Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wyścig Na 35Km - Wykręciłem 31Km/h A Jak Zrobić Więcej?


88 odpowiedzi w tym temacie

#41 herbatniczek

herbatniczek
  • Użytkownik
  • 339 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 09:52

Jade na trening 70km ..



#42 przmor

przmor
  • Użytkownik
  • 500 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 10:36

A co bedziesz dzis trenowal?

#43 herbatniczek

herbatniczek
  • Użytkownik
  • 339 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 12:49

Jak to co :) Pedałowanie :) Tak aby utrzymać średnią 30km/h i posłuchać co organizm mówi. Max dystans bez przerwania w tym roku zrobiłem na tym maratonie w Łasku - 35km, więc jestem żółtodziub i mam cel chyba na cały sezon - pedałować jak najwięcej i uczyć się i organizmu i dystansu i roweru, bo w tym roku 40km/h to będzie abstrakcja.

 

No więc wróciłem, trochę przeszacowałem dystans - wyszło 56km. Poniżej statsy (bez wjazdu i wyjazdu z miasta):
 

Wiek: 35lat

Distance 49,96 km
Calories 1.597 C
Heart Rate
156 bpm Avg HR
168 bpm Max HR
4,4 Training Effect

Timing

1:41:53 Time
1:41:30 Moving Time
1:59:13 Elapsed Time
29,4 kph Avg Speed
29,5 kph Avg Moving Speed
43,8 kph Max Speed

Elevation

121 m Elev Gain

115 m Elev Loss

192 m Min Elev
216 m Max Elev
Pace
2:02 min/km Avg Pace
2:02 min/km Avg Moving Pace
1:22 min/km Best Pace
Średnia po 20km - 33km/h

 

I teraz:

1) W porównaniu do początku sezonu ciągle jest postęp - tak mówi index Garmina 4,4.

2) Jak widać tętno nie jest jakieś duże, napewno mniejsze niż na początku sezonu, kiedy średnie miałem 170 jak chciałem szybciej jechać. Mógłbym jechać szybciej patrząc na ten parametr, ale problemem byłaby moc w nogach. Nie bolały ale nie podawały więcej.

3) Dwa razy miałem lekkie odcięcie energii i z 33-34km/h jechałem 27km/h, pomógł batonik. Momentami miałem jakby przypływy energii i jechałem 40-43km/h bez czucia zmęczenia ale tylko kilka minut. Na trasie wypiłem dwa 500ml Isostary rozpuszczone w wodzie ale energii po nich nie ma, mam wrażenie, że batonik daje efekt.

4) Dziś problemem były plecy - nie spowalniały mnie ale bolały. Drugim problemem były pośladki, pieczenie, jakby ocieranie, ale jechałem w spodenkach btwina z wkładką i bokserkach, pewnie jeździcie bez gatek :) ?

5) Zastanawia mnie malejące średnie tętno (oznaka poprawy kondycji?) i brak wzrostu przyrostu średniej prędkości - za mało energii?

 

 

Cały dystans jechałem sam.

 

Na podstawie statystyk może coś powiecie, na co zwrócić uwagę podczas treningu ?



#44 jaroMKV

jaroMKV
  • Użytkownik
  • 234 postów
  • SkądŚląsk

Napisano 12 czerwiec 2016 - 13:51

A Ty dalej o tej średniej. Nie wiem skąd jesteś ale z tego co napisałeś i co widać, jechałeś dziś 50 km po drodze prostej jak stół. Ciekawe co będzie jak np. trafisz na tereny pagórkowate ? W Twoim przypadku pewnie będzie to załamka. Średnia i wydolność spadnie i to sporo :) nogi po kilku wzniesieniach spuchną i odmówią posłuszeństwa....a Ty się zniechęcisz bo postępów nie będzie. 

Zrozum, że średnia jest wypadkową kilku czynników, a nie konkretnym wyznacznikiem formy. Pozdro


  • Look lubi to

#45 przmor

przmor
  • Użytkownik
  • 500 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 13:56

Czyli dzis nie trenowales tylko jechales na czas.

