No to i ja się pochwalę....
2012/2013 - ciężko pracowałem całą zimę, żeby sezon rozpocząć możliwie najlepszą formą (oczywiście jak na początkującego)
kwiecień 2013 - odnowiła się poważna kontuzja kolana - oderwała się (w całości) łąkotka - artroskopia i 6 tygodni czekałem aż troche przyrośnie przyszyta łąkotka, żeby zacząć rehabilitacje. W artroskopii okazało się że poszły też więzadła, a że już kiedyś były robione to lekarz zaproponował mi więzadło LARS'a - generalnie sezon w d... bo kolano bolało w trakcie jazdy - coś było nie tak
w luty 2014r kolejna (łącznie trzecia) operacja tego kolana i zrobili mi więzadło LARS - w kwietniu 2014r dopiero zacząłem wsiadać i jeździć...
W tym roku w sezon mniej/bardziej udany - odzywała się często stara kontuzja kręgosłupa szyjnego, czasem uniemożliwiająca jazdę.
Mimo to jeżdżę i doszedłem do wniosku którym się podzielę ze wszystkimi AMATORAMI:
Trenować, poprawiać formę i wyniki, ale przede wszystkim cieszyć się jazdą i czerpać z niej max przyjemności. Jechać dla siebie a nie dla wyników i statystyk. Nie planować sezonu i nie roztrząsać tego co się stało, bo nigdy nie wiemy co nam się może przydarzyć.
To ma być frajda a nie kierat...
Życzę wszystkim zdrowia!!!
Hej wszystkim,
Zales czytając Twój post podnosisz mnie na duchu.....
Od 5 marca br. mam kontuzje kolana, w zeszły piątek okazało się za jest to naderwana łąkotka wewnętrzna kolana prawego. Diagnoza jak dla mnie okrutna, ale meczenie się bez jazdy rowerem jeszcze gorsze....
Ot tak zagrałem w kosza (kiedyś grałem amatorsko w małej lidze).
Spotkałem się po latach z kolegami ze starego podwórka, krótka rozgrzewka i ogień pod tablicę. Piłka odbiła się niespodziewanie nie tam gdzie chciałem, szybka reakcja z lewej na prawa nogę. Nowe buty + porządny i czysty parkiet = super przyczepność.
Kolano rozjechało się
Szok i niedowierzanie co jest grane ?!?!?!, później nieprzyjemny ból i notorycznie opuchnięte kolano. Żal do siebie, że ambicja wygrała z rozsądkiem - miało być na luzie i na wesoło, krótki meczyk
Nic, dzisiaj jadę do lekarza ustawić się na rezonans który ma potwierdzić badanie i diagnozę z USG
Kolejny krok to operacja i rehabilitacja, która potrwa min 3 miesiące od operacji/zabiegu, ten sezon zupełnie nieudany
Dużo zdrowia i szczęścia WAM ZYCZĘ