Skocz do zawartości


Jakie Znacie Piasty Z Wysokimi Kołnierzami ?


72 odpowiedzi w tym temacie

#41 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8556 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 08 styczeń 2016 - 16:02

I co Twoim zdaniem powie taki serwisant?

 

Na podstawie oględzin i macanek stwierdzi, ile najechań na dziurę w asfalcie wytrzyma obręcz albo jak będzie się uszczelniać z oponą X w tubelessie? A może potrzyma je w rękach i policzy opory i sztywność? Wolne żarty.


  • Greek lubi to

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#42 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 08 styczeń 2016 - 16:22

Zwłaszcza jak całe życie tylko maca, a żadnych nie przeleci :D


  • mikroos lubi to

"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#43 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 08 styczeń 2016 - 18:12

Mimo, że robię rocznie sporo kilometrów swoim samochodem, wydaje mi się, że wiem o nim dużo mniej niż mechanik, któremu oddaję samochód na serwis. Ale może wy macie inaczej, nie będę się sprzeczał. 

 

Tak się składa, że trochę jeżdżę na szosie, po mieście również poruszam się głównie na rowerze. Trenuję głównie triathlon, ale mam trochę praktyki z jazdy (na różnych kołach). 

 

Nie chcę wchodzić w tego typu dyskusje, bo to zawsze prowadzi do niepotrzebnych spin. Wyraziłem swoje zdanie w oparciu o swoje doświadczenia z kołami LW i w ogóle z kołami. Może wy macie inne doświadczenia i inne opinie. Szanuję to.

 

Z tego co wiem wszystkie badania sztywności kół przeprowadza się "na sucho", a nie w jeździe. Jeżeli ktoś ma ochotę się posprzeczać, to piszcie do autorów tych badań. Na podstawie jazdy można ocenić swoją subiektywną opinię na temat sztywności kół, która może mieć niewiele wspólnego z prawdą, bo jest zbyt wiele zmiennych - od szerokości i jakości opon, przez temperaturę powietrza, po nastrój w danym dniu i wiele wiele innych. 



#44 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 08 styczeń 2016 - 19:27

Prawda jest taka że większość zawodników ma znikomą wiedzę techniczną (oczywiście nie licząc Polaków, bo jak wiadomo Polak jest mistrzem w każdej dziedzinie). Niezliczoną ilość razy serwisowałem totalnie zajeżdżone rowery zawodników z pierwszej krajowej 50 (nie w Polsce ;) ) które przyprowadzane były do "małych regulacji", czytaj: zajechany napęd, luzy na sterach i suporcie, zatarte, nieobracające się poszczególne łożyska w kołach, 10 rzędowe kasety w 11 biegowym napędzie etc. etc. Najśmieszniejsze jest oczywiście to że większość z nich twierdziła że ich rowery są w świetnym stanie... Co do testów, nie raz spotkałem się ze sprzętem który w testach wypada świetnie a w praktyce, jak to zwykle bywa, zupełnie przeciętnie albo słabo.  



#45 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 10 styczeń 2016 - 01:45

Mimo, że robię rocznie sporo kilometrów swoim samochodem, wydaje mi się, że wiem o nim dużo mniej niż mechanik, któremu oddaję samochód na serwis. Ale może wy macie inaczej, nie będę się sprzeczał.

Tak się składa, że trochę jeżdżę na szosie, po mieście również poruszam się głównie na rowerze. Trenuję głównie triathlon, ale mam trochę praktyki z jazdy (na różnych kołach).

Nie chcę wchodzić w tego typu dyskusje, bo to zawsze prowadzi do niepotrzebnych spin. Wyraziłem swoje zdanie w oparciu o swoje doświadczenia z kołami LW i w ogóle z kołami. Może wy macie inne doświadczenia i inne opinie. Szanuję to.

Z tego co wiem wszystkie badania sztywności kół przeprowadza się "na sucho", a nie w jeździe. Jeżeli ktoś ma ochotę się posprzeczać, to piszcie do autorów tych badań. Na podstawie jazdy można ocenić swoją subiektywną opinię na temat sztywności kół, która może mieć niewiele wspólnego z prawdą, bo jest zbyt wiele zmiennych - od szerokości i jakości opon, przez temperaturę powietrza, po nastrój w danym dniu i wiele wiele innych.