#46 herbatniczek

herbatniczek
  • Użytkownik
  • 339 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 14:05

No ok ok, nie jechałem na czas tak do końca, bo wysiłek był mniejszy niż na maratonie, dobrze mi się jechało (średnie tętno pokazuje, że nie jechałem na maxa, nie ścigałem się sam ze sobą), przy czym dwa razy odcięło trochę energię w drodze powrotnej. Jadąc wolniej czuję się jakbym jechał po bułki do sklepu :D Poza tym jestem osobą zorientowaną na cele i może dlatego tak jest.. Mnie takie działanie motywuje a nie zniechęca - wiem, że niektórzy nie lubią w ten sposób działać. Ale może faktycznie źle robię. Przyjąłem sobie taką taktykę na najbliższy okres (może źle kombinuję, to poprawcie mnie): wziąć jakąś średnią bazową, jeździć z nią, żeby zobaczyć co mówi mi organizm przy takiej średniej, jak wyglądają statystyki po każdym razie. Poza tym jakieś rekreacyjne przejazdy jakieś 25km z dziewczyną, które nie stanowią dla mnie żadnego konkretnego wysiłku. Ok może zły pomysł ale staram się cokolwiek wymyślić.

 

Pokazałem statystyki, mam zegarek więc warto go też zaprząc do pracy. Przy następnej jeździe może np średnie tętno będzie poniżej 150bpm co będzie oznaczało kolejny postęp a jak utknę, to będzie potrzebna pomoc.

 

Ok może to wszystko źle kombinuję, to dajcie namiar na artykuł / książkę jeśli są jakieś wytyczne co to treningu dla kogoś takiego jak ja. A jeśli mam jeździć jak najwięcej i trochę dłuższe dystanse - to to właśnie zacząłem robić :) Teraz mam ochotę znowu iść na rower, czyli to by oznaczało, że nie zamordowałem się dzisiaj..

 

Jak rozumiem, aktualną rekomendacją dla mnie jest jeździć, najlepiej na większych dystansach - np 50km i nie przejmować się statystykami, może traktować je co najwyżej jako ciekawostkę, bo formę kształtuje się długo, wyniki same przyjdą?



#47 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 12 czerwiec 2016 - 14:38

Nie mogłeś mieć dwukrotnie lekkiego odcięcia energii na 50km. Jakbyś miał (o co trudno na takim dystansie) to już byś go miał do końca.

Jazda szybciej bez wysiłku, bądź właśnie to co uważasz za odcięcie to po prostu efekt wiatru, terenu który być może wydawał Ci się płaski, a był lekko w dół/w górę. Pojeździsz to nauczysz się zauważać takie rzeczy, a nie będziesz już ich przypisywał cudownym przypływom sił ;) Cudów niestety nie ma. Przynajmniej w kolarstwie.

 

 

 

Pokazałem statystyki, mam zegarek więc warto go też zaprząc do pracy. Przy następnej jeździe może np średnie tętno będzie poniżej 150bpm co będzie oznaczało kolejny postęp a jak utknę, to będzie potrzebna pomoc.

 

 

No i właśnie na tym pewnie się przejedziesz, bo tętno jest słabym wyznacznikiem intensywności wysiłku.

 

Aha, jeszcze jedno - avgHR=156bpm przy maxHR=168bpm to praktycznie wygląda jak jazda w trupa ;)

 


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#48 herbatniczek

herbatniczek
  • Użytkownik
  • 339 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 14:47

168 miałem przez ok 3 minuty jazdy pod górkę z powrotem, musiała jakaś dobra muza lecieć :) i wtedy pewnie przycisnałem. To było totalnie niezależne od tego co widziałem na liczniku, dobrze się po prostu czułem.

 

Dla przypomnienia podam tętno z Łasku:

167 bpm Avg HR
182 bpm Max HR
 
Co ciekawe, jak pokazałem te parametry koledze, który biega, powiedział, że on ma wyższe i że się jakoś nie przemęczałem :). Te parametry to chyba w zależności od organizmu co nie ? Wiem, że superkolarz może mieć spoczynkowe 40 uderzeń a ja mam 70. Więc wszystko zależy... może nie jeżdżę tyle co Ty.
 
