Trochę pojeździłem. Mam kilka obserwacji nowicjusza.
Wyliczyłem progi wg. Coggana. Jeździłem we wtorki i czwartki po 2-3 godziny (50-70km), 2x20minut w strefie SweetSpot, potem w weekend długie Tempo/Endurance i Endurance/Regeneracja.
Kontrola na takim treningu jest jak nowa umiejętność, tzn. bo dokładniej umiem przewidzieć stopień zmęczenia. To bardzo cieszy samo w sobie. Mając kontrolę nad "zakwaszeniem" zakładam, że jeżdżę mądrzej bo mogę dłużej jechać w swoim utrzymywalnym maksimum bez zajechania się.
Strefa 4 (progowa) wyszła mi dość rozwlekła więc żeby faktycznie wycisnąć na niej dobry wysiłek muszę jeździć w zakresie 4.3-4.5.
Od 4.0 do 4.2 to mało ale czuję bez patrzenia na wskazania tętna że wchodzę w zakres.
Po dwóch takich przejazdach po 20 minut trzeci byłby już trudny, zmęczenie jest mocno odczuwalne ale nie krańcowe.
Ale pojawiły mi się jeszcze dwa pytania:
1) artykuł Howe/Coggan który linkowałem wskazuje jako trening VO2max interwały Steady-State 3x8 minut. Z tekstu wynika że to strefa 5. Po takich trzech interwałach myślę, że pozostanie już siły tylko na ewentualne pojeżdżenie w strefie tempo. Czy to tak ma wyglądać?
2) Druga sprawa to łączenie SweetSpota i VO2max ze strefą Tempo. Żeby na luzie zrobić SweetSpota muszę wyjechać za miasto, to jakieś pół godziny przynajmniej, a jak już wyjadę to fajnie byłoby jeszcze pojeździć. Standardowo wszystkie sensowne trasy które sobie wyznaczyłem wokół miasta po drodze do pracy to 50-60km. Jak wg. Was najlepiej wypełnić ten czas? Może dołożyć trzecie 20 minut w SweetSpocie?
3) Na razie nie mam celu innego niż po prostu podnosić stopniowo możliwości. Musi być jakiś cel treningowy?
Tabelkę załączam orientacyjnie.
% - procent HR na progu wg. testu polowego.
Z1 Active Recovery poniżej 68%, HR: poniżej 120 BPM
Z2 Endurance od 69% do 83%, HR: 122-147
Z3 Tempo od 84% do 94%, HR: 149-166
Z4 Treshold od 95% do 105%, HR: 168-186
Z5 Max Aerobic Power powyżej 106%, HR: 188
< dalej HR nieużyteczne - anaerobowe i nerwowomięsniowe
HR MAX: 198