1 odpowiedź w tym temacie

[Hall]

Cześć,
Długo walczyłem z problemem swojego rodzaju bombli, albo inaczej mówiąc zgrubień które powodowały że koła biją podczas jazdy. Kupowałem nowe szytki, myślałem, ale nie mogłem dojść do tego co jest przyczyną tego że po założeniu nowych szytek wszystko jest ok, a z biegiem czasu koło zaczyna bić, coraz bardziej. Padło podejrzenie że to wina słabej jakości tufo, ale ze schwalbe stało się to samo. Obręcze to full carbon z yuishun bikes.

W końcu podczas podjazdu w alpach eureka, podczas podjazdu, bardzo bardzo stromego, bicie nasilało się z każdym km. Przedziwne! Okazało się że szytka przesuwa się wzgledem swojej taśmy i roluje w okolicy wentyla, który nie puszcza dalej posuwistego ruchu szytki wzgledem tasmy i obreczy. W okolicy wentyla zrobiła się bulwa. Kolejna szytka z przebiegiem 1500 do kosza.
Teraz pytanie, czy ktoś spotkał się z podobnym problemem? Ciśnienie to zazwyczaj 7 bar, klej mastic, dzieje się tak niezależnie czy naklejam szytkę dokładnie czy nie. A słyszałem o gościach którzy w ogóle jeżdżą bez kleju. .. a może to wina obreczy, które np nie trzymają odpowiednich wymiarów na średnicy? Jakieś pomysły?

[palli]

Internety mówią, że to kwestia braku rozciągnięcia przed założeniem, albo problem z obręczą