięśniowej i osiągnąc lepsze efekty w jeździe nie tracąc dotychczasowej przewagi na podjazdach? Moja waga waha się w przedziale 63-68kg przy wzroście 180cm ~0,37kg/cm więc według bibli kolarza górskiego mam zadatki na górala czy jednak mogę w jakiś sposób polepszyć swoje osiągi podczas jazdy po płaskim terenie? Bo biorąc pod uwagę mój czas jaki poświęciłem na trening i efekty jakie z niego mam w stosunku do wcześniej wspomnianego kolegi, który jeździ mniej odemnie a ma podobne osiągi to wypadam blado. Może poprostu powinienem popracować nad większą wydolnością tlenową/dietą?
Efekty Treningów
#2
Napisano 21 listopad 2014 - 19:26
Co do jedzenia, to trzeba jeść poprostu tyle, żeby "prądu nie odcięło" i jednemu wystarczy 1 banan, a inni (tak jak ja) zjedzą 3. Nie ma sensu się ograniczać (jeśli wagę ma się dobrą) i trzeba poprostu jeść.
A jeśli chodzi o pracę nas wydolnoscia tlenowa/dieta, to diete sobie odpusc, a wydolnosc tlenowa rzeczywiscie moze tu duzo pomoc, Czyli długie dystanse na wytrzymalosc.
Ale kompletnie nic o tobie nie wiem (wiek, ile lat trenujesz, czy sie scigasz itp) wiec w sumie to co napisalem to praktycznie nic pomocnego...
#3
Napisano 21 listopad 2014 - 19:34
21 lat 178cm wzrostu, 63-68kg jeżdżę od dwóch sezonów, niewiele 4500km rocznie ale z tego co pamiętam to na początku mojej przygody z kolarstwem trudno mi było wykręcić sensowną średnią, wcześniej nie trenowałem żadnego sportu ale wysiłek fizyczny nie był mi obcy. Wcześniej wspomniany znajomy trenuje dopiero 2-3 miesiące a wcześniej trochę biegał i trenował rzut dyskiem/pchnięcie kulą (nie pamiętam dokładnie) a no i zbił z masy 20kg
Nie ma na to zasady, ale nie może być tak, że on przepracował mniej, ty dużo więcej, a on pomimo większej wagi ma lepsze wyniki. Z niczego się to nie wzięło, też musiał ciężko trenować. Ale skoro więcej waży, będziesz lepszy na podjazdach. Na płaskich trasach, długodystansowych waga nie ma tak dużej wagi, bardziej liczy się bycie hmmm lepiej zbudowanym.
Co do jedzenia, to trzeba jeść poprostu tyle, żeby "prądu nie odcięło" i jednemu wystarczy 1 banan, a inni (tak jak ja) zjedzą 3. Nie ma sensu się ograniczać (jeśli wagę ma się dobrą) i trzeba poprostu jeść.
A jeśli chodzi o pracę nas wydolnoscia tlenowa/dieta, to diete sobie odpusc, a wydolnosc tlenowa rzeczywiscie moze tu duzo pomoc, Czyli długie dystanse na wytrzymalosc.
Ale kompletnie nic o tobie nie wiem (wiek, ile lat trenujesz, czy sie scigasz itp) wiec w sumie to co napisalem to praktycznie nic pomocnego...
#5
Napisano 21 listopad 2014 - 19:59
Opowiem ci o innym przykładzie (swoim).
Mam 14 lat.
Trenowałem pływanie 2 lata pon-pt 6-7 rano i popoludniu 15-17
Za kolarstwo zabralem sie wlasciwie od czerwca (wczesniej jezdzilem ok. Roku 1x w tygodniu po ok. 50km). Przetrenowalem czerwiec, lipiec, sierpien (zrobilem baze, poprobowalem interwalow, podjazdow itd) i we wrzesniu wystartowalem 1 raz. Akurat byla to gorska czasowka. W mojej kat. Na 20 pare osob zajalem 3 miejsce. Niektorzy jezdzili juz po nawet 2 lata, a ja tak sobie poprostu wystartowalem i 3 miejsce.
To dowodzi temu, ze na tym poziomie kolarstwa decyduja nie tylko wyjechane km, ale przede wszystkim kondycja ogolnorozwojowa. Jak mowilem forma nie bierze sie z niczego. Kazdy musi w jakis sposob ja sobie wyrobic.
