Hej.
Od ponad 2 lat jestem, a raczej byłem szczęśliwym posiadaczem licznika z pulsometrem Atech F438. Wychwalałem go pod niebiosa. Super sprzęt za relatywnie śmieszne pieniądze.
Nagle tydzień temu podczas zjazdu na małych nierównościach licznik przestał działać Pulsometr też. Myślałem, że przesunął się czujnik.
W domu wymieniłem wszystkie baterie. Zrobiłem 100 testów z ustawieniem magnesu i czujnika. W końcu zaczął działać na stojaku.
Dzisiaj na treningu raz działał bez zarzutów. Potem przestawał. Zauważyłem, że pulsometr działa tylko jak "kręci" się prędkość. Generalnie można powiedzieć, że nie działa.
Miał ktoś podobne problemy? Wg Was można coś zrobić, czy to raczej naturalna śmierć sprzętu po 2 latach???
Dzięki za sugestie.