Tyle żeście prądu zmarnowali, że ekolodzy powinni się za was wziąć.
Andrew pisze, że chce szosę na tarczach i pyta jaką polecicie, to mu wszyscy odpowiadają zatroskani, że ma mieć chęć na coś innego
Andrew, napisz że masz chęć na pizzę i zapytaj jaką pizzerię polecają ... to ci odpiszą że masz mieć chęć na makaron
Argumenty za tym, że by nie brać tarcz, karbonów itp też są świetne Argumenty za tym żeby akurat je mieć też są bez sensu, poza jednym podstawowym - bo ma taką ochotę i już, a to jest w tym wszystkim najistotniejsze. To w końcu ma dogadzać sobie czy wam?
Więc co takiego stoi ważnego na przeszkodzie, żeby miał szosę na tarczach, a może nawet jakieś karbony w taniej szosie ? - zachoruje ? rozboli go brzuch ? odpadnie mu noga ? wyleją go z roboty? zablokują mu konto na stravie?
A swoją drogą, skoro ma przełaj na tarczach i ma zamiar używać go nadal naprzemiennie z szosą, dziś przełaj jutro szosa, pojutrze przełajem po szosie, a po pojutrze szosą po szutrze albo co mu tam jeszcze do głowy przyjdzie, to na miejscu Andrew też bym chyba szukał szosy na tarczach. Bo dzięki temu ma kompatybilność kół i jak mu przyjdzie ochota to zmienia koła z jednego roweru do drugiego i w drogę.
Zmieniać tylko opony ? przecież napisał, że nie chce mu się tego robić, a jak będzie miał ochotę jeździć codziennie w innym terenie, to co ? codziennie ma zmieniać te opony ? a jak mu się zechce kiedyś szytek spróbować (wiem wiem, szytek też mu zabronicie, bo nie robi średnich powyżej 40km/h i nie jest prosem) , to co, ma je zrywać dwa razy w tygodniu ?
lukasz318 - masz rower ta dobrych tarczach, masz szosę na zwykłych hamulcach i co, nie czujesz różnicy w jakości hamowania ? dżisuschrajst ! Jest kolosalna. Naprawdę myślisz, że ona wynika głównie z większej szerokości opony w mtb i styku z podłożem? ooooo c'mon.
Efektywność i jakość hamowania na dobrych tarczach w hydraulice , a w dobrych klasycznych hamulcach szosowych to zupełnie inna liga. Czy tak wyostrzone hamulce przydają się w szosie ? zazwyczaj nie. Szkodzą? też nie. Ale kompatybilność sprzętów, a szczególnie kół w dwóch rowerach, może się przydać.
Zanim ktokolwiek znowu napisze, że skuteczność hamowania jest taka sama lub podobna bo w obu przypadkach można łatwo zablokować koło … nie, nie idźcie tą drogą, naprawdę. Równie dobrze można powiedzieć, że strzelenie sobie w łeb, a palenie fajka za fajką w celu załapania się na raka płuc to też to samo, bo w jeden i drugi sposób można próbować się zabić. No tak, tylko jeden sposób jest "nieco" szybszy.
Ostrożny byłbym też z polecaniem komuś tutejszego działu "mój dzisiejszy trening" jako przykładu do naśladowania w celach treningowych i poprawiania swojej kondycji. Przecież to se można poczytywać z przymrużeniem oka co najwyżej jako socjologiczną ciekawostkę, czasami humorystkę, a nie jako źródło "wiedzy" o treningu, bo tam nie ma żadnej wiedzy.
No proszę, sam zmarnowałem kupę prądu, ekolodzy i mnie cholera będą ścigać.
Andrew, masz ochotę na szosę na tarczach, to bierz co ci tam w oko wpadnie i tyle. Tarcze w szosie są na tyle mało popularne (jeszcze ?) , że nie licz na liczne, o ile jakiekolwiek opinie faktycznych użytkowników. Opinii osób, które nie używały sprzętu o jaki pytasz, nie brałbym zbyt poważnie pod uwagę. Ja też nie mam szosy na tarczach, więc mnie też możesz olać
Po prostu przejrzyj strony wszystkich producentów rowerów jakie przyjdą ci do głowy, te popularne i mniej popularne. Zobacz jakie modele mają z tarczami (a ma prawie każdy) , wypatrz sobie kilku faworytów, a następnie poszukaj dobrej ceny na nie i zobaczysz co wypada najlepiej.
Ja rozejrzałbym się np. za wilierem gtr lub gts, boardmanem road pro, scottem (kilka modeli na tarczach mają), choć jest oczywiście tego sporo więcej. Może masz już jakieś swoje preferencje co do samych marek, jakieś lubisz lub innych nie.
W wersji budżetowej możesz spróbować kupić na początek sam zestaw kół szosowych z tarczami, a z czasem dokupić rower lub go złożyć. Po prostu zrób tak, jak ci się zechce, bo tak będzie najlepiej dla ciebie, ale to w końcu rower dla ciebie.
Oczywiście, tak jak Greek napisał, nie licz na to, że po przejściu na szosę zaczniesz od razu urywać tych, komu teraz z koła strzelasz Z drugiej strony, podobno najskuteczniejszym lekiem jest placebo, jeśli wierzymy że nim nie jest, więc może i można uwolnić w sobie moc, coś jak jedi