Cześć.
Mam problem z optymalizacją przełożenia w moim rowerze. Aktualnie mam napęd 11 rz 52/36 (Fsa 110 bcd) i 11-28 Przerzutke 105 5800 z krótkim wózkiem. Niestety na wyjazdy w góry to trochę za dużo dla mnie i mocne podjazdy wchodzą tylko na marnej kadencji. Za to na lekko pofalowany teren na pomorzu jest idealnie. Co najlepiej zmieniać na wyjazdy w góry?
Jakbym chciała zmienić kasetę, musiałabym chyba kupić przerzutkę ze średnim wózkiem? Czy kaseta 11-32 do blatów 52/36 ma sens?
Czy blaty do 10 rzędów też będą pasowały? Ciężko znaleźć same blaty dla 11 rz w 110 bcd.
i na koniec, czy to nie wstyd na takim przełożeniu zasuwać? ;D A tak poważnie to czy te 2 ząbki z przodu dadzą mi taka odczuwalną różnicę? Czy lepiej celować w gigant kasete do 32? Oczywiście po powrocie z gór, koniecznie powrót do aktualnej konfiguracji - na klasyczne podjazdy na pomorzu zdecydowanie wystarczy. Czyli drugi łańcuch na zmianę czy coś jeszcze?
Wielkie dzięki za pomoc!