[Do 3000Zł] Giant, Trek Czy Może Btwin?
#1
Napisano 01 grudzień 2015 - 23:18
Siedzę juz od kilku tygodni i kombinuje, jaka szosa byłaby dla mnie najlepsza. Kwota 3 tyś. zł za rower to dla mnie sporo pieniędzy i dlatego ciężko podjąć mi decyzję. Co kupić aby później nie żałować.
Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc w wyborze sprzętu, jako że doświadczenie macie znacznie większe niż ja.
Podchodziłem po okolicznych sklepach i polecono mi:
- btwin triban 520 2 200zl,
- Giant defy 4 2015 za 2 450zl ,
- Trek 1.2 2015 za 2 900zł
Najtańszy byłby rower z decathlonu ale czy jego jakość stoi na odpowiednim poziomie?
Sam juz nie wiem co będzie najlepsze z tej trójki. A może macie własne typy?
Będę wdzięczny za wszelką pomoc.
Dzięki.
Wysłane za pomocą tapatalk
#2
Napisano 01 grudzień 2015 - 23:46
#3
Napisano 02 grudzień 2015 - 00:04
Równie dobrze może kupić Tribana 500 za 1500zł. Kilo cięższy od Tribana 520 a jak jeżdżę na stalowym widelcu i full carbo to nie czuje zbytniej różnicy. Koła nawet te same są a 700zł zostaje w kieszeni. Fakt, Microshift, ale Sore i tak by kolega zmienił jakby się zajawił.
#5
Napisano 02 grudzień 2015 - 06:02
Moje trasy to 90 asfalt więc stąd decyzja o szosie.
@pali gdzie widziałeś taka promocje?
Wysłane za pomocą tapatalk
#6
Napisano 02 grudzień 2015 - 07:12
Tribany 520 (w innej wersji kolorystycznej niż ta ze strony) są aktualnie przecenione. Chyba do 1899zł (o ile dobrze pamiętam). Przy takiej cenie - nie do pobicia.
Już widzę. Za 1900zł są tribany FB - fitnes, bez baranka i z inną korbą.
Rozmiar M powinien być chyba na mnie dobry (174 cm wzrostu i 79 cm w nodze).
#10
Napisano 02 grudzień 2015 - 09:26
#13
Napisano 02 grudzień 2015 - 22:35
Ja jestem przeciwnikiem kupowania tribana. Uważam ten rower za produkt sezonowy. Marketing tego roweru opiera się na tym iż jedynym wyjściem jest kupno Tribana a potem roweru docelowego.
Moim zdaniem niepotrzebnie mnoży ilość posiadania rowerów. Jestem zdania że jest możliwe kupienie odrazu roweru docelowego i jego ewolucyjne dostosowanie go do siebie.
Dla Mnie takim ciekawym rowerem w twoim budżecie jest merida secultura 200.
#17 Gosc_gocu_*
Napisano 03 grudzień 2015 - 08:28
Kusicie Panowie, rozejrze się jeszcze za Merida
Wysłane za pomocą tapatalk
Niestety Meridzie trochę odbiło z cenami i sklepy udają obniżki:
http://www.bikeateli...ultura-200-2015
Cena 3500 jest absurdalna, ta niby obniżona jest ledwo akceptowalna.
Taniej teraz kupisz Scotta Speedstera 40 (obniż cenę katalogową o przynajmniej 10%, tyle dają na samo wspomnienie o rabacie):
http://www.scott.pl/...r-speedster-40/
albo lepiej Speedstera 30:
http://www.scott.pl/...--speedster-30/
Znajoma w Bielsku kupiła 30-kę za 3200zł bez targowania.
W trzy tarcze się nie pakuj, są zupełnie zbędne w szosówce.
#18
Napisano 03 grudzień 2015 - 18:32
Mam Tribana 520. Przejechałem cały sezon (około 15 tys km) i obecnie trenażer. Aktualnie wchodzi w pozycję roweru na gorsze dni w przyszłym sezonie. Kupowałem przed poprzednią zimą, więc cena chyba 300zł więcej. Obecnie cena wg mnie bardzo atrakcyjna.
Jak na początek kolarstwa chyba nic lepszego nie znajdziesz. Nawet na pewno. Dożywotnia gwarancja na kilka cześci, dostępność pozostałych w Deka.
Cały rok za mną. Choć mógłby ważyć odrobinę mniej, to jednak na początku i tak tego nie zauważysz. Nie ma się co przejmować, trza kupować, wsiąść i kręcić najczęściej jak się da. Jak się wkręcisz, poczujesz czego potrzebujesz, odłożysz kasę, można pomyśleć o porządnej maszynie za rozsądne pieniądze. Trzeba też pamiętać o serwisie. Bo można kupić rower za ostatnie pieniądze, a potem jest problem z utrzymaniem, bo coś się wyrobi i nagle trzeba dać kilka stów za jakąś część i nagle nie ma kasy. Tu spokojnie za dobrą kwotę go naprawisz. Ja zmieniłem prze sezon łańcuch. Aczkolwiek dbałem o rower. Przy zmianie biegów nie szarpałem jak głupi, w końcu nikt nie płaci nam za jeżdżenie.
- Jastrzi lubi to
#20
Napisano 09 grudzień 2015 - 13:38
Triban 520 dobry i sprawdzony. Na coś zauważalnie lepszego trzeba powyżej 3000 lub używki. Po sezonie na tribanie wyklarują się potrzeby, szczegóły jazdy na szosie. W razie czego ,z umiarkowanym spadkiem wartości (i nie będzie szkoda), można sprzedać i dołożyć do roweru docelowego i lepiej dopasowanego do preferencji.