Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rower Spinningowy Zimą - Warto?


40 odpowiedzi w tym temacie

#21 Vegeta

Vegeta
  • Użytkownik
  • 178 postów

Napisano 20 sierpień 2016 - 18:11

Z własnego doświadczenia. Kup dobry trenażer.

 

Jedną zimę biegałem. Moim zdaniem, jakąś bazę bieganiem zbudujesz pod rower, a rowerem pod bieganie. ALE! Ostatecznie to jest słabe i nie jest to super efektywne. Dla mnie kończyło się kontuzją. Kondycja była, przyczepy/ścięgna/mięśnie nie przygotowane do tak długiego biegania. Młody i głupi byłem :)

 

Potem dwie zimy chodziłem na spinning. Po pierwsze to trzeba znaleźć dobrego prowadzącego. Inaczej to takie "kręcenie". Ale planujesz jeździć w domu.

 

Teraz, trzy zimy na trenażerze. Najlepsze efekty. A jak masz możliwość to trenażer + miernik mocy to jest najlepsze rozwiązanie. Największe efekty u mnie przy takim połączeniu.

 

Co do jeżdżenia po śniegu to ja od czasu do czasu, dla fanu. Nie lubię czyścić potem roweru, a jeden już napęd zajechałem w zimie. Za to lubię cyferki, więc trenażer jest dla mnie.

 

 


  • Prozor lubi to

#22 MarekB

MarekB
  • Użytkownik
  • 608 postów
  • SkądLuszowice

Napisano 20 sierpień 2016 - 18:22

Panowie, 

więc teraz konkretnie pytania pod trenażer.

 

1. Jaki wybrać, kwota do ok. 1000 zł, im mniej, tym lepiej :P Pamiętajcie, że ja jestem tylko i wyłącznie amatorem. No i mieszkam w domu, więc hałas nie jest najważniejszy. Chociaż... Jakbym czasami chciał nocą pośmigać, to fajnie byłoby nie budzić dzieciaków :)

 

2. Czy oponę warto pod trenażer typowo, czy dobić tę, którą mam obecnie (założyłem w połowie sezonu, będzie miała pewnie ok. 2,5 tys. km przejechane), a na wiosnę i tak nowe gumy założę?



#23 Jarython

Jarython
  • Użytkownik
  • 119 postów

Napisano 20 sierpień 2016 - 20:38

Serio? Trenażer?

Ja uważam, że ludzi dzielimy na tych, którzy sprzedali(z ulgą) trenażer i tych, którzy dopiero będą sprzedawać. Chociaż zawsze znajdą się wyjątki zachwalające te maszyny.

 

Za dobry trenażer zapłacisz tyle ile mógłbyś przeznaczyć na jakąś używkę do tyrania w zimę. Obojętne czy MTB, czy przełaj, możesz nawet kupić fatbike'a. Zawsze to będzie przede wszystkim lepsza zabawa niż patrzenie w ścianę lub telewizor; ustawianie na książkach i krześle wiatraka, jeżdżenie bez celu z odgłosami buczenia w tle, niemożności bujania na boki czy przeszkadzające elementy doczepione na kierownicy.

 

Daj spokój, jak nie trenujesz do zawodów to kup drugi rower i wyjdź na zewnątrz. Zima nie taka straszna.


  • piotrkol lubi to

#24 MarekB

MarekB
  • Użytkownik
  • 608 postów
  • SkądLuszowice

Napisano 20 sierpień 2016 - 20:41

Serio? Trenażer?

MarekB, a jeździłeś kiedyś dłużej niż 30 minut na trenażerze? Ja uważam, że ludzi dzielimy na tych, którzy sprzedali(z ulgą) trenażer i tych, którzy dopiero będą sprzedawać. Chociaż zawsze znajdą się wyjątki zachwalające te maszyny.

 

Jeździłem, miałem. Pisałem o tym wcześniej.

 

Za dobry trenażer zapłacisz tyle ile mógłbyś przeznaczyć na jakąś używkę do tyrania w zimę. Obojętne czy MTB, czy przełaj, możesz nawet kupić fatbike'a. Zawsze to będzie przede wszystkim lepsza zabawa niż patrzenie w ścianę lub telewizor; ustawianie na książkach i krześle wiatraka, jeżdżenie bez celu z odgłosami buczenia w tle, niemożności bujania na boki czy przeszkadzające elementy doczepione na kierownicy.

 

Daj spokój, jak nie trenujesz do zawodów to kup drugi rower i wyjdź na zewnątrz. Zima nie taka straszna.

