Ten triban 300 fit, zgodnie z tym co jest napisane na stronie decathlona, nadaje się bardziej jako dojazdówka do pracy
Zbytnio się tym nie sugeruj. Patrz na to, jakie części są w rowerze, jaka rama, a nie opis producenta. To oczywiste, że jak sklep ma kilka szos na sprzedaż, to będzie pisał, że najtańszy będzie do jazdy rekreacyjnej na małe dystanse, a najdroższy do długodystansowej jazdy, czy tam wyścigów. Przecież zamontowanie lepszego osprzętu czy lepszych kół nie sprawi, że rower stanie się wygodniejszy, albo zwiększy mu się zasięg. Ludzie na pielgrzymki nawet składakami jadą. Rozumiem, że jakby do jakiegoś roweru dali jakąś wygodną ramę (enduro), wygodne siodło... bagażnik, sakwy to można by opisać, że ten rower nadaje się na dalekie dystanse, ale to nie działa w przypadku szos.
Właściwie... to jakby się uprzeć, to wszystkie tribany mają geometrię enduro, więc są raczej wygodne.
Ja chciałbym robić swoim odległości powiedzmy 50 km dziennie.
Jak wyżej napisałem, rower niewiele determinuje odległość jaką jest w stanie rowerzysta przejechać. Tzn. na rowerku 3 kołowym, albo bmx było by ciężej niż mtb/szosą/miejskim. Jeśli rowerzysta na szosie jest w stanie zrobić w ciągu godziny 30km, to na mtb zrobi niewiele mniej - może 27, może 29 (w zależności od opon, amortyzatorów i wielu innych rzeczy).
Moim zdaniem, ten triban fit jest warty swojej ceny. Wystarczający, aby zapoznać się z kolarstwem. Spokojnie zrobisz na nim 100km (być może Twoje pierwsze 100km). Brak baranka jest sporą wadą i na wyścig raczej tym nie pojedziesz. Tak samo jak nie pojedziesz tymi starymi stalowymi szosami z 5 rzędowym wolnobiegiem, z wajchami na ramie.
Jak się wkręcisz w kolarstwo, to ten rower mógłbyś sprzedać za niewiele mniejszą cenę i kupić jakąś normalną szosę w normalniejszym budżecie (3, może 4 tys zł).
Aktualnie, podajesz propozycje dość wysłużonych rowerów o raczej słabych parametrach, stąd moja propozycją jest owy FIT, póki jest w przecenie.