Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bikefitting


13 odpowiedzi w tym temacie

#1 Kufir

Kufir
  • Użytkownik
  • 117 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 26 lipiec 2016 - 06:45

Edit


Moje rowerowe foty z Jury:

https://www.instagra...ufir_jura_bike/


#2 haligówka

haligówka
  • Moderator
  • 853 postów
  • SkądRzeszów/Kraków

Napisano 26 lipiec 2016 - 12:06

Ja się przymierzałem, ale cena 800pln mnie skutecznie odstraszyła. znam wiele osób, które korzystały i mówią, że na prawdę warto, zwłaszcza jeśli często pokonujesz tak długie dystanse. 


Strava
Instagram
Z blatu po świecie- zapraszam na mój fotoblog!

#3 Kufir

Kufir
  • Użytkownik
  • 117 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 26 lipiec 2016 - 12:37

edit


Moje rowerowe foty z Jury:

https://www.instagra...ufir_jura_bike/


#4 haligówka

haligówka
  • Moderator
  • 853 postów
  • SkądRzeszów/Kraków

Napisano 26 lipiec 2016 - 13:09

W VA? Jesienią do nich dzwoniłem i usługa bikefittingu i ustawienia bloków wynosiła 800pln. Może potaniało to wreszcie


Strava
Instagram
Z blatu po świecie- zapraszam na mój fotoblog!

#5 Kufir

Kufir
  • Użytkownik
  • 117 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 26 lipiec 2016 - 13:10

edit


Moje rowerowe foty z Jury:

https://www.instagra...ufir_jura_bike/


#6 Jarython

Jarython
  • Użytkownik
  • 119 postów

Napisano 26 lipiec 2016 - 17:09

Kiedyś więcej, teraz mniej, ale wciąż trzaskam dystanse rzędu kilkuset kilometrów(chętnie bym spróbował sił na 500km;-) ) i dzięki fittingowi na pewno jest łatwiej następnego dnia, bo ciało było w siodle przez kilkanaście godzin w optymalnej pozycji. Przed fittingiem po dłuższych dystansach następnego dnia miałem różne bóle, a zmęczenie było większe.

Natomiast ból nigdy nie był na tyle poważny, abym musiał zrezygnować z jazdy, więc w Twoim przypadku kłucie w kolanie może być spowodowane czymś poważniejszym.

Generalnie warto zainwestować te parę stówek. Warto też wybrać znaną firmę, która zajmuje się fittingiem od dawna i ma mnóstwo zadowolonych klientów na koncie.

Do wertykala(swietnapozycja.pl) jeżdżą ludzie z całej Polski, ja szczerze polecam.


  • astronom lubi to

#7 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4482 postów
  • SkądSurrey

Napisano 26 lipiec 2016 - 20:03

Jak ktos robi GURU w PL, to polecam.

#8 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Napisano 26 lipiec 2016 - 20:41

Ja, wraz z dwiema maszynkami(szosa + czasowy), dałem się "ustawić" w OCR Opole. Bardzo dużo zyskałem. Wprost mi wstyd - pozostawałem przez lata w przekonaniu, że mam wszystko ok. W ogóle się nie przyznam do dwóch kardynalnych błędów jakie miałem w rowerach. Ale przede wszystkim do swojego świętego przekonania, że wystarczą tzw. stare zasady. Nowe nie zawsze jest dobre, ale bywa też duuużo lepsze ;-)



#9 Kufir

Kufir
  • Użytkownik
  • 117 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 27 lipiec 2016 - 06:35


Moje rowerowe foty z Jury:

https://www.instagra...ufir_jura_bike/


#10 Triathlonistka

Triathlonistka
  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 14 wrzesień 2016 - 11:53

Szukających usługi BikeFitting w Szczecinie i okolicach, zapraszamy do Tricarbon.pl - więcej informacji o badaniu i usłudze bikefittingu można przeczytać na stronie na : http://www.sklep-tri...ke-fitting.html

 

 

 



#11 goran007

goran007
  • Użytkownik
  • 40 postów
  • SkądKazimierza Wielka

Napisano 18 listopad 2016 - 19:11

Kiedyś na prośbę Veloart poczyniłem taki tekst... Długi- jeśli ktoś przebrnie to ... gratuluję :)

Miejsce Kraków. Bikefitter: Jarosław Dymek. 

