Trening "początkujacego"
#1
Napisano 25 maj 2007 - 13:27
prouje trenowac juz od kilku meisiecy ale robilem to bez glowy(a raczej bezpulsometru)teraz go zakupilem i chcialbym zaczac trenowac.Od czego powininem zaczac Hrmax juz wyznaczony,teraz czy zaczac ejzdzic od poczatku w tlenowce czy moge te okres ju przeskoczyc?i jak ewentualnie plan tren powininem miec,pozdr
#3
Napisano 26 maj 2007 - 15:10
co do jazdy, to na początku starałem się jeździć w tętnie do 150, i to dużo dało.
pzdr :mrgreen:
#4 Gosc_senjiro_*
Napisano 25 czerwiec 2007 - 15:15
bo potem juz sa tylko wyscigi, a interwaly na treningach robi sie praktycznie na maxa co do "eksperymentowania" z wyznaczniem progu to radze to olac;] prawdziwy prog moze was bardzo i to bardzo zaskoczyc to raz;] dwa ze w trakcie trwania treningu sie on przesuwa..... Moje IAT w styczniu wynosilo 173 ud/min a pod koniec maja juz 179ud/min. Wiec gdybym dalej trenowal na 170-175ud/min to caly czas byloby to pod progiem.
Inna sprawa jest to ze tetno nie jest najlepszym wskaznikiem ilości mleczanu we krwi bo zalezy od bardzo wielu czynnikow, lepszy bylby pomiar mocy ale nie kazdego na to niestety stac;/ Wiec te wyliczone progi, maxy itd traktujcie raczej informacyjnie, a pulsometr jako narzedzie do ulepszania jezdzenia w rytmie, badz nie trenowania za mocno wtedy kiedy nie jest to konieczne:)
PS Chyba ze ktos naprawde mysli o powaznym trenowaniu to proponuje zrobic sobie testy na AWF`ie ale tylko mleczanu [boz VO2max] co powinno wyniesc jakies 150zł, i potem sukcesywnie realizowac plan pod ten prog;] ja w tym roku trenowalem przez zime z planem ulozym w bikeboardzie i bardzo go polecam;]
#5
Napisano 25 czerwiec 2007 - 16:30
A więc dalej podążając wzorem , próg to 92%-twojego maxa -więc twój próg to dokładnie 188ud/min (187-190) ,,,pozdro,,JAREK. :shock: :mrgreen:
JA przy wieku widocznym dla każdego mam próg 173ud/min,,....... :->
#6 Gosc_senjiro_*
Napisano 25 czerwiec 2007 - 17:57
#7
Napisano 25 czerwiec 2007 - 19:28
... ale nie dotyczy to chyba maratończyków. Wydaje mi się, że próg mleczanowy wyznaczony nawet przy pomocy prostych testów, czy tabelki zawsze może być przydatny. Mając pulsometr i przed sobą np 300km jazdy w górach łatwiej kontrolować swój wysiłek. Emocjonalne podejście do maratonu i nieumiejętne rozłożenie sił może być bardziej bolesne w skutkach niż w przypadku wyścigu na krótkim dystansie, a więc i krótkiego czasu działania mleczanu.pulsomter przydaje sie tylko do marca/kwietnia;]
bo potem juz sa tylko wyscigi, a interwaly na treningach robi sie praktycznie na maxa
pozdro horny
#8 Gosc_senjiro_*
Napisano 25 czerwiec 2007 - 19:43
a to na pewno;] nie jedzie sie na hurra w tetnie 185ud/min pierwszego podjazdu tylko kontroluje sytuacje;] z drugiej strony powiem wam ze ja na zawodach lub maratonach nigdy nie zakladam pulsometru bo jedzie sie odpowiednio do sytuacji, a rzadko kiedy do tetna;]Mając pulsometr i przed sobą np 300km jazdy w górach łatwiej kontrolować swój wysiłek.
#9 Gosc_szudri_*
Napisano 29 czerwiec 2007 - 23:16
Pozdrawiam powodzenia 8-)
#10
Napisano 30 czerwiec 2007 - 06:39
... był coraz słabszy, nie dla tego, że jeździł z pulsometrem,... ale dlatego, że nie potrafił z niego korzystać....jeżdził z pulsometrem i tżymał się maxa i z miesiąca na miesiąc był słabszy
pozdro horny
#12
Napisano 30 czerwiec 2007 - 09:48
Ten kolega co słabł to pewnie nie robił sobie przerw dla regeneracji. Znam to z własnego doświadczenia. Jak widze , że jestem wyraźnie słabszy to koniecznie trzeba zrobić sobie dzień lub dwa odpoczynku i pozwolić organizmowi się zregenerować.
Podobnie po dłuższej przerwie np tydzień to nie ma co się pierwszego dnia forsować.
#14
Napisano 06 lipiec 2007 - 12:47
#16
Napisano 07 lipiec 2007 - 22:21
#18
Napisano 08 lipiec 2007 - 06:49
Te 167/min to dokładnie 90% ,,a maraton w świnoujściu wg. pulsara pokazał odczyt średniego tętna 170/min - to 91% -czas 7 godzin ..-wtedy udało mi się pobić rekord trasy którą już się nie jeżdzi -255km :mrgreen: :mrgreen:
Powyżej progu mleczanowego lub przytrzymanie go jak najdłużej trenuje się bardzo mocne intrwały na czasówki a dochodzenia do maxa lub lekko przed-na 20-30 sekund -finisze i bardzo mocne zrywy i odjazdy ,,,,gdy tak zapalisz ,chwile przytrzymasz i delikatnie zaczniesz zchodzić do progu mleczanowego - to szczyt twoich skoków i rozerwań - szarpań ,,,,w dobrych sytuacjach zostaje maleńka garstka gdzie jadą dalej sami walcząc z czasem i tylko sobą ,,pozdro,,JAREK.. :mrgreen: :-P :mrgreen:
#19 Gosc_Urban_*
Napisano 08 lipiec 2007 - 16:06
#20 Gosc_Arek_*
Napisano 08 lipiec 2007 - 16:24