#6
Napisano 21 listopad 2014 - 20:04
+30km/h na płaskim/lekko pofalowanym terenie do 100km w tym roku jakoś po 2 miesiącach od zakupu szosy (wcześniej jeździłem na góralu) próbowałem złamać średnią 30km/h na 100km, wszystko szło bardzo dobrze do ~80km kiedy mnie odcięło, domyślam się, że powinienem popracować nad wytrzymałością, jeśli chodzi o podjazdy to wydaje mi się, że całkiem dobrze sobie na nich radzę no ale masa a raczej jej brak robi swoje
#8
Napisano 21 listopad 2014 - 20:22
no tutaj chyba leży pies pogrzebany, mam tendencje to "zarzynania się" chociaż rozum podpowiada, żeby jechać w tlenie to serce chce poprawiać wyniki, wydaje mi sie, że przyspieszenie i chwilowy intensywny wysiłek jakoś ogarniam co czuje na podjazdach no ale to nie wszystko, mam nadzieję że wycieczka jaką planuje w przyszłe wakacje (trasa Kraków - Hel) pozwoli mi wyrobić lepszą wydolność tlenową. Czuje też, że to co jem nie dostarcza mi wystarczająco składników odżywczych (za mało ważyw, owoców vs. dużo mięsa) Jeśli chodzi o jakoś rywalizację to brałem udział w skandii maraton MTB miesiąc po zdjęciu gipsu z nadgarstka i zająłem ok 100 miejsce na 500 zawodików w kategorii open co wydaje mi się całkiem przyzwoitym wynikiem jak na debiut po 3 miesięcznym "zagipsowaniu"
#9
Napisano 21 listopad 2014 - 21:00
#10
Napisano 21 listopad 2014 - 21:00
Nie sprecyzowałeś czy ci więksi masowo od Ciebie koledzy są mocniejsi tylko podczas jazdy w grupie po płaskim, czy na podjazdach też Cię urywają (tylko na podjazdach, a nie jakichś hopkach 50m up)? Ja mam podobny problem do Ciebie, ważę jakieś 62kg przy 188cm. Nawet będąc bardziej wytrenowanym, na płaskim jest się bez szans w takiej sytuacji bo liczy się moc bezwzględna. Dla przykładu:
-zawodnik A - 60kg, generuje 4W/kg na progu, czyli 240W,
-zawodnik B - 85kg, generuje 3,5W/kg na progu (zatem słabiej wytrenowany), czyli 297,5W
Na płaskim różnica w generowanej przez nich mocy bezwzględnej, przy tej samej prędkości jest pomijalna, może kilka watów. Zatem lecą sobie razem po zmianach, z taką prędkością, że potrzebują obaj wykręcać 250W. Czyli A już się zagina powyżej progu, a ten teoretycznie słabszy B jeszcze ma duży zapasik i dziwi się że kolega już robi bokami.
Tak to wygląda.
Co do odcinania na dłuższych dystansach i ilości spożywanego jadła to rzeczywiście: ja sezon temu ważyłem więcej i teraz zauważam że ciężej zapewnić sobie energię na długi dystans. Z tym, że Twoje 63-68kg przy 178cm to nie jest jakaś mała waga, która powodowałaby takie problemy. U Ciebie z pewnością chodzi o to 'dużo mięsa' - na nim nie pojedziesz bo to mało efektywne źródło energii.
#11
Napisano 21 listopad 2014 - 22:06
Pisząc podjazdy mam na myśli średnie nachylenia rzędu 4-9% 0,5-2,5km długości, wtedy bez większego wysiłku im odjeżdżam. Co do tego mięsa to oczywiście, że jem makarony i inne produkty zawierające znaczącą ilość węglowodanów. Przed jazdą pow 100km zdaża mi się jeść makaron z makrelą, po treningu często (w sezonie prawie codziennie) jem mieszanke z białego sera/śmietany/bananów i rodzynek. No w moim domu rodzinnym tak się po prostu gotuje, schabowy, mielony, żeberka więc wiele do powiedzenia w tej kwestii nie mam
#13
Napisano 22 listopad 2014 - 09:38
Białko dobra rzecz, pyry to tez węglowodany. Myślisz, ze Szurkowski, Szozda 40 lat temu jedli Powerbatony? ;-)
Ziemniaczki są super, smaczne, fajne i w ogóle. Tylko jak kiedyś zjadłem pół kilo (żeby dostarczyć tyle energii co woreczek ryżu) to nie mogłem nic tknąć do kolacji Tak że jem je tylko jak nie potrzebuję dużo energii.
#14 Gosc_grzesiek32_*
Napisano 22 listopad 2014 - 10:36
Takie średnie jadąc solo i kręcąc bardzo mocno robi mój znajomy który jest wicemistrzem Polski ale nie słyszałem żeby ktoś taką średnią osiągnął po 2 latach stażuA widzisz . Ja przy tym samym stażu i warunkach fizycznych 100 km ogarne ze srednia 36/37
- czmiel lubi to
#16
Napisano 22 listopad 2014 - 16:24
A jak już przejedziesz te 100km z taką średnia, to nie słyszysz gdzieś w oddali głosu..... "obudź się, wstawaj do szkoły"?A widzisz . Ja przy tym samym stażu i warunkach fizycznych 100 km ogarne ze srednia 36/37 . Wiec trzeba jezdzic z głową nie przetrenowywac sie i zwracać uwage na tetno.
#18 Gosc_marvelo_*
Napisano 22 listopad 2014 - 17:33
Rider napisał w temacie: http://szosa.org/top...awy-na-rowerze/
Robisz czasówki powyżej 80 km ?
A co, myślisz, że tylko Tobie wolno?