 

Mam drugi rower i też o tym pisałem. Ja nie podjąłem decyzji. Cały czas zastanawiam się nad różnymi możliwościami. Dlatego poprosiłem bardziej doświadczonych o propozycje trenażerów, aby jeszcze bardziej zgłębić temat.



#25 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 21 sierpień 2016 - 08:56

Żeby Ci "ułatwić" to dodam od siebie: nie trenażer ale rolka! Nawet na takiej bez dodatkowego oporu da się kręcić do ok 300W. Chociaż faktycznie, jeśli nie podchodzi się do jazdy rowerem sportowo, to może warto raczej zainwestować w dobre ciuchy oraz oświetlenie do kręcenia zimą na dworze. Mnie jednak właśnie to najbardziej wkurza zimą - nie zimno ale to, że po pracy, gdy mam już czas, jest ciemno.



#26 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 21 sierpień 2016 - 20:07

Zimą coś trzeba robić na zewnątrz, inaczej człowiek będzie zdechlakiem i polegnie przy pierwszym zetknięciu ze złą pogodą. W tą zimę, trochę pojeździłem na mtb po śniegu, ale jednak sporo czasu spędziłem na rowerze spinningowym, tyle, że chodziłem na zajęcia i działałem wg instrukcji prowadzącego, inaczej bym zwariował, do tego na zewnątrz trochę biegałem. Tak czy inaczej kupno spinningu na solo do domu to dramat. Jak trenażer to coś bardziej zaawansowanego, typu smart, albo chociaż taki jak sprzedałem, z możliwością projektowania tras, dość nieźle pomaga chronić głowę przed waleniem w ścianę(do 3h mi się zdarzało kręcić). Oglądanie telewizji/film bez obserwacji cyferek typu puls/kadencja/moc nie pozwala na odpowiednie skupienie, w rezultacie efekty są dużo słabsze, więc najprostsze trenażery z miejsca bym skreślał. Pewnym sposobem jest garażowe trenażerowanie w grupie, znajomi triathloniści tak robili, zdecydowanie pomaga. Fatbike też mi chodzi po głowie na nadchodzącą zimę.

 

oczywiście to wszystko, to opinia na podstawie moich doświadczeń :)


  • Prozor i MarekB lubią to

#27 66TYchy

66TYchy
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • SkądTychy

Napisano 21 sierpień 2016 - 21:15

Z dużą ciekawością czytam ten wątek. Ja nigdy nie miałem problemu z zimą. Jak tylko nie było śniegu to śmigałem na rowerze bez względu na to czy było -3 czy -13. Oczywiście grunt to dobra odzież. Ostatnie 2 zimy przejeździłem na takim szosowym trekingu (Specialized Sirrus), który miał gładkie opony (32) i nie było żadnych problemów. Jednak od niespełna 3 miesięcy mam szosę i mam też małe obawy, żeby na co by nie mówić cieńszych oponach (23) nie zaliczyć gleby :) Jednak by nie rezygnować z zimowej jazdy zamierzam wrzucić do niej opony 28 (jak tylko wejdą) i kręcić w najlepsze ;) Ostatnie zimy są bardzo mało śnieżne, więc mam nadzieję, że najbliższa też taka będzie... Jednak czytając niektóre wątki przewijają się tylko propozycje by jeździć na MTB. Czy nikt naprawdę nie jeździ w zimie na szosie?



#28 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8589 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 21 sierpień 2016 - 21:51

Jak nie jak tak. Dobre oświetlenie (widoczne, dobrze oświetlające drogę, ale nie oślepiające - szczegóły w wątku Oświetlenie.Jakiego używacie?), dobre ubranko (dostosowane do temperatury) i można jeździć nawet na tych samych oponach co latem. Tyle tylko, że mocniejszych treningów raczej w takich warunkach się nie zrobi (a przynajmniej ja nie robię), tak więc trening strukturalny robię na trenażerze. I oczywiście bzdurą jest, że zimą trzeba tylko kręcić powoli i spokojnie, robiąc "bazę"...

 

 

Serio? Trenażer?

Ja uważam, że ludzi dzielimy na tych, którzy sprzedali(z ulgą) trenażer i tych, którzy dopiero będą sprzedawać. Chociaż zawsze znajdą się wyjątki zachwalające te maszyny.

 

Za dobry trenażer zapłacisz tyle ile mógłbyś przeznaczyć na jakąś używkę do tyrania w zimę. Obojętne czy MTB, czy przełaj, możesz nawet kupić fatbike'a. Zawsze to będzie przede wszystkim lepsza zabawa niż patrzenie w ścianę lub telewizor; ustawianie na książkach i krześle wiatraka, jeżdżenie bez celu z odgłosami buczenia w tle, niemożności bujania na boki czy przeszkadzające elementy doczepione na kierownicy.

