Scott na oficjalnej stronie za rower na tiagrze wypisał heretyczne 4399.
To też im odbiło. Zeszłoroczny kosztował katalogowo 3600, do kupienia za 3200 bez targowania.
Piszesz "cena poniżej 3000 zł jest bardzo normalną ceną. Dodał bym, że nawet okazyjną." - to się zdecyduj, normalna czy okazyjna
To ja wcześniej napisałem że normalna, a ty piszesz jakbym napisał coś innego :/
Kross kilka lat tamu robił przyzwoite rowery w przystępnej cenie, ale potem uwierzyli że są Światową Marką i pojechali z cenami w kosmos. O, jeszcze Romet podobnie - ci to chyba liczą że ktoś to kupi za wygórowaną cenę kierowany sentymentem.
I nagle z 2 lata temu czasopisma rowerowe zaczęły się zachwycać szosówkami Krossa, podobnie jak niemieckim obrzydlistwem do Rose czy Canyona. A już widzę że się szykują jakieś Kreidlery i im podobne, licząc an to że polski klient łyknie ściemę że to "ekskluzywny niemiecki sprzęt".
A co do szefa Krossa - mam uczulenie na takich kolesi, którzy niezbyt dobrze wiedzą czym ich firma handluje - a jak taki ktoś w dodatku sie zdradza ze swoją ignorancją to zasługuje tylko na wykpienie. "Żelazne rowery"., LOL...