Co do tej i poprzedniej wypowiedzi, z całym szacunkiem ale w mojej ocenie doświadczony mechanik serwisant składacz będzie wiedział o kole znacznie więcej od zawodnika w ocenie łatwości jego serwisowania, trwałości itp, ale w ocenie zachowywania się koła podczas jazdy, no sorry ale to zawodnik powie znacznie więcej, bo powie z autopsji a mechanik jeśli na tym nie jeździł ani razu może powiedzieć tylko na zasadzie wydaje mi się.

Rozumując jak to przedstawiłeś, to jeśli mechanik samochodowy sto razy wymienił olej w jakimś modelu samochodu, ale nigdy nim nie jechał , to jeśli chciałbym zapytać o komfort resorowania i przyczepność na zakrętach itp tego dokładnie modelu to mam się pytać o to mechanika a nie właściciela auta bo mechanik będzie wiedział to lepiej ? Znaczy się fachura podejdzie do auta, kopnie starym zwyczajem mechanika dwa razy w oponę i powie mi jak się będzie tym autem jeździć ? Naprawdę nie widzisz absurdalności w tym ? Przecież w takiej sytuacji to właśnie wiedza mechanika, skladacza kół itp w kontekście zachowywania się koła w trakcie jazdy jest jedynie teoretyczna, internetowa. No chyba że masz ręce które leczą jak Kaszpirowski, to wtedy rzeczywiście może i wystarczy sam dotyk obręczy :)
  • mikroos lubi to

#46 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 10 styczeń 2016 - 14:58

Doświadczony serwisant nie potrzebuje "przejechać się" na kole, do potwierdzenia swojego odczucia obcowania ze szmelcem, tak samo jak lekarz nie musi zachorować na którąś chorobę żeby postawić diagnozę. 



#47 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 10 styczeń 2016 - 15:20

Prawda jest taka że większość zawodników ma znikomą wiedzę techniczną (oczywiście nie licząc Polaków, bo jak wiadomo Polak jest mistrzem w każdej dziedzinie). Niezliczoną ilość razy serwisowałem totalnie zajeżdżone rowery zawodników z pierwszej krajowej 50 (nie w Polsce ;) ) które przyprowadzane były do "małych regulacji", czytaj: zajechany napęd, luzy na sterach i suporcie, zatarte, nieobracające się poszczególne łożyska w kołach, 10 rzędowe kasety w 11 biegowym napędzie etc. etc. Najśmieszniejsze jest oczywiście to że większość z nich twierdziła że ich rowery są w świetnym stanie... Co do testów, nie raz spotkałem się ze sprzętem który w testach wypada świetnie a w praktyce, jak to zwykle bywa, zupełnie przeciętnie albo słabo.  

Różnice między ilością biegów obsługiwanych przez manetki a ilością rzędów w kasecie w takim przypadku potwierdzają że wszelkie dysputy na temat niekompatybilności to dyskusje sprzętowych onanistów. W rzeczywistości wszystko działa perfekcyjnie, co potwierdzają właśnie rzesze ludzi, jeżdżących nawet pro na takich kombinacjach. :) Ciołki takie jak my nie potrafią takiej precyzji dostrzec, to wszystko. 


  • radomir82 i mikroos lubią to

#48 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8556 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 10 styczeń 2016 - 16:31

Otóż to. Sprzęt jest dla użytkownika, a nie serwisanta. Skoro użytkownik nie widzi różnicy i jest zadowolony, gadanie serwisanta czy sprzedawcy to niewiele więcej niż bicie piany.