 

Daj spokój, jak nie trenujesz do zawodów to kup drugi rower i wyjdź na zewnątrz. Zima nie taka straszna.

 

 

Nawet jak sprzedają to kupują nowszy model. To ci mądrzejsi. A lalusie niestety nie potrafią godziny wytrzymać solidnego, strukturyzowanego treningu. Albo myślą, że bezmyślne kręcenie, czy jak to określiłeś "bez celu" to jest to do czego trenażer jest stworzony. Niestety, przykra wiadomość. Służy do treningu. Najlepiej takiego, który jest częścią planu treningowego. A jak chcesz się pobujać to na Kinetic Rock & Roll, albo na huśtawkę ;). Ot wszystko ;p

 

Po diabła kupować złomka? Ostatnia jako tako śnieżna zima była w 2010 roku. Przynajmniej wtedy przydały mi się łańcuchy śnieżne do samochodu. Później kupiłem opony z kolcami do MTB. Do dziś nie używane leżą... Ostatnia zima przejeżdżona na normalnym rowerze szosowym, dni mokrych prawie nie było (wtedy trening na trenażerze), w suchych choć ciemnych trening na zewnątrz.

Do czego fatbike? Zaspy śnieżne może w Szklarskiej i tam się ten rower może przydać..

 

 

Panowie, 

więc teraz konkretnie pytania pod trenażer.

 

1. Jaki wybrać, kwota do ok. 1000 zł, im mniej, tym lepiej  :P Pamiętajcie, że ja jestem tylko i wyłącznie amatorem. No i mieszkam w domu, więc hałas nie jest najważniejszy. Chociaż... Jakbym czasami chciał nocą pośmigać, to fajnie byłoby nie budzić dzieciaków  :)

 

2. Czy oponę warto pod trenażer typowo, czy dobić tę, którą mam obecnie (założyłem w połowie sezonu, będzie miała pewnie ok. 2,5 tys. km przejechane), a na wiosnę i tak nowe gumy założę?

 
  1. Najlepszy jaki możesz kupić. Nawet używany. A może zwłaszcza.
  2. Jeśli chcesz żeby dalej "śmierdziało gumą, a cały pokój potem od tej gumy był brudny" to dobijaj tą co masz.

Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#29 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 22 sierpień 2016 - 06:42

rower mtb w zimie używam z prostego powodu, przy mniejszych prędkościach jest po prostu cieplej. Dodatkowo zarzucam sobie opony po 1kg sztuka, żeby nie było za szybko :)

 

Do czego fatbike? Zaspy śnieżne może w Szklarskiej i tam się ten rower może przydać..

 

Leszku, to takie samo stwierdzenie jak to, że full to tylko w góry się nadaję :) 



#30 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8589 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 22 sierpień 2016 - 07:18

Hehe... Jako alternatywa dla fulla to chyba nawet lepiej, bo ciśnienie niższe i jedzie się mięciutko, opony ważą sporo to i można poćwiczyć przyspieszanie, a i za szybko nie będzie ;).

 

A właśnie - kto Tobie każe tak szybko zasuwać na szosie zimą? Wiem, że masz kopyto ;), ale spokojny tlenik (ale na tyle mocny, żeby nie zmarznąć) właśnie po to, żeby jak słusznie zauważyłeś "nie być zdechlakiem" (działa lepiej niż szczepionki na grypę). Chłód pędu powietrza to nie problem do minus paru stopni, wystarczy odpowiedni ubiór (łącznie z kominarką plus dodatkowa czapka ja za zimno w głowę), u mnie najszybciej odczuwają chłód stopy i to pomimo dobrych, zimowych butów, nawet z dodatkowymi ochraniaczami (dodatkowa warstwa izolująca). 

Po zmianie czasu z letniego na zimowy nie ma co stronić od jazdy po ciemku, no chyba, że ktoś nie pracuje lub pracuje na II zmianę tylko. Pozostali muszą się z tym pogodzić, zaopatrzyć w porządne oświetlenie i dobrą odzież (na dodatek widoczną w nocy np. fluo, a czarne ciuchy lepiej niech zostaną w szafie) i śmiało można jeździć na zmiany z trenażerem - nie ma co zafiksowywać się na jednego typu aktywności, bo co prawda da się wytrzymać na trenażerze nawet i 3h (ze zmianą spodenek, bo wkładka przemoczona....) oglądając zaległe filmy, czy też robić na zewnątrz mocne treningi nawet poniżej zera, ale... Po co? Przecież to wszystko można harmonijnie połączyć, tak aby wykorzystać wszystko co najlepsze z obu form aktywności. Do tego bieganie dla równowagi i ćwiczeń niewykorzystywanych (lub mało) mięśni w kolarstwie, basen i... byle do wiosny ;).

Zawsze to lepsze i o niebo efektywniejsze niż kręcenie  w zaciszu domowym na prymitywnym rowerku stacjonarnym lub też jego odmianie z lepszym kołem zamachowym, czyli spinningu. 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#31 66TYchy

66TYchy
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • SkądTychy

Napisano 22 sierpień 2016 - 07:29

Oczywiście nie miałem na myśli mocniejszych treningów tylko spokojne 1-2 h przebieżki :)



#32 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8589 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 22 sierpień 2016 - 07:57

Jesteś pewny, że chodzi Ci o Przebieżka - czyli 20-25 sek odcinek (dlaczego nie dłuższy i w jakim tempie - odsyłamy do artykuły: Rytmy czy Przebieżki) jako element treningu siłowego, koncentrującego się na konkretnej partii mięśni. 

Przebieżki są to krótkie odcinki od 100 do 200 metrów biegane w dość szybkim tempie, u biegaczy wyczynowych zazwyczaj przyjmuje się, że jest to tempo wyścigu od 1000 do 1500 m. Chcąc rozwinąć to na całą populację możemy przyjąć, że jest to tempo jakie w warunkach wyścigu jesteśmy w stanie utrzymać przez 3 minuty. 

 

Przebieżki - 6 x 100 metrów biegu/ na 100 metrów marszu (lub 20 sekund biegu /na 40 sekund marszu)

 

Czyli raczej przebieżki należy zaliczyć do mocniejszych, interwałowych treningów i to zdecydowanie nie 2h ;)


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#33 66TYchy

66TYchy
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • SkądTychy

Napisano 22 sierpień 2016 - 08:42

Faktycznie słowo "przebieżka" nie było tu zbyt trafione ;) Miałem na myśli przejażdżkę :P

Jak zwał tak zwał, ważne by rower nie kurzył się przez kilka miesięcy tylko dlatego, że jest "zima". 



#34 mess

mess

    tłuścioszek

  • Użytkownik
  • 2692 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 22 sierpień 2016 - 09:31

A właśnie - kto Tobie każe tak szybko zasuwać na szosie zimą? Wiem, że masz kopyto ;), ale spokojny tlenik (ale na tyle mocny, żeby nie zmarznąć) właśnie po to, żeby jak słusznie zauważyłeś "nie być zdechlakiem" (działa lepiej niż szczepionki na grypę). Chłód pędu powietrza to nie problem do minus paru stopni, wystarczy odpowiedni ubiór (łącznie z kominarką plus dodatkowa czapka ja za zimno w głowę), u mnie najszybciej odczuwają chłód stopy i to pomimo dobrych, zimowych butów, nawet z dodatkowymi ochraniaczami (dodatkowa warstwa izolująca). 

 

Wiesz no, teraz jak idę się przejechać lekko w tlenie, na tętnie na którym w MAJOWYCH testach zakwaszałem się poniżej 1mmola to mi wychodzą prędkości średnie po 35kmh. Na MTB jest łatwiej jechać wolniej :) do tego mam zimowy rower mtb do katowania, gdzie kasetę i łańcuch wymieniam za 80zł, szosy by mi szkoda było. Fat to w ogóle luksus by był, bo jednak po śniegu nie jeździ się wygodnie. Na nie bycie zdechlakiem wolę jednak przede wszystkim iść pobiegać, zawsze to urozmaicenie w zimię.

 

Stopy wiadomo, najgorzej jest. Ja jeździłem w butach letnich z jakimiś ocieplaczami, 2h to max co byłem w stanie wytrzymać. Mogę Ci jednak polecić wkładki do butów ogrzewane do kupienia  np w Tchibo. Do tego kupujesz dwie kieszenie na telefony, ktore montujesz na kostki i wkladasz tam akumulatorki(tylko dopasuj odpowiednio, to nie będzie nic się dyndać przy pedałowaniu). Akumulator wytrzyma pewnie dłużej niż Ty ;). Kolega taką opcję stosuje i sobie chwali, ja chyba na tą zimę też taki zestaw zakupię.



