Panowie jeżdżę moim tribanem do pracy wcześnie rano i szukam jakiejś bluzy na drugą warstwę.
Ogólnie mam kurtkę z lidla ale używam jej jako bezrękawnika i marzną mi ręce.
Nie wiem czy ja jestem taki niewymiarowy ale wszytkie bluzy jakie mam (a mam sporo sportowych bluz które używam do biegania) nie nadają sie szosę bo przy takim nachylaniu mają za krótkie rękawy i marzną mi nadgarstki
Szukam czegoś w okolicy 100zł najlepiej aby miało miejsce na kciuki i było w miarę ciepłe (najlepiej przynajmniej częściowo wiatrochłonne) Patrzyłem na deca ale nic ciekawego nie znalazłem.
Może coś doradzić jakiś model czy cuś, bo kurde jak biegam to nie mam problemu z ubiorem ale na rower to już lipa albo wychodzę jak z sauny albo marzne.
może coś w ten deseń http://allegro.pl/wy...5671984815.htmltylko boje się że ten drapany materiał będzie fatalny bo mam taką do biegania i mega zatrzymuje pot w środku