 

Zresztą to jest dość niesamowite, że opracowanie nowego modelu kół wymaga kilku lat pracy, a polski szpec przychodzi, bierze sprzęt do ręki i już wie, co należało zrobić lepiej ;) Mało tego, jak tak poczytać fora, to co drugi zaplecie lepsze koła za pisiąt złoty ;) Serio, marnują się te nasze klejnoty narodowe, zebrać kilku takich i Industry 9 może zacząć drżeć :)


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#49 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 10 styczeń 2016 - 16:46

Otóż niekoniecznie to :)

Piszę o wspomnianym wyżej przypadku gdy ilość rzędów kasety i manetki nie zgadza się. Przysłowiowy Kowalski przychodzi żeby mu linki wymienić albo łańcuch, ja oczywiście skupiam się na tym co obejmuje zlecenie i nie liczę koronek w kasecie. Problem zaczyna się przy regulacji i z reguły najpierw szukam przyczyny wszędzie a nie tam gdzie powinienem. 

Rower zawodnika czy raczej rowery zawodników - to dosyć częsty problem własnie u nich. Skrzynia biegów nie działa, łańcuch skacze, rzęzi i hałasuje a właściciel roweru tłucze na nim setki km. Dla mnie taki poziom jakości działania może być akceptowalny jak ktoś ma napęd wielobiegowy używa jednego, bo turla się po płaskim do sklepu albo do pracy i mu to wystarczy. Jak dla mnie jest to wręcz niebezpieczne bo przy ostrzejszej jeździe przepuszczanie korb i zachwianie równowagi może się skończyć mało przyjemnie.

Ja nie biję piany, nie rekwiruję roweru dla czyjegoś bezpieczeństwa - ot zwyczajnie informuję jaki problem widzę i że zlecona usługa serwisowa nie przyniosła żadnego rezultatu. Nie będę płakał z powodu zarobionych pieniędzy bez konieczności wywiązania się ze zlecenia :)


  • radomir82 lubi to

#50 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 10 styczeń 2016 - 17:08

Ja nie widzę nic dziwnego w tym że można i należało zrobić to lepiej.

Przykłady?

Koła Hed Ardennes  pod tarczę, montowane np w rowerach przełajowych. Koła za duuużo pieniędzy. Koła znanego i renomowanego producenta.

W korpusie piasty wywiercony otwór zaślepiony miniaturową śrubką. Przez gwint (piszę o montażu fabrycznym) wlewa się do środka woda. To problem pierwszy. Woda niszczy łożyska a do tego zapadki i sprężynka wykonane są z beznadziejnej stali, która rozsiewa w bebechach piasty rdzę. To problem drugi. 

Sprężynka koroduje i pęka, najszybciej rozwalony pacjent miał 2 miesiące. 

Nie widuję piast z otworami w korpusie.

Rzadko widuję "pieski" i sprężyny wykonane z tak lichego materiału. W kołach za tyle pieniędzy.

Dla mnie od pomysłu do sprzedaży klientowi jest bardzo długi okres, którego częścią są testy, przez wielu ludzi, przez wiele kilometrów, na wielu sztukach produktu. W warunkach do użytkowania w których produkt jest przeznaczony.

Spróbuj wytłumaczyć klientowi że kupił rower za 25 tysięcy zł a piasta gnije jakby wydał 500 zł. 

Zastanawia mnie jaka logika stoi za takim podejściem - koła mają przynajmniej dwuletnią gwarancję a opisany problem nie pozwala w żaden sposób eksploatować ich przez taki okres bez dezintegracji bebechów.

Właściciele rowerów wracają za każdym razem z tym samym problemem - korby kręcące się w obie strony bez zazębiania zapadek. W środku zawsze znajduję to samo.

Na stronie producenta nie ma żadnych informacji o zakazie eksploatacji tych kół w jakiś warunkach, nie ma żadnych ekstra nakazów i wskazówek do interwałów serwisowych.

Niesamowite jest to że producent twierdzi że zrobienie nowego modelu kół trwa kilka lat a gotowego produktu realnie nikt nie testuje i nie sprawdza - poza klientem. 

Mogę podać jeszcze parę przykładów podobnych "mondrości" w samej działce "koła" o ramach, kierownicach czy inszych komponentach nie wspominając. 

Niejednokrotnie zastawiam się jak produkt przeszedł kontrolę jakości a wcześniej czy ktokolwiek z projektantów widział go poza ekranem swojego kompa, zanim wysłał projekt do wykonawcy.

