Tak mnie natchnęło jak ktoś poruszył ten aspekt w innym temacie. Co sądzicie o jeździe w strojach teamowych przez amatorów? Podobno jest to strasznie trzepackie, ale mimo to spotyka się mnóstwo osób ubranych w ten sposób.
Osobiście nigdy nie miałem takiego stroju i prawdopodobnie nie będę miał. Uważam, że 90% strojów teamowych jest po prostu brzydkich. Kolarze wyglądają jak jeżdżące banery reklamowe. Im za to płacą, a ja musiałbym sporo zapłacić, żeby stać się reklamą tych firm. Słaby deal. Są oczywiście wyjątki jak męski Sky czy kobiecy Canyon-Sram (w zasadzie jedyny strój w jakim mógłbym jeździć), które są w miarę minimalistyczne i nie są aż taką choinką reklamową. Co ciekawe oba projektowane były przez Raphę.
Natomiast nie podoba mi się argument "nie jesteś prosem, nie możesz ubierać ich stroju". Nigdy nie słyszałem, żeby dzieciaki biegające za piłką w koszulce Zidane'a (teraz to pewnie bardziej Messi lub C.Ronaldo ) albo grające w kosza w koszulce Jordana były nazywane trzepakami. Sam jak gram w kosza często zakładam koszulki graczy NBA i nikt nie widział w tym dziwnego zachowania. Jeśli jestem fanem np. Rafała Majki, dlaczego nie miałbym mieć jego koszulki Tinkoff?
PS. Nie wiem czy to jest dobry dział na dyskusję. Może lepszy byłby "Ogólnie"?