#35 Jarython

Jarython
  • Użytkownik
  • 119 postów

Napisano 22 sierpień 2016 - 16:31

Nawet jak sprzedają to kupują nowszy model. To ci mądrzejsi. A lalusie niestety nie potrafią godziny wytrzymać solidnego, strukturyzowanego treningu. Albo myślą, że bezmyślne kręcenie, czy jak to określiłeś "bez celu" to jest to do czego trenażer jest stworzony. Niestety, przykra wiadomość. Służy do treningu. Najlepiej takiego, który jest częścią planu treningowego. A jak chcesz się pobujać to na Kinetic Rock & Roll, albo na huśtawkę ;). Ot wszystko ;p

 

Po diabła kupować złomka? Ostatnia jako tako śnieżna zima była w 2010 roku. Przynajmniej wtedy przydały mi się łańcuchy śnieżne do samochodu. Później kupiłem opony z kolcami do MTB. Do dziś nie używane leżą... Ostatnia zima przejeżdżona na normalnym rowerze szosowym, dni mokrych prawie nie było (wtedy trening na trenażerze), w suchych choć ciemnych trening na zewnątrz.

Do czego fatbike? Zaspy śnieżne może w Szklarskiej i tam się ten rower może przydać..

Okej, ale my tutaj nie mówimy o planach treningowych, tylko jeżdżeniu dla przyjemności. Jak ktoś się przygotowuje do zawodów to pewnie zimą oprócz trenażera śmiga za granicę po górach pojeździć. A jak ktoś traktuje rower bardziej hobbystycznie, nie goni wiecznie za formą, traktuje trochę jazdę jak rozrywka to na trenażerze jeździ bez celu.

 

Dlatego zaproponowałem nawet fatbike'a. Dla samej zabawy. By poszaleć. Uważam to za milion razy lepszy wybór niż patrzenie w ścianę. ;-) 


  • sirkozi i Jastrzi lubią to

#36 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 22 sierpień 2016 - 16:49

Najlepsze są naturalne metody treningowe ;-) .



#37 roweras88

roweras88
  • Użytkownik
  • 725 postów

Napisano 22 sierpień 2016 - 18:43

A może kup rower stacjonarny? Ja zakupiłem coś takiego http://allegro.pl/ro...6417255282.htmli sobie chwalę. Przy maksymalnym obciążeniu ciężko ukręcić, do tego jest cichy. Można założyć inne siodełko, zmienić korby i dać pedały spd ;) Kiedyś jeździłem zimą na MTB ale jednak sól wykańcza napęd, więc do pracy i na zakupy mam zimówkę z 7 biegami w piaście. Trzymam w blokowej rowerowni i tam obcieka ze śniegu,więc nie brudzę w mieszkaniu. Dla mnie rozwiązanie idealne :)

#38 grover88

grover88
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 22 sierpień 2016 - 19:54

A ja zaproponuje jednak trenażer. Nie każdemu odpowiada jazda po ciemku i w zimie. Ja może to dziwne ale jak wracam z pracy to ciężko mi się zmobilizować nawet latem żeby wieczorami pojeździć natomiast trenażer latał u mnie co dziennie prawie i formę zbudował super. Mam Elite Qubo Power Mag i jedyne co to drażni mnie manetka do zmiany obciążenia chętnie bym wymienił go na taki który sam będzie zmieniał obciążenie podczas trasy. Polecam również jakieś programy treningowe żeby nie kręcić bez celu to lepsze niż zaległe filmy.
  • Prozor lubi to

#39 MarekB

MarekB
  • Użytkownik
  • 608 postów
  • SkądLuszowice

Napisano 31 sierpień 2016 - 12:52

Mimo wszystkich Waszych ostrzeżeń przed rowerem spinningowym, nadal go rozważam :)

 

Mam na oku dwie używki (stan do sprawdzenia w serwisie), obie z oporem elektromagnetycznym (a nie mechanicznym, jak w ustrojstwie z Deca).

 

Jeden to Kettler, drugi Crane. Ale to nie jest aż tak ważne. Bardziej pytam o parametry.

 

1.

12 kg koło zamachowe

do 500 W możliwość ustawiania oporu

 

2.

18 kg koło zamachowe

do 600 W możliwość ustawiania oporu

 

Czy dla kolarza-amatora mają te liczby większe znaczenie (w sensie, czy te 100 W i cięższe koło zamachowe są warte w ogóle rozmyślania)?

 

Z góry dzięki za podpowiedzi.



#40 sirkozi

sirkozi
  • Użytkownik
  • 2297 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 31 sierpień 2016 - 14:12

Profesjonalne rowerki mają koła o wadze około 20kg, więc jak już polecam ten z 18kg kołem.

 

Czy opór magnetyczny jest lepszy to nie wiem, bo na siłowniach wydaje mi się, że mają tylko mechaniczne i moim zdaniem nic im nie brakuje. Ten model najczęściej spotykam (lub bardzo zbliżony):

http://www.spinning....72/spinner-ride





Dodaj odpowiedź