Czy możliwe jest, że od 6czerwca poprawiła mi się jakoś wydolność organizmu, czy raczej to były inne warunki pogodowe i kierunki jazdy? Trasa bliźniacza co dziś, ale dziś dystans prawie 2x łaski. Dziś był wiatr 11km/h w Łasku 11-16km/h. Od 6stego zrobiłem 2x25km z dziewczyną bardziej rekreacyjnie, 1x56km dziś.
 
Wynika z tego że mam aktualnie słabą formę i mam nadzieję, że ten parametr będzie się obniżał.

 



#49 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 12 czerwiec 2016 - 14:56

 

 

 
Co ciekawe, jak pokazałem te parametry koledze, który biega, powiedział, że on ma wyższe i że się jakoś nie przemęczałem 

Może Kolega też jest początkujący, bo jakby ogarniał to wiedziałby, że nie ma sensu porównywać tętna dwóch osób (i nie chodzi tu w ogóle o poziom wytrenowania) ;) Jeden może wykręcić średnie tętno 150bpm, a odczuwalne zmęczenie może mieć większe niż drugi jadący na 170bpm.

 

 

 

 

Czy możliwe jest, że od 6czerwca poprawiła mi się jakoś wydolność organizmu, czy raczej to były inne warunki pogodowe i kierunki jazdy?

Na 100% Ci się poprawiła. W momencie, gdy zaczynasz z kolarstwem obciążenia są na tyle niewielkie, że kompensacja zachodzi z dnia na dzień.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#50 herbatniczek

herbatniczek
  • Użytkownik
  • 339 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 15:07

Przegapiłem posta:

 

 

Ja proponuję koledze lekturę na dobry początek. Nawet Biblia kolarza górskiego wyjaśni 95% wątpliwości. Tam wyczytasz co, jak, kiedy, ile. Pisać teraz po raz enty to samo jest bez sensu. Przeczytaj choćby ten temat, a już wiele się dowiesz:
http://szosa.org/top...-61#entry316591

 

Sorry, zabieram się za czytanie.

 

W międzyczasie, ponieważ trening powinien być systematyczny a czasem są okresy deszczowe i wietrzne - wtedy też jeździcie, czy raczej trenujecie w pomieszczeniach - siłownia (ćwiczenia siłowe) czy trenażer?



#51 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 12 czerwiec 2016 - 15:35

W naszym klimacie niepogoda jest idealną okazją na regenerację. A jak ktoś ma trenażer to mu oczywiście lepiej.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#52 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 13 czerwiec 2016 - 19:34

herbatniczek, w sumie tak sobie przypomniałem, że jak zaczynałem jeździć rowerem, to w pierwszym sezonie robiłem 100km co drugi dzień i za każdym razem próbowałem jechać szybciej :D :D (powaga)

tak zrobiłem coś około 3k a prędkość średnia z 25 wzrosła do 28.5kmh ;) (rower treking)

 

 



#53 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1989 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 13 czerwiec 2016 - 20:08

Wiatr jest zniechęcający ale zauważyłem, że z roku na rok jest go coraz więcej i jest coraz silniejszy więc trzeba się do niego przyzwyczaić i jeździć. Plus jest taki, że jadąc pod wiatr też jakiś trening zostaje wykonany :)

Co do deszczu to każdy robi jak mu pasuje. W moim przypadku, gdy trafia się deszczowy dzień to robię dzień przerwy. Ale gdy leje na drugi dzień to już nie ma zmiłuj, biorę stary rower i jadę :) Zbyt mocno uzależniony jestem od roweru żeby robić więcej niż 1-2 dni przerwy :) 

 

O średnich było mówione ale warto to powtarzać - można sobie dla frajdy próbować raz na czas robić średnie, ot chociażby tak jak ja to pokazałem na początku tematu, ale nie są one wyznacznikiem formy, tylko zabawą w czasówkę, która ma niewiele wspólnego z treningiem. Za dużo czynników wpływa na prędkość średnią żeby móc ją traktować jako wyznacznik. Wiatr, profil terenu, dyspozycja dnia, ruch samochodowy, skrzyżowania, temperatura - to wszystko i więcej oprócz "formy" wpływa na prędkość średnią treningu także... Zrobiłem 43km/h ale jak chłopaki słusznie zauważyli wiało w plecy więc nie można powiedzieć, że jestem super mocarzem ;) 

