Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak lutować nierdzewne linki?


10 odpowiedzi w tym temacie

#1 Plejstocen

Plejstocen
  • Użytkownik
  • 170 postów
  • SkądSilesia

Napisano 04 wrzesień 2009 - 16:58

Zwykłymi metodami nie chwyta. :cry:
Wiem, są kapturki etc, ale czasami człowiek ma ochote bez kapturka i jak sobie wtedy radzić? :mrgreen: Proszę o sprawdzone sposoby.

#2 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1876 postów
  • SkądŁódź

Napisano 04 wrzesień 2009 - 19:41

Stali nie da się lutować zwykłą lutownicą. Końcówki linek są zgrzewane przy cięciu w fabryce.

#3 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4683 postów
  • SkądKraków

Napisano 04 wrzesień 2009 - 19:49

Leń :mrgreen: , bez kapturak ....
Ewentualnie mozesz kawałek termopkurcza założyć i podgrzać, tylko po co to wszystko jak wymyślono specjalne końcówki które zagniatamy i finał.

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#4 ERDE

ERDE
  • Użytkownik
  • 1010 postów
  • SkądLublin

Napisano 04 wrzesień 2009 - 19:50

Plejstocen, bardzo łatwo: Wokół końcówki linki nawijamy drut miedziany rozpleciony z wiązki kabla od starego radia, lub jakikolwiek inny ;) (Ja użyłem takiego o grubości ludzkiego włosa), lutujemy po drucie wychodząc lekko na linkę, potem należy lut opiłować i gotowe. Efekt końcowy mocno zadowalający.

#5 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 04 wrzesień 2009 - 20:20

Stali nie da się lutować zwykłą lutownicą.

Da się da...oczywiście linki ze zwykłej stali. Mój sposób na zaprawianie końcówek linki ( niezależnie z czego ją wykonano ) jest upalenie jej spawareczką ( z ustawionym większym amperażem ) sru i mamy ładnie zakończoną linkę.
Ps. A jaka to jest zwykła lutownica ?

#6 Plejstocen

Plejstocen
  • Użytkownik
  • 170 postów
  • SkądSilesia

Napisano 04 wrzesień 2009 - 20:57

Arnoldzik, jak to robisz? Powiedzmy że masz dobraną już długośc linki, przykręcona śrubką do hamulca/przerzutki, odcinasz nadmiar, przykładasz przewód masowy do linki a drugim 'cykasz' końcówke?

#7 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 04 wrzesień 2009 - 21:07

Dokładnie, tylko cyk i po sprawie. 8-)

#8 comet1

comet1
  • Użytkownik
  • 215 postów
  • SkądPolska

Napisano 04 wrzesień 2009 - 22:05

Ja w swoim rowerze zakończyłem końcówki linek następująco:
nawinąłem kilka zwojów cienkiego drutu (srebrzanka fi 0,6mm) na długości ok. 1 cm i zalutowałem dobrze rozgrzaną lutownicą, drut dobrze trzyma, nie zsuwa się a w razie konserwacji można ściągnąć/rozlutować, końce linek nie są zdeformowane i swobodnie można całe linki wyciągnąć z pancerzy.

Pozdrawiam

O! Widzę, że wykasowano moją sygnaturę. To znaczy, że jej treść dotarła. Bardzo mnie to cieszy.


#9 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1876 postów
  • SkądŁódź

Napisano 04 wrzesień 2009 - 22:40

Arnoldzik, "zwykła" lutownica to wg mojej logiki pistoletowa, oporowa, np. 30-70W.

tylko cyk

...i dziura w ramie :D

#10 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 05 wrzesień 2009 - 06:59

Chodzi o lutownicę pistoletową transformatorową z miedzianym grotem o mocy 45 -175 W. Taka służy głównie do drobnych i delikatnych lutów np. w elektronice. Przeznaczona jest do pracy krótkotrwałej max. 3-5 sekund. Poprostu nie należy jej przegrzewać.
W przypadku np. zaprawiania linek rowerowych bardziej przydatna zapewne będzie lutownica oporowa właśnie o mocy od 100 do nawet 750 W, w której elementem grzejnym jest drut oporowy ( grzałka ) , z której ciepło przenoszone jest na element roboczy ( grot ) również miedziany. Ten typ lutownic zwany potocznie "kolbami" służy do pracy ciągłej i wykonywania poważniejszych prac lutowniczych do łączenią np. blach ocynkowanych grubości nawet ok. 1 mm. Co ważne to aby powierzchnie, którą chcemy lutować odtłuścić chlorkiem cynku ( ZnCl2 ) inaczej kropelki cyny za cholerę nie "przykleją" się do powierzchni np. obrabianej linki, która zazwyczaj pokryta jest jakimś tam olejem, smarem ect.
Karbon, a co do tej dziury w ramie to jakoś tego sobie nie moge wyobrazić. Przewód masowy spawarki przykładam na samą linkę niedaleko miejsca "cykniecia", więc prąd nawet nie płynie przez ramę roweru tylko przez ten krótki odcinek linki.
Ps. Oczywiście nawet w tak prostej jak dla mnie operacji trzeba nieco wyczucia i doświadczenia. Dasz spawarkę gościowi, który być może nigdy jej na oczy nie widział to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zrobi krzywde jak nie rowerowi to przynajmniej sobie. ;-)

#11 Gosc_mackie_*

Gosc_mackie_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2009 - 20:37

Ja u siebie lutowałem zwykłą cyną + kwas solny. Najpierw oczyściłem linke zamaczając końcówke w kwasie, a potem cyna, lutownica i jazda. 8-)



Dodaj odpowiedź