Witam,
Mój wiek to 35lat. Szosę kupiłem 2 miesiące temu, moje przygotowania całkiem rekreacyjne przejażdżki i 5 prób na tętnie 170 po 25km, więcej nie zdąrzyłem. Jechałem na 35km, żeby zobaczyć jak to jest i było całkiem fajnie, tyle, że nie miałem grupy w której bym mógł jechać, 27km jechałem sam a końcówkę z grupą z dystansu 70km już z prędkościami 37-40km/h praktycznie się przy tym nie męcząc z racji zasłoniętego oporu powietrza.
Przed cały tydzień nażerałem się węglowodanami złożonymi (makaron, ryż, trochę warzyw, sumplement węglowodanowy od 3 dni przed, więcej niż zwykle piłem wody). Podczas wyścigu nie czułem bólu mięśni, jeśli zwalniałem to może parę razy jak pod wiatr i pod górkę ale wtedy faktycznie odczuwałem spadek energii. Średnie tętno wyniosło 165 a maksymalne na finiszu 184.
Jak poprawić ten wynik na 40km/h i czy w ogóle da się to zrobić jadąc samemu, czy tylko w grupie?
Jaki plan przyją powiedzmy na najbliższy rok? Mogę kupić trenażer, mogę chodzić na siłownię w celu wzmocnienia mięśni nóg.