mag - dokładnie masz rację !!!- zabezpieczona trasa - to zawsze jest najważniejsze
Velotorun
#42
Napisano 20 maj 2015 - 09:33
no tak, tylko jak sam słusznie zauwazyłeś jest to wyścig AMATORSKI, dla wielu z tych ludzi i dla mnie również 120KM nie jest takim byle jakim dystansem i uważam, że bufety są potrzebne.
skoro i tak nie korzystasz, to po co narzekasz?
przede wszystkim ma to być zabawa a nie napinka i stres.
świata nie zbawisz a i wszystkim nie dogodzisz...
#43
Napisano 20 maj 2015 - 10:21
Na dystansie 70km były bidony - rozumiem, że dla 120km nie wystarczyło. Trasa była dobrze zabezpieczona. Drogi miejscami przypominały P-R ale taki asfalt to nasza codzienność! Gdyby wyścig w całości prowadził po pięknych i gładkich asfaltach to przecież nie oddawałby specyfikacji polskich szos Jedni mają wysokie góry, trasy najeżone pagórkami, brukowe podjazdy a my mamy dziurawe drogi. Można by je oznaczać jako specjalne sektory i nazywać jak na wspominanym Paryż-Roubaix .
#44
Napisano 20 maj 2015 - 13:06
Nie byłem, więc na temat tego wyścigu się nie wypowiem. W takich masowych spendach jest zawsze mnóstwo zupełnych amatorów, którzy tak poruszają się w peletonie, że …. ehhh, i kraksa co chwila , jak nie z lewej to z prawej .
Ale nie o to chodzi.
Natomiast dziwi mnie jedna sprawa. Jak tylko pojawia się dyskusja na temat jakiegoś wyścigu lub maratonu dla amatorów, to jednym z wiodących wątków decydujących o ocenie imprezy są: bufety i żarcie w pakietach startowych.
Bufety.
Ja tak naprawdę nie wiem po co w ogóle są te bufety. 80 czy 120 km, to przecież tak niewielki dystans, że jeden / dwa bidony , które przecież mieszczą się w rowerze na starcie i coś na ząb do kieszonki w zupełności na taki dystans starcza, a już z pewnością przy takiej temperaturze jaka jest teraz. Więc nie wiem po diabła te bufety, nigdy nie miałem potrzeby skorzystać.
Żarcie w pakietach startowych.
Nie wiem czemu to dla niektórych takie ważne. Ja z nich i tak nie korzystam, bo różnie żołądek reaguje na różne batony i żele. Na wyścig i tak zabieram ze sobą tylko to co sprawdzone i nawet nie ruszam tych z pakietów. Zostawiam je sobie na jakiś nieistotny trening w celu przetestowania. Jak dla mnie w ogóle może tego nie być.
Szczerze mówiąc, to wolałbym aby w ogóle nie było żadnych bufetów, pakietów i gadżetów startowych, a za to żeby była porządnie zabezpieczona trasa.
Dystans, dystansem, ale wszystko zależy od warunków pogodowych i tempa.
120km bez wiatru w ciągu 6godz, to nie to samo 120km w ciągu godz. 3-4godz z czego 70km po wiatr...
Dyskusje są o tych sprawach dlatego, że one są realnym/namacalnym odzwierciedleniem zapłaconego wpisowego. Zabezpieczenie trasy poza barierkami w zasadzie nic nie kosztuje, bo zapewnione ono jest w ramach współpracy organizatorów z władzami. Natomiast wpisowe + plus kasa od sponsorów tworzą budżet, który organizator przeznacza m.in. na to co masz w starter packu i w bufecie oraz na swój zysk.
Po ocenie zawartości torebek i bufetów jasno widać gdzie były priorytety.
Ja również jem swoje sprawdzone rzeczy, więc to co dostanę, bądź nie, nie jest dla mnie sprawą życia i śmierci.
Pamiętam za to jak dziś, pierwszą edycję Mazovii MTB Cezarego Zamany - bufet na trasie, to góry bananów, ćwiartek pomarańczy, batony i oczywiście izo. Dało się? Dało. Może dlatego teraz zwracam uwagę na takie rzeczy, bo benchmark mam taki a nie inny.
#47
Napisano 20 maj 2015 - 14:07
W koszulkach kilku ludzi widziałem przed startem
Niestety bufety biedne były, bo zatrzymałem się na drugim żeby się umyć po kraksie. Poczęstowali żelem, wody nalali i dziękuję. Na maratonach PP bufety zazwyczaj są tak obładowane jedzeniem, że czasem człowiek nie wie za co ma się złapać jak się zatrzyma taki wybór: banany pomarańcze, arbuzy, słodkie bułki i można by było wymieniać. Fakt że na takich maratonach trasa nie jest zabezpieczona, czasem policja stoi w niebezpiecznych punktach i zatrzymuje ruch.