 

Warto też przypomnieć, że obserwując treningi chociażby Michała Kwiatkowskiego rzadko kiedy można ujrzeć średnie wyższe niż 32-33km/h. A przecież wcale nie oznacza to, że gość jest słaby :) 

 

Jak zaczniesz wgłębiać się w trening z pulsometrem to dotrzesz do informacji, że też trzeba go traktować z lekkim przymrużeniem oka. Wystarczy, że trafi się gorący, wilgotni dzień i już średnie tętno będzie zauważalnie wyższe niż zwykle. Takich czynników jest niestety więcej, co komplikuje trenowanie z pulsem. 

 

Dobrze też wyznaczyć strefy tętna biorąc pod uwagę nie tętno maksymalne, a tętno na progu LT (polecam książkę Joe Friel "trening z pulsometrem", bardzo wiele mi rozjaśniła). 

 

No i trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy rzeczywiście systematyczny trening według planu jest potrzebny do szczęścia ;) Bo mi na przykład nie, i odkąd wyrzuciłem do kosza wszelkie plany treningowe to jestem szczęśliwszym człowiekiem. Wyścigów co prawda nie wygrywam ale moja forma mnie zadowala, a o to przecież chodzi. 

 


  • qusiu7 i kaido2 lubią to


53608702113_1697d8a0bf_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png


#54 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 13 czerwiec 2016 - 20:34

Piotrze, 43 z wiatrem wcale nie jest łatwo. Zejdźmy na ziemię. Gdyby to było takie proste to zakładając uczciwie że taka osoba pod wiatr wykreci 30 to wtedy i tak wyjdzie 36-37 km/h z całości .. Ręka do góry komu się to zdarzyło? Za to wszyscy zauważaja że 43 z wiatrem to łatwa sprawa
  • piotrkol lubi to

#55 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1989 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 13 czerwiec 2016 - 20:40

Pewnie, że nie jest łatwo, ale tak się na mnie rzucili wszyscy, że z wiatrem robiłem, że wolę teraz tak pisać żeby mieć spokój. Analizy jaka była pogoda rok temu i jak mocno wiało, no błagam :) 



53608702113_1697d8a0bf_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png


#56 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 13 czerwiec 2016 - 20:47

Jakby to było kilometr, dwa czy nawet 5 powiedziałbym że każdemu się zdarza. Ale tj ponad 40km więc zanim stwierdziłbym że to łatwe najpierw wrzuciłbym linka że miałem więcej, ale jakoś takowych nie widzę.Widze tylko rozważania teoretyków
Ale może nawet lepiej nie pytać , bo zaraz będzie że puls, że tak się nie jedzie, że nie było do wygrania złotych kaleson itp

Użytkownik grzesiek32 edytował ten post 13 czerwiec 2016 - 21:03

  • piotrkol lubi to

#57 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 13 czerwiec 2016 - 21:37

 zakładając uczciwie że taka osoba pod wiatr wykreci 30 to wtedy i tak wyjdzie 36-37 km/h z całości ..

Chciałem zauważyć, że prędkość średnia zależy od dystansu i czasu, a nie jest średnią ze średnich z poszczególnych odcinków. Podstawy fizyki, gimnazjum klasa pierwsza :)


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#58 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 13 czerwiec 2016 - 21:40

Chciałem zauważyć, że prędkość średnia zależy od dystansu i czasu, a nie jest średnią z poszczególnych odcinków. Podstawy fizyki gimnazjum klasa pierwsza :)

Skoro w jedną stronę jest 43 a w drugą 30 to nie może być 20 w obie. Nawet możesz spróbować jak nie wierzysz, chociaż złotych kaleson  nie ufunduje 



#59 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 13 czerwiec 2016 - 21:44

A skąd 20? Po prostu bzdurą było to co napisałeś, więc nauczam.

A kalesony sobie odpuść, chyba że w końcu je wygrasz.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#60 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 13 czerwiec 2016 - 22:01

Nie wiem jaką bzdurą. Nie wiem co też co ma tu do rzeczy fizyka. Jeśli już to statystyka. Ale OK





Dodaj odpowiedź