Shin Splint
#1
Napisano 17 kwiecień 2016 - 08:48
#2
Napisano 17 kwiecień 2016 - 08:56
Na rowerze nigdy. Podczas chodzenia, biegania, grania w kosza przez bardzo długi czas. Z tymże u mnie to było bardziej odczuwalne w dolnej części piszczeli i wpływało też na kostkę powodując jej usztywnienie i utratę stabilności. Zwykle po 15-30 minutach gry nie mogłem się już ruszać, a ostrzejsze zmiany kierunku biegu były obarczone ryzykiem, że strzeli mi kostka.
Tu niestety Cię zmartwię, ale u mnie lekarstwem na to okazuje się rower. Po rozpoczęciu sezonu rowerowego jak ręką odjął. W zeszłym roku dokładnie to samo. W zimie nie mogę się ruszać, na wiosnę wskakuję na rower i nagle mogę biegać 1,5h meczu i nic się nie dzieje.
#3
Napisano 17 kwiecień 2016 - 09:06
#6
Napisano 17 kwiecień 2016 - 16:35
Kiedys mialem z tym problem, gdy biegalem i robilem treningi przemienne dzien biegania, dzien roweru i do tego plywanie. Bolalo tylko gdy biegalem z tego co pamietam. Zmniejszenie intesywnosci pomoglo i juz nigdy nie powraca. Zapytaj na bieganie.pl moze cos doradza.
#8
Napisano 17 kwiecień 2016 - 19:17
Nie, bo odesłalem i czekam na pół nr większe. A drugie pół nr. mniejsze.
Też właśnie zrobiłem ćwiczenia rozciągające na wałku. Niestety ból narazie nie ustąpił.
Jak boli to trzeba odpuścić. Wiem z doświadczenia nie robiąc tego i potem przerwa jest dużo dłuższa.
#10
Napisano 17 kwiecień 2016 - 20:58
Jak już Ci przejdzie, (a żeby przeszło, to musisz odpuścić 5-7 dni i może łykać jakieś leki przeciwzapalne) to możesz te mięśnie wzmacniać (piszczelowe, a ogólniej wszystkie przedniej str. łydki). Najprostsze ćwiczenie, to ... chodzenie na piętach. Można też robić odwrotne wpięcia - no właśnie nie na palce - stajesz na stopniu tak, aby stopy opierały się tylko piętami, a śródstopie i palce były w powietrzu. Stojąc na piętach wykonujesz palcami ruchy góra-dół. Trzeba się czegoś przytrzymać.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen