Skocz do zawartości


Zdjęcie

Trening "początkujacego"


107 odpowiedzi w tym temacie

#21 jarek

jarek
  • Użytkownik
  • 201 postów
  • SkądKOLBERG

Napisano 08 lipiec 2007 - 18:58

URBAN zależy ile już trenujesz, nie ma tak ,że odrazu bez treningów będziesz mógł załapać swego maxa -do tego trzeba mieć trochę w nogach przejeżdzone , zaparcia i motywacji , podrasowane płuca- a twój max to 206/min wg. najprostrzego wzoru ., ale wzór dotyczy tych trochę już trenujących ,,lekki nowicjusz nie dodaje +5....więc u ciebie być może 201/min..
Wybież się na trasę płaską lub lekko z górki , bez samochodów ,wiatr lekko w plecy, dojedz tam po rozgrzewce 20-30 min i przez 5 min. jedz na tętnie 120/125/min.
znajdz drzewo ,tablice , punkt który będzie twoją metą i będzie tam ze 300m. tej prostej.
NA tym tętnie- 300m wcześniej zaatakuj, stając na pedała i pedałując z całych sił , z raz zrzucając o 2-3 zębatki niżej ,przód patelnia ,znów naciśnij z całych sił swoich , ile pary w nogach aż miniesz owy punkt- mete ,,po chwili przeczytaj swój odczyt ,,,jeżeli zrobiłeś to z pełną motywacją powinienaś załapać maxa ....
I po drodze nie zapomnij ,że cel dzisiejszy twego treningu to te 300m!!!!!!!!!!!więc przed sprintem się nie forsuj ,
spróbuj kilka razy ,z odpoczynkiem 5 min -na tętnie 120/min .POWODZENIA ,,,pozdrower,,JAREK.. :lol: :mrgreen: :-P

#22 Gosc_senjiro_*

Gosc_senjiro_*
  • Gość

Napisano 08 lipiec 2007 - 19:43

hehe to ja mam lepsza rade:] znajdz sobie podjazd o niezbyt duzym nachyleniu i o dlugosci 600-800m;] jezdz rownym mocnym tempem i pod sam koniec kiedy myslisz ze juz nie jestes w stanie ruszyc noga to wstan z siodelka, zrzuc bieg i rura az padniesz:D

#23 rowerzysta

rowerzysta
  • Użytkownik
  • 100 postów
  • Skądfrombork

Napisano 09 lipiec 2007 - 07:23

zrzuc bieg i rura az padniesz:D
_________________
a wtedy na nagrobku wygrawerują Ci jakie miałeś maksymalne tętno przed śmiercią

#24 Gosc_Urban_*

Gosc_Urban_*
  • Gość

Napisano 09 lipiec 2007 - 09:32

Jeżdzę 4 rok, jednak te pierwsze 3 lata bardziej rekreacyjnie niż sportowo. Dopiero od tego roku zacząłem jeździć bardziej na trening niż na przejażdzkę.

Ja prognozuje brak szybkosci, ktorej pewnie nie trenowales

Możesz mieć rację. Rzadko trenuję szybkość, praktycznie wcale.

Na poczatku sprobuj jazdy z mocniejszymi kolegami, jazda na wysokim tetnie nie powinna byc wtedy problemem, zwlaszcza po plaskim

Tylko jest taki problem, że ja nie mam mocniejszych kolegów. W ogóle mam tylko 2 którzy jeżdzą, ale jak mocniej stanę na pedały to nie dają rady.

hehe to ja mam lepsza rade:] znajdz sobie podjazd o niezbyt duzym nachyleniu i o dlugosci 600-800m;] jezdz rownym mocnym tempem i pod sam koniec kiedy myslisz ze juz nie jestes w stanie ruszyc noga to wstan z siodelka, zrzuc bieg i rura az padniesz:D

Właśnie tak robię ;). Na górcę 800 m nachylenie około 10 %. Tam ćwiczę siłę. Niestety w promieniu chyba 40 km nie ma niczego ciekawszego.

Jarek uwzględnię Twoje uwagi. Być może po maratonie 24 godz na który się wybieram w sobotę, po regeneracji, zrobię plan treningowy na szybkość zamieszczony kiedyś w Magazynie Rowerowym.

#25 Gosc_senjiro_*

Gosc_senjiro_*
  • Gość

Napisano 09 lipiec 2007 - 20:57

hehe zeby bylo smieszniej to wcale ta gorka nie musi miec takiego nachylenia:) ja swoje maxy robilem na gorce ktora miala moze 3-4% ale kolo 1km dlugosci;] zaczynalem dosc mocno zeby po 400-500m osiagnac swoj prog, a kiedy tetno mi sie na nim stabilizowalo to atakowalem;] inna sprawa jest taka ze w sezonie kiedy jest sie w dobrej formie to troche ciezej do maxa dobic^^" wynika to pewno z tego ze serce zostawia sobie pewna rezerwe:)

#26 Gosc_michaelk_*

Gosc_michaelk_*
  • Gość

Napisano 02 sierpień 2007 - 18:13

a jakie wogole kozysci sa z osiagania maxa ?