Na pewno na bufecie zabrakło innego jedzenia, chociaż żel będę miał na jakiś trening do przetestowania.
Fajnie że chociaż pakiet startowy był bogaty, bo nie na każdym maratonie coś dają. No i tu ten największy plus zabezpieczenie trasy i zamknięcie ruchu dla samochodów.
#48
Napisano 20 maj 2015 - 16:19
no tak, tylko jak sam słusznie zauwazyłeś jest to wyścig AMATORSKI, dla wielu z tych ludzi i dla mnie również 120KM nie jest takim byle jakim dystansem i uważam, że bufety są potrzebne.
skoro i tak nie korzystasz, to po co narzekasz?
przede wszystkim ma to być zabawa a nie napinka i stres.
świata nie zbawisz a i wszystkim nie dogodzisz...
Nie zauważyłem żebym się napinał, stresował, narzekał
Wyraziłem tylko swoją opinię, że dla mnie bufety i pakiety startowe są niepotrzebne.
Dla innych są ważne, OK, dziwi mnie to, ale przyjmuję do wiadomości, całkowicie bezstresowo
#50 Gosc_ziemo_*
#52
Napisano 04 marzec 2016 - 11:00
Mogliby zrobić mniejsze wpisowe dla osób co już brały udział w pierwszej edycji (podając numer startowy). RAFA.S ciekawe jak będzie z wiatrem. Rok temu przez cześć trasy pomagał no i żeby nie padało.
#54
Napisano 04 marzec 2016 - 12:15
Start i pierwsza część wyścigu ze sprzyjającym wiatrem była mocna, ale powrót to była już walka i kombinowanie jak się schować w grupie. Osobiście wolę jednak wiatr niż deszcz, bo przy mojej budowie "sprintera torowego" z wiatrem sobie jakoś radzę, ale deszczu nie cierpię i na mokrym asfalcie szlify też mi się zdarzały, więc jestem wtedy przewrażliwiony i jeżdżę zbyt zachowawczo na zjazdach i zakrętach.
#55
Napisano 02 kwiecień 2016 - 08:31
Uległa zmiane trasa wyścigu (skróceniu). Tak samo start i meta sa przeniesione na ulicę Bema, przy hali sportowej.
Trasa 100+ https://www.strava.c...up_events/94493
Trasa 60+ https://www.strava.c...up_events/94491
Trasa 30+ https://www.strava.c...up_events/94490
Przy dystansie 100+ i 60+ część trasy będzie prowadzona według odbywającego się kiedyś Road Maratonu w Łążynie koło Torunia.
Co do asfaltu, to według informacji niby go łatają ale i tak będzie trzeba uważać.
#56
Napisano 16 kwiecień 2016 - 18:32
Znam te trasy, bo często tam jeżdżę. To będzie takie małe Paryż - Roubaix, asfalt momentami naprawdę jest fatalny, popękany, mnóstwo dziur.. Najgorsze odcinki w okolicach Zamku Bierzgłowskiego, potem od Czarnych Błot do Przysieka, te dalsze pętle znam mniej, ale też tam nie jest wesoło. Osobiście jak chce wybrać się w tamte rejony, to zostawiam szosę i biorę trekkinga, szkoda mi roweru. Nie sądzę, żeby to poprawili, w piątek jechałem praktycznie dokładnie najmniejszą pętlę i dziury większe niż rok temu.
#58
Napisano 22 kwiecień 2016 - 09:10
Akurat z tego co pamiętam asfalt na podjazdach jest ok, raczej dziur nie ma. Pierwszy podjazd pod Łązyn tam droga jest bardzo dobra, przy drugim Skłudzewo trochę gorzej. Objazd zrobię 1 albo 3 maja po tych wioskach bo tam są najgorsze drogi.
#59
Napisano 23 kwiecień 2016 - 15:10
dużo .. bardzo dużo dziur - jak tego nie załatają to będzie wielu bolało... oj wielu bo nie ma gdzie się ten peleton rozciągnąć przed tym odcinkiem i będzie szedł całą szerokością
reszta asfaltów jest słaba na wioskach ale da się jechać - od wjazdu na drogę 553 już idealnie płasko
#60
Napisano 25 kwiecień 2016 - 07:57
Według info z FB mają dwa scenariusze. Będą łatali ten najgorszy odcinek między Przysiekiem a Zaroślem Cienkim, albo pociągną trasę drogą krajową. Jakoś wątpie żeby udało im się połatać te dziury.