Wiele razy poprawiałem nowy sprzęt, zanim trafił do klienta - dzięki temu klient miał szansę normalnie go używać, nie być rozczarowany jakością działania a ja nie musiałem sprzątać "bagna" w sprzęcie, który niejednokrotnie bardzo szybko trafiał na przegląd. 

 

 

 



#51 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 10 styczeń 2016 - 17:16

Kolega mikroos nie zrozumiał ironii Tomku. 



#52 Szolantic

Szolantic
  • Użytkownik
  • 112 postów

Napisano 10 styczeń 2016 - 17:20

2 min. i 1k √? WOW!

Wysłane z mojego MOVE przy użyciu Tapatalka



#53 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8556 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 10 styczeń 2016 - 17:36

@tobo - co innego, jeżeli klient przychodzi i skarży się na problem z napędem. Tu sprawa jest jasna i nie ma o czym dyskutować.

 

Ale jeżeli klient jest zadowolony z działania jakiegoś rozwiązania, a i tak wciska mu się sprzęt z wyższej półki albo na siłę dobiera rozwiązania wg katalogu, to to już ociera się o pospolite naciągactwo. To dokładnie ta sama logika, z którą spotkałem się już u wielu serwisantów: jak w rowerze jest np. założona kaseta Shimano i łańcuch SRAM-a albo manetki SRAM-a i przerzutka Campy, to naprawę należy zacząć od doprowadzenia roweru do stanu "katalogowego", bo to herezja jeździć na "mieszance", katalog innej opcji nie przewiduje i inne takie bzdury. Takich sytuacji widzę niestety coraz więcej i myślę, że zawsze będę im radykalnie przeciwny.

 

Ironia ironią, ale kto tu jest dla kogo? Ty dla klienta czy klient dla Ciebie? Skoro klientowi praca sprzętu odpowiada, to oczywiście masz prawo doradzić i coś zasugerować, ale kim Ty jesteś, żeby decydować za klienta, co jest dla niego lepsze?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#54 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 10 styczeń 2016 - 17:43

Doświadczony serwisant nie potrzebuje "przejechać się" na kole, do potwierdzenia swojego odczucia obcowania ze szmelcem, tak samo jak lekarz nie musi zachorować na którąś chorobę żeby postawić diagnozę.


Nie widzicie subtelnej różnicy która jest kluczowa. Rozumiem że w tym przypadku lekarz wie jak pacjent się czuje lepiej od samego pacjenta. Nie będę już dalej w tą dyskusję brną bo to absurd jakiś kompletny.

#55 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 10 styczeń 2016 - 18:14

@tobo - co innego, jeżeli klient przychodzi i skarży się na problem z napędem. Tu sprawa jest jasna i nie ma o czym dyskutować.

 

Ale jeżeli klient jest zadowolony z działania jakiegoś rozwiązania, a i tak wciska mu się sprzęt z wyższej półki albo na siłę dobiera rozwiązania wg katalogu, to to już ociera się o pospolite naciągactwo. To dokładnie ta sama logika, z którą spotkałem się już u wielu serwisantów: jak w rowerze jest np. założona kaseta Shimano i łańcuch SRAM-a albo manetki SRAM-a i przerzutka Campy, to naprawę należy zacząć od doprowadzenia roweru do stanu "katalogowego", bo to herezja jeździć na "mieszance", katalog innej opcji nie przewiduje i inne takie bzdury. Takich sytuacji widzę niestety coraz więcej i myślę, że zawsze będę im radykalnie przeciwny.

 

Ironia ironią, ale kto tu jest dla kogo? Ty dla klienta czy klient dla Ciebie? Skoro klientowi praca sprzętu odpowiada, to oczywiście masz prawo doradzić i coś zasugerować, ale kim Ty jesteś, żeby decydować za klienta, co jest dla niego lepsze?

Ale piszesz o czymś innym. Czy ja nawiązałem do wciskania komuś na siłę czegokolwiek, bo tak, czy o tym, że klient jeździ na rozkrace która nie działa a twierdzi że działa i oczekuje zrobienia usługi zgodnie ze sztuką? Nie piszę o naciąganiu i nie o tym była mowa.

