Jak nie jak tak. Dobre oświetlenie (widoczne, dobrze oświetlające drogę, ale nie oślepiające - szczegóły w wątku Oświetlenie.Jakiego używacie?), dobre ubranko (dostosowane do temperatury) i można jeździć nawet na tych samych oponach co latem. Tyle tylko, że mocniejszych treningów raczej w takich warunkach się nie zrobi (a przynajmniej ja nie robię), tak więc trening strukturalny robię na trenażerze. I oczywiście bzdurą jest, że zimą trzeba tylko kręcić powoli i spokojnie, robiąc "bazę"...
Serio? Trenażer?
Ja uważam, że ludzi dzielimy na tych, którzy sprzedali(z ulgą) trenażer i tych, którzy dopiero będą sprzedawać. Chociaż zawsze znajdą się wyjątki zachwalające te maszyny.
Za dobry trenażer zapłacisz tyle ile mógłbyś przeznaczyć na jakąś używkę do tyrania w zimę. Obojętne czy MTB, czy przełaj, możesz nawet kupić fatbike'a. Zawsze to będzie przede wszystkim lepsza zabawa niż patrzenie w ścianę lub telewizor; ustawianie na książkach i krześle wiatraka, jeżdżenie bez celu z odgłosami buczenia w tle, niemożności bujania na boki czy przeszkadzające elementy doczepione na kierownicy.
Daj spokój, jak nie trenujesz do zawodów to kup drugi rower i wyjdź na zewnątrz. Zima nie taka straszna.
Nawet jak sprzedają to kupują nowszy model. To ci mądrzejsi. A lalusie niestety nie potrafią godziny wytrzymać solidnego, strukturyzowanego treningu. Albo myślą, że bezmyślne kręcenie, czy jak to określiłeś "bez celu" to jest to do czego trenażer jest stworzony. Niestety, przykra wiadomość. Służy do treningu. Najlepiej takiego, który jest częścią planu treningowego. A jak chcesz się pobujać to na Kinetic Rock & Roll, albo na huśtawkę . Ot wszystko ;p
Po diabła kupować złomka? Ostatnia jako tako śnieżna zima była w 2010 roku. Przynajmniej wtedy przydały mi się łańcuchy śnieżne do samochodu. Później kupiłem opony z kolcami do MTB. Do dziś nie używane leżą... Ostatnia zima przejeżdżona na normalnym rowerze szosowym, dni mokrych prawie nie było (wtedy trening na trenażerze), w suchych choć ciemnych trening na zewnątrz.
Do czego fatbike? Zaspy śnieżne może w Szklarskiej i tam się ten rower może przydać..
Panowie,
więc teraz konkretnie pytania pod trenażer.
1. Jaki wybrać, kwota do ok. 1000 zł, im mniej, tym lepiej Pamiętajcie, że ja jestem tylko i wyłącznie amatorem. No i mieszkam w domu, więc hałas nie jest najważniejszy. Chociaż... Jakbym czasami chciał nocą pośmigać, to fajnie byłoby nie budzić dzieciaków
2. Czy oponę warto pod trenażer typowo, czy dobić tę, którą mam obecnie (założyłem w połowie sezonu, będzie miała pewnie ok. 2,5 tys. km przejechane), a na wiosnę i tak nowe gumy założę?
- Najlepszy jaki możesz kupić. Nawet używany. A może zwłaszcza.
- Jeśli chcesz żeby dalej "śmierdziało gumą, a cały pokój potem od tej gumy był brudny" to dobijaj tą co masz.