Skocz do zawartości


Zdjęcie

Shimano Rs11 Wytarte Konusy - Wymiana?


43 odpowiedzi w tym temacie

#41 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 31 sierpień 2016 - 21:17

 W piaście z łożyskami składanymi konus siedzi w gwincie piasty i jego osiowe przemieszczenie pod wpływem siły poosiowej pochodzącej od zacisku jest znikome, pomijalne w sensie.

Ale istota zjawiska kasowania luzu po zamknięciu zacisku polega nie na przemieszczaniu się konusa na gwincie osi (jeśli jest dobrze skontrowany przeciwnakrętką), ale na kompresji całej osi przez siłę ścisku szybkozamykacza. W przypadku osi na nakrętki do tego nie dochodzi, bo nakrętka dociska konus do powierzchni gwintu, a tam już luzu nie ma, bo konus i tak jest mocno dociśnięty kontrą. Tu jest właśnie różnica. Dlatego w piastach na nakrętki luzu nie zostawiamy, ale w piastach na zacisk tak.

Zgadzam się z Tobą, że lepszej klasy piasty, o gładszych konusach, miskach, precyzyjnie, osiowo wykonane, lepiej tolerują przepięcie, ale te gorsze kręcą się wyraźnie gorzej, gdy są ustawione bez luzu a zacisk zapniemy odpowiednio mocno. Moim zdaniem zwłaszcza gdy piasta jest nowa, "na dotarciu" lepiej skręcić ją nieco słabiej do czasu, aż powierzchnie konusów i misek uzyskają odpowiednią gładkość. Wtedy można trochę luzu ująć. 

Pewien wpływ na zjawisko większego oporu na piaście po zamknięciu zacisku mają także haki ramy i widelca. Jeśli ich wewnętrzne powierzchnie nie są idealnie równoległe do siebie, oś będzie krzywiona po zapięciu koła i konusy przestaną być w jednej osi.

 

Nasz kolega radomir82 dobrze to wszystko zilustrował na filmie:

https://masterbikepl...piascie-wideo/ 



#42 Siara_iwj

Siara_iwj

    Zło Konieczne

  • Moderator
  • 2263 postów
  • SkądSheffield

Napisano 01 wrzesień 2016 - 00:40

Tu popieram marvela (i Sheldona Browna u którego to po raz pierwszy przeczytałem o tej praktyce). Lubię serwisować piasty na kulkach, robię to dość często w moich rowerach i w przypadku kół na szybkozamykacze już nie raz zauważyłem, że przy skontrowaniu bez luzu, po zaciśnięciu koło nie kręci się pod wpływem wagi samego wentyla, a powinno, jest za duży opór. Trzeba zostawić ten ułamek milimetra w przypadku osi alu i o włos więcej w przypadku osi stalowej, ale to tyle, że sam nie wiesz czy masz ten luz, czy ci się wydaje ( ale skoro jest wątpliwość, to on tam jest i tyle akurat wystarcza ;)  ). Po zamknięciu zacisku luz się zniweluje. 


 Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman


#43 Pirx

Pirx
  • Użytkownik
  • 269 postów
  • SkądKlucze

Napisano 01 wrzesień 2016 - 05:49

Pytanie zasadnicze - ile kolega przejechał na oryginalnych łożyskach?  pozdr

Ile mogłem przejechać od sierpnia 2015? Canyon służy tylko do wyścigów (na co dzień mam treningówkę i zimówkę), w tej chwili ilość przejechanych km to zaledwie 800... Za to w czasami ciężkich warunkach błoto-wodnych, bez żadnej litości i omijania kałuż. Oryginalne łożyska mogły wytrzymać więc zaledwie 500-600km, poprzednie wytrzymały zaledwie JEDEN WYŚCIG (ŚLR Morawica). Nie znaczy to, że zgniły, zardzewiały niemożebnie czy coś. Po prostu biorę za oś, a ta stoi... Pokręcę mocniej - idzie, ale wyraźnie chrobocze, to się wyczuwa pod palcami. Odpukać: o dziwo oryginalny suport PressFit nadal dobrze (ciii, jeszcze usłyszy :) )

 

Koła XT WH-M775 na kulkach, używane na co dzień w KTM-ie (mój były rower startowy, a teraz treningowy)mają obecnie ok. 24 tys., a stare koła na starych piastach XT, jeszcze na osiach qr9 i qr10mm używane w poprzedniej treningówce Maxim Highlander 501 (nie pamiętam teraz symbolu, kupiłem razem z kołami na początku 2007 roku) miały ponad 50 tys. (dokładnie 52 191km) zanim przełożyłem je do roweru syna... Kulki BIJĄ NA GŁOWĘ trwałość łożysk maszynowych, oczywiście pod warunkiem raczej częstego zaglądania do środka. Jednak po pewnym czasie człowiek dochodzi do takiej wprawy, że serwis piast "kulkowych" zajmuje czas porównywalny z wymianą łożysk maszynowych (trochę dłużej to jednak trwa).

Skąd wiem ile km na których kołach zrobiłem? Na Training Peaks mam dodany każdy rower osobno i aplikacja sumuje kilometry przypisując je do konkretnego roweru z konkretnymi kołami.

 

Arni: wiem jak się nie powinno wbijać łożysk :)

 

Łożyska kupowane w sklepie z łożyskami, oringami itp. właśnie (konkretnie: w Olkuszu).

 

Biorąc pod uwagę powyższe, nie dziwcie się, że JESTEM MAKSYMALNIE ZAWIEDZIONY i zirytowany tak niską trwałością łożysk maszynowych. Padło na DT350 bo akurat je mam, więc im się obrywa za całokształt. A Star Ratchet przeskoczył mi dwa-trzy razy i to jeszcze na oryginalnym smarze DT. Teraz pakuję tam smar Shimano do łożysk i działa jak na razie bez zarzutu.



#44 Durden

Durden
  • Użytkownik
  • 135 postów

Napisano 01 wrzesień 2016 - 09:54

Czyli bardziej się opłaca inwestycja w piasty na łożyskach maszynowych wtedy z głowy mamy problem z konusami, kulkami, pozostawianiem luzu i szybkozamykaczem.



Dodaj odpowiedź