Mowa była o tym że producent tworzy coś co jest źle zaprojektowane, wykonane i do tego z kiepskiego materiału. A ja zwykły polski żuczek widzę to czego producent "nie widział", bo on ma doświadczenie, tabun inżynierów, komputery, cudowne obrabiarki i kosmiczne materiały. I jak ja mogę stawać w szranki z tą całą mądrością i technologią. No realnie przekonałem się że mogę. Nawet muszę bo czuję się odpowiedzialny za to co wypuszczam z moich rąk. Taki mój wewnętrzny spokój z dobrze i właściwie wykonanej pracy. Tym bardziej, że wiem, iż nawet info zwrotne do producenta nie przyniesie żadnego rezultatu w postaci zmian. 

Dla mnie niektóre głupoty są oczywiste i widoczne w 5 sekund po dotknięciu sprzętu. Nie mam pojęcia dlaczego nie są widoczne dla tego, kto siedział przy komputerze setki godzin, kto zlecił wykonanie, złożył prototyp, przetestował go sumiennie.

Jeśli producent/dystrybutor otrzymuje np 300 reklamacji na to samo, wszystkie reklamacje rozpatruje pozytywnie dla klienta, nie wyraża wątpliwości to znaczy że jest jakiś błąd w przysłowiowej sztuce.

Jeśli producent otrzymuje te 300 reklamacji na to samo kolejny rok z rzędu to znaczy że - z jakiegoś dziwnego dla mnie powodu - ma gdzieś sensowne rozwiązanie problemu. Może taniej jest bez końca wymieniać niż raz poprawić po sobie. Pewnie bierze w detalu masakryczne pieniądze w stosunku do ceny podlegającego reklamacji produktu. Dla mnie to absurd, może dlatego że jestem Polakiem, wyrosłem w innej rzeczywistości i szanuję swoje pieniądze i czas.



#56 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8556 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 10 styczeń 2016 - 18:26

Chyba jednak nawiązujesz do wciskania, skoro sam przyznajesz, że musisz przekonywać klienta, że sprzęt nie działa, kiedy sam klient jest z niego zadowolony. Jeszcze raz ponawiam pytanie: kto tu jest dla kogo, Ty dla klienta czy klient dla Ciebie?

 

Cóż... Chyba muszę to jeszcze raz zaznaczyć: czym innym jest naprawienie błędnie działającego sprzętu, z którego klient nie jest zadowolony, a czym innym - zasłanianie się etosem po to, żeby wcisnąć klientowi droższe rozwiązanie tylko po to, żeby serwisant kosztem klienta mógł być z siebie zadowolony, kiedy klient nie zauważy różnicy i nie ma nic przeciwko jeżdżeniu na nieoryginalnym zestawie.

 

To naprawdę aż tak trudno pojąć, że nie każdy klient generuje 1200 W w sprincie, nie każdy potrzebuje sprzętu z najwyższej półki i nie każdy odczuwa różnicę pomiędzy markami A i B? Serio?


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#57 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 10 styczeń 2016 - 18:33

Nie widzicie subtelnej różnicy która jest kluczowa. Rozumiem że w tym przypadku lekarz wie jak pacjent się czuje lepiej od samego pacjenta. Nie będę już dalej w tą dyskusję brną bo to absurd jakiś kompletny.

Tak serwisant jak i lekarz ma możliwość "obmacania pacjenta". Absurdem są wypowiedzi ludzi którzy nie mieli żadnej styczności z omawianym sprzętem, a "wiedzę" swoją czerpią z katalogów i "niezależnych"  subiektywnych testów.



#58 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 10 styczeń 2016 - 18:47

Chyba jednak nawiązujesz do wciskania, skoro sam przyznajesz, że musisz przekonywać klienta, że sprzęt nie działa, kiedy sam klient jest z niego zadowolony. Jeszcze raz ponawiam pytanie: kto tu jest dla kogo, Ty dla klienta czy klient dla Ciebie?

 

Cóż... Chyba muszę to jeszcze raz zaznaczyć: czym innym jest naprawienie błędnie działającego sprzętu, z którego klient nie jest zadowolony, a czym innym - zasłanianie się etosem po to, żeby wcisnąć klientowi droższe rozwiązanie tylko po to, żeby serwisant kosztem klienta mógł być z siebie zadowolony, kiedy klient nie zauważy różnicy i nie ma nic przeciwko jeżdżeniu na nieoryginalnym zestawie.