#27 Gosc_Cesiekk_*

Gosc_Cesiekk_*
  • Gość

Napisano 05 listopad 2007 - 21:23

Chodze do szkoły oddalonej o jakieś 28km od miejsca zamieszkania. Codziennie spędzam 2-2,5h w autobusach, na przystankach itp. Chciałbym pożytecznie wykożystać tan czas i dojeżdżać do szkoły rowerem, ale dopiero jak się zrobi ciepło, powiedzmy od kwietnia. W miesiącach zimowych jeżdże raczej mało. Jaki wpływ na kondycje ma przejeżdżanie 80% trasy w miesiącach maj-wrzesień? Czy treningi muszą być rozłożone równomiernie we wszystkich miesiącach? Wracając do dojeżdżania do szkoły. To by było jakiaś 1-1,5h jazdy. 3-6 godzin w szkole i taka sama droga, tak od poniedziałku do piątku, w weekend przerwa. Oczywiście podczas drogi miałbym na plecach plecak, ważący 3-5kg. Czy taki trening nie będzie zbyt intensywny, czy plecak nie będzie zbyt dużym obciążeniem dla kręgosłupa?
Z góry dziękuje za wszystkie porady. Pozdrawiam.

#28 kr1zje

kr1zje
  • Użytkownik
  • 1165 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 05 listopad 2007 - 22:02

Z plecakiem na szosie nikt raczej nie śmiga, więc musisz po prostu spróbować i zobaczyć jak jest, jechałem raz kawałek na szosie z plecakiem i powiedziałem nigdy więcej... zwłaszcza w dolnym chwycie lata na plecach na boki, chyba że ma się super mały typowo wąski rowerowy plecak, czyli długi i wąski, ja miałem akurat zwykłego jansport'a. Możliwe że są też nieco większe plecaki na rower i są stabilne podczas pedałowania, ale to już pewnie spory wydatek, zależy jeszcze do jakiej szkoły dojeżdzasz, czyli co musisz nosić bo 5kg to sporo, ja śmigałem na wat na mtb przez pierwsze 2 tyg. października, ale ja mam 2km w jedną stronę i jeden zeszyt i długopis :lol:

#29 karrol

karrol
  • Użytkownik
  • 90 postów
  • SkądStargard

Napisano 06 listopad 2007 - 15:30

ja jeżdżę do szkoły na rowerze, ale mam tylko 3 km (no, ale na pieszo to ok 25 minut a rowerem mniej niż 10;-) ) Jeżdżę na rowerze crossowym, wiec plecak montuje na bagażniku bo również bardzo nie lubię jeździć z plecakiem na plecach:-)
Myślę, że jak bym mieszkał do 10,max15 km od szkoły, to też bym jeździł, ale więcej to chyba już nie;-)

#30 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 06 listopad 2007 - 18:06

na nieco dłuższym dystansie z plecakiem z mojego doświadczenia wiem ze jedzie sie kiepsko, przepocona koszulka na plecach itd, itp... polecam bagażnik można spokojne przypiąć plecak, ja przynajmniej tak robie, mam otwory montażowe, zakładam bagażnik gdy go potrzebuje, tylko przy większym obciążeniu trzeba uważać na nierównościach żeby nie złapać kapcia


#31 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3204 postów
  • SkądPoznań

Napisano 06 listopad 2007 - 19:53

Ja zrobiłem raz 150km z plecakiem i drętwiały mi ręce, bolały plecy na siodelku też było stanowczo za ciężko. Stanowczo to odradzam.

#32 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 06 listopad 2007 - 21:52

Ja jak byłem w liceum to dojeżdżałem w miare możliwości do szkoły na rowerze ok 8km w jedną stronę. Nie jest najprzyjemniejsza jazda z plecakiem na plecach, ale jak nie jest zbyt ciężki to idzie to jakoś przemęczyć, o ile nie jest to zbyt długa droga. Ja bym ci osobiście odradzał tak długie dojazdy na rowerze do szkoły :-| .