Poniżej moje wrażenie z sesji
“Bikefitting... to hasło które pojawiało się w mojej głowie od wielu
miesięcy... a może nawet już trwa to lata:) Czasem bolały mnie plecy, czasem
biodro, czasem kolano a ciągle i nieprzerwanie stopa... Tak więc decyzja
zapadła... co mam do stracenia... 750zł )- moja próżność i chęć zrobienia
sobie urodzinowego prezentu wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem- wydaniem
połowy pensji kasjerki z biedronki. Skontaktowałem się z Veloart by umówić
spotkanie. Okazało się że nie jest to takie proste. Terminy są napięte i
wtedy kiedy mogli "Oni" nie mogłem ja... Tak zwodziłem sam siebie przez
blisko dwa miesiące. Stwierdziłem, że już pewnie nie traktują mnie poważnie
i podporządkowałem swoje "terminy" i umówiłem spotkanie. Rower do samochodu,
strój i buty w torbie- jestem gotowy. Po drodze drożdżówki i woda- teraz już
nie ma odwrotu. Czego oczekuję... chciałbym poprawy, ale tak naprawdę
podświadomie chcę potwierdzenia że wszystko mam dobrze ustawione. Na miejsce
trafiam krętymi dróżkami ale bez najmniejszych kłopotów- Otwiera się brama i
wita mnie Veloart. Wszyscy mili, witają się serdecznie- gdyby nie to że
każdy podaje swoje imię można by odnieść wrażenie że znamy się od lat
Chwila rozmowy o rowerach, pogodzie, klimacie, życiu i pojawia się Jarek- to
On będzie ze mną pracował. Jest przeziębiony za co przeprasza a co mi
zupełnie nie przeszkadza. Siadamy na wygodnej kanapie i zaczynamy rozmowę...
zupełnie swobodnie zmieniając płynnie tematy krążymy wokół roweru. Niejako
poznajemy siebie. W tym czasie Paweł już ma na stojaku mój rower. Jestem
jeszcze spięty- skupiony na rozmowie i nie wiem co dzieje się z rowerem-
zresztą tym nie zainteresowałem się już do końca:) Moja rozmowa z Jarkiem
konkretyzuje się- rozmawiamy o moich treningach, sprawności, oczekiwaniach.
Na rowerze jeżdżę od kilkunastu lat, od dziesięciu na szosie, ustawiałem już
sobie sam cztery szosówki. Rocznie pokonuję kilkanaście tysięcy kilometrów.
Ustalamy więc że większych zmian nie powinienem się spodziewać- czuje że mój
rozmówca czyta w moich myślach ) Kiedy ustaliliśmy wszystko w rozmowie
przenosimy się na stół... rehabilitacyjny Zmiana stroju i zaczynamy.
Tutaj Jarek pokazuje mi moje mocno i słabe strony. Czasem boli- fizycznie,
ale psychicznie otwiera furtki- co trzeba poprawić. Ćwiczenia nie są mi obce
gdyż już wcześniej czytałem artykuły Jarka w jednym z pism rowerowych.
Wydaje mi się że się rozumiemy. Jest zabawnie ale przede wszystkim
merytorycznie. On słucha moich reakcji, ja jego uwag i sugestii. Oboje
wiemy, że pewnych rzeczy nie będę robił, bo... bo nie:)- z lenistwa, ale do
części muszę się zmusić. A może kiedyś przyjdzie czas że wszystko co
powinienem wprowadzę do swojego treningu. Stopa... to co mnie boli
najbardziej... Szybko dowiaduję się co jest kłopotem. Jarek robi różne
dziwne rzeczy z moimi wkładkami... Wkładam nogę do buta i czuję że mnie
ugniata... ale to przyjemne uczucie- zupełnie inne od tego które mi dokucza
od lat... Dostaję sugestię co jeszcze poprawić by było lepiej. Jeszcze tylko
korekta bloków i możemy przesiąść się na rower... Ale wcześniej kawa )
Przygotowanie roweru, na które nie zwracałem w ogóle uwagi zajęty czymś
innym budzi mój podziw. Kiedy On to wszystko rozłożył by tak wyczyścić...