 

To naprawdę aż tak trudno pojąć, że nie każdy klient generuje 1200 W w sprincie, nie każdy potrzebuje sprzętu z najwyższej półki i nie każdy odczuwa różnicę pomiędzy markami A i B? Serio?

 

Usilnie przypisujesz mi i moim wypowiedziom coś co nie zostało tam umieszczone czy nawet zasugerowane. Odniosłem się do wypowiedzi o tym że wiem - idąc po linii sugestii - ja, mądry Polak, lepiej, co i jak powinno być. I że wiem to lepiej od twórcy produktu. A dokładnie chodziło o produkowanie rzeczy które są źle skonstruowane, wykonane, z użyciem kiepskiego materiału.

 

Nigdzie nie napisałem że wiem lepiej od klienta że jeździ mu się na czymś dobrze. Wiem natomiast lepiej od niego że to co ma nie działa nawet poprawnie. I niczego nie robię wbrew jego woli. Nie rozwiązuję problemu, nie montuję części i nie liczę za usługę internując sprzęt do momentu wymuszonej wypłaty. 

 

Napisałem już, nie wiem dlaczego tak są produkowane i dlaczego z takiego materiału skoro klient ma dwa lata gwarancji i roszczenia są respektowane bez słowa sprzeciwu (więc koszty napraw/wymiany ponosi producent, ani klienta, ani moja, ani właściciela sklepu, ani dystrybutora kieszeń), skoro pewne rzeczy są w sposób oczywisty niedorobione i jestem to w stanie powiedzieć nie używając tego sprzętu. Gdybym mógł to spotkałbym się z tymi, którzy są za to odpowiedzialni i pośmiałbym się z ich przekonań.



#59 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8556 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 10 styczeń 2016 - 18:50

Przepraszam, ale to Ty pierwszy zakpiłeś z klientów, którzy wprawdzie korzystają ze sprzętu niezgodnego z katalogiem, ale są z niego zadowoleni.


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#60 mag...

mag...
  • Użytkownik
  • 590 postów
  • Skądpomorskie

Napisano 10 styczeń 2016 - 21:40

Tak serwisant jak i lekarz ma możliwość "obmacania pacjenta". Absurdem są wypowiedzi ludzi którzy nie mieli żadnej styczności z omawianym sprzętem, a "wiedzę" swoją czerpią z katalogów i "niezależnych"  subiektywnych testów.

 

Oczywiście, pełna zgoda, tylko polemika wzięła się od stwierdzenia, że takie cechy jak aerodynamika i sztywność koła lepiej określi serwisant, który dany model kół jedynie trzymał w rękach, niż kolarz używający tego koła na co dzień. A z tym się po prostu nie zgadzam. 

Porównujecie serwisanta do lekarza OK, macie rację, że serwisant wystarczy że obejrzy koło i postawi diagnozę lepszą niż użytkownik. Ale diagnozę na zasadzie, szprychy do naciągu, łożyska do wymiany itp. Ale jeśli mówimy o odczuciach z użytkowania takich jak sztywność, responsywność itp. to nie ma opcji, żeby rzeczywisty użytkownik miał w tej mierze mniej do powiedzenia niż serwisant, który miał okazję kilka sztuk mieć w rękach i jedynie pooglądać. 

 

Piszesz że absurdem są wypowiedzi i opinie osób nie mających żadnej  styczności ze sprzętem, a wiedzę czerpią z katalogów. Pełna zgoda, tylko że takim samym absurdem jest mówienie, że te same opinie ma już pełne prawo wypowiadać serwisant, który również nie miał żadnej styczności ze sprzętem poza chwilowym potrzymaniem go w rękach, a już szczytem absurdu jest stwierdzenie, że o walorach użytkowych takich jak sztywność koła będzie wiedział więcej niż kolarz używający koła na co dzień.

No przepraszam, ale dla mnie różnica pomiędzy kimś, kto nie miał żadnej styczności ze sprzętem a kimś kto go przez chwilę trzymał w rękach … jest znikoma. 





Dodaj odpowiedź