#33 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 07 listopad 2007 - 00:17

Przez niecały rok dojeżdżałem do pracy oddalonej 10 km od domu. Mały plecak, rowerek szosowy i czas ok.25 minut ( tak aby się nie spocić jak skunks). Jednak jak ktoś chce to można 30 km , jednak trzeba to indywidualnie sprawdzić ,poprostu spróbować. I jak po miesiącu nadal będziemy mieli na to ochotę to jak najbardziej. 8-)

#34 lucjan

lucjan
  • Użytkownik
  • 79 postów
  • Skądnieopodal

Napisano 07 listopad 2007 - 06:45

Chodze do szkoły oddalonej o jakieś 28km od miejsca zamieszkania. Codziennie spędzam 2-2,5h w autobusach, na przystankach itp. Chciałbym pożytecznie wykożystać tan czas i dojeżdżać do szkoły rowerem, ale dopiero jak się zrobi ciepło, powiedzmy od kwietnia. W miesiącach zimowych jeżdże raczej mało. Jaki wpływ na kondycje ma przejeżdżanie 80% trasy w miesiącach maj-wrzesień? Czy treningi muszą być rozłożone równomiernie we wszystkich miesiącach? Wracając do dojeżdżania do szkoły. To by było jakiaś 1-1,5h jazdy. 3-6 godzin w szkole i taka sama droga, tak od poniedziałku do piątku, w weekend przerwa. Oczywiście podczas drogi miałbym na plecach plecak, ważący 3-5kg. Czy taki trening nie będzie zbyt intensywny, czy plecak nie będzie zbyt dużym obciążeniem dla kręgosłupa?


Proponuję poczytaj sobie http://www.kolarstwo.net/ gdzie nauczyciel Marek Czerwiński opisuje swoje doświadczenia i wrażenia zwiazane m.in. z codziennym dojeżdżaniem rowerem przez okrągły rok do pracy oddalonej też o kilkadziesiąt kilometrów.

#35 Gosc_jacekz_*

Gosc_jacekz_*
  • Gość

Napisano 07 listopad 2007 - 19:27

Mam do pracy 16 km i staram się dojeżdżać rowerem codziennie ( jedyną przeszkodą jest deszcz). To mój pierwszy taki sezon więc nie wiem jak to będzie przy niższych temperaturach i czy uniknę grypy,zapalenia zatok lub innego paskudztwa. Myślę, że podstawa to suche ciuchy ( wymieniam raz w tygodnu jak przyjeżdżam samochodem), uzupełnienie węglowodanów i bezpieczne miejsce, w którym można zostawić rower..
16 km to raczej mało i w dodatku co jakiś czas muszę zatrzymac się na światłach więc staram się przejeżdżać to na zasadzie interwałów - odcinek na maksa - stop pod światłami itd. Jak mi się chce to wybieram jakąś dłuższą trasę i wtedy wychodzi 30 - 50 km. Banda urzędasów we Wrocku załatwiła nam takie korki, że rower jest jedynym sensownym środkiem komunikacji.

#36 Gosc_Cesiekk_*

Gosc_Cesiekk_*
  • Gość

Napisano 09 listopad 2007 - 16:23

Dzięki wszystkim za rady.

#37 Parówa

Parówa
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • SkądKielce

Napisano 03 marzec 2008 - 19:46

Witam jeszcze raz wszystkich. Założyłem nowy temat bo chciałbym sie dowiedzieć jak zacząc znowu jeździć na rowerku :) Trenowałem wcześniej 9lat pływanie i pod koniec trenowania dużo jeździłem ale niestety zrobiłem sobie troszki przerwy tzn prawie 3 lata od jakiegokolwiek ruchu. Moze polecicie jakie trasy mam robić na początku aby sie nie zajechać a po woli dojść do poprzedniej formy :) Rowerek to szosa Meridy :) no i posiadam jeszcze trenażer w domku.

#38 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 postów
  • Skądmazowieckie

Napisano 03 marzec 2008 - 20:54

Siemanko.
Masz bogate doświadczenie sportowe, jak na swój wiek. Myślę, że sam dojdziesz do odpowiednich wniosków jak długie trasy możesz pokonywać bez uszczerbku na zdrowiu i samopoczuciu :-P
Powodzenia

pozdro horny

#39 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 postów
  • Skądrybnik

Napisano 03 marzec 2008 - 21:48

Nie wiem jak wygląda twoja kondycja więc ciężko coś doradzić. Ale jeżeli miałeś ze sporem do czynienia i to dość poważnie to myśle że na początek zacznij od ok 2 godzinnych treningów w strefie tlenowej w zależności jak Ci czas pozwala od 3-4 razy w tygodniu. Żeby wyrobić ogólną wytrzymałość. Na początek najlepiej wybieraj trasy w miare płaskie lub pagórkowate.

#40 Parówa

Parówa
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • SkądKielce

Napisano 03 marzec 2008 - 22:20

teraz to z moja wytrzymałością mam problemy nawet przy sexie :lol: wiec jest tragedia, dziękuje za rady cosik na pewno wykombinuje jak coś jestem otwarty na dalsze propozycje, naprawdę spodobało mi sie to forum :mrgreen:



Dodaj odpowiedź