Nie chce mi zdradzić tajemnicy... później zdradził
Wsiadam na swój rower, Jarek przypina do mnie kable i podłącza pod
komputer... Czuję się jak z wordtour:) Pierwsze sugestie nie do końca mi się
podobają- siodło za wysoko... Padają nazwiska Bodnar, Voigt... Troszkę mi
schlebia jednak moje siodło musi pójść w dół :( Kiedy przesuwamy je do
przodu... dowiaduję się że konieczna będzie zmiana sztycy... Przyjmuję to
mimo wszystko entuzjastycznie- zawsze lubiłem siedzieć "nad pedałami" ale
sądziłem że jak się przesunę to będzie za krótko. Dalsze zmiany to duże
zaskoczenie... Nie tak miało być ! Kierownica do góry, krótszy mostek...
Jarek widzi że takie zmiany mi się nie podobają, ja staram się to ukryć...
Rozsądek podpowiada mi "Przecież to specjalista- wie co robi", intuicja "jak
to wszystko poustawiać po swojemu" Kończymy raportem. Jestem zmęczony.
Fajna przygoda. Bardzo ciekawi ludzie. Niesamowite miejsce gdzie obok
starego klasycznego Colnago stoi czasówka Cervelo warta 50tyś... Kocham
rower odkąd pamiętam... To miejsce w którym czułem się ... naturalnie- tak
mógłby wyglądać mój dom )
Jarek przypomina tylko bym troszkę pojeździł bym nie robił nerwowych ruchów.
Zmieniliśmy w moim odczuciu bardzo dużo.
Pierwsza jazda... Czuję się jakbym wsiadał na za mały rower :( Najchętniej
wszystko bym zmienił ponownie... Choć... noga pracuje jakby mocniej- czuję
że naciskam z większą siłą. Początkowo mam wrażenie że kolano ucieka mi na
zewnątrz- to zmiana ustawienia bloków. Po raz pierwszy od lat nie cierpnie
mi stopa ! Wreszcie... Myślę sobie resztę pozmieniam jak było i będzie OK:)
Zmuszam się jednak do kolejne treningu- czuję się lepiej... na kolejnym jest
jeszcze lepiej. Przyglądam się kolano które zdawały się uciekać na
zewnątrz... Pracuję idealnie w linii- po prostu wcześniej wciskałem je do
środka:) o 4- 5 ciu jazdach wpadam w nową pozycję. Jest rewelacyjnie. Nogi
pracują lepiej- mocniej, po treningu nie czuję takiego zmęczenia- jakby
ponaciągania mięśni. Ból pleców nie istnieje, stopa nie cierpnie, kolana,
biodra... Nie czuję że są :) Jazda w dolnym czy górnym chwycie nie powoduje
zmian w pracy nóg- a wcześniej było inaczej. Gdy robi się zimniej okazuje
się że stopy przestają mi marznąć... To również wpływ zmiany wkładki do
butów. Jeszcze jedna rzecz- zmiana pozycji wpłynęła również na czucie roweru
zarówno podczas jazdy bez trzymania kierownicy jak i w zakrętach- jest
lepiej!
Reasumując: wydane pieniądze- choć nie małe uznaję za jedne z najlepiej
wydanych na siebie w moim życiu! Poprawiłem znacznie komfort jazdy- a tym
samym komfort życia:) POLECAM"



#12 m.arek

m.arek
  • Użytkownik
  • 170 postów

Napisano 18 listopad 2016 - 19:21

Fajnie, ale za bardzo brzmi to jak artykuł sponsorowany.

#13 wymoczek

wymoczek
  • Użytkownik
  • 66 postów
  • SkądRG

Napisano 18 listopad 2016 - 20:30

Goran- z ciekawości-  tak mniej więcej o ile obniżono Ci siodełko i skrócono pozycje-dlugosc mostka?



#14 goran007

goran007
  • Użytkownik
  • 40 postów
  • SkądKazimierza Wielka

Napisano 18 listopad 2016 - 21:47

Art sponsorowany... Potraktuje to jako komplement :)
Nie pamietam szczegółów. To było ponad dwa lata temu... a może i trzy. Mostek na pewno 1cm, siodło w przód pewnie kolejny... Ale jego obniżenie było znaczne co było dla mnie największym zaskoczeniem.



Dodaj odpowiedź