@Panocki - taki rotor Q-Rings ma 5 pozycji ustawialnych - każda wskazująca inny szczyt obciążenia.
@xander122 - Ja bym najpierw wyleczył kolana albo zapomniał o jeździe na blacie po prostu. Jeśli nie jesteś kimś kto z tego żyje to pamiętaj, że żyć z czegoś trzeba, a zdrowe nogi przydadzą się i w pracy, i przy wychowaniu dzieci i na starość
Po 6 latach z Q-Rings w tym roku rozstałem się z zestawem bo zmieniłem rower i zapragnąłem przypomnieć sobie kręcenie po kole (w XC cały czas mam okrągłe tarcze).
Powiem od siebie jako słabiutkiego amatora i dosyć subiektywnie, że na płaskim czasem tęsknię do 'jajek', ale na podjazdach wcale...
Równie dobrze może to wynikać z faktu, że rotora 39 ciągnie 40 oczek, a 53 ciągnie 54 stąd też inne przełożenia.
Na małej tarczy Q-Rings wielkiej różnicy nie odczuwałem jeśli chodzi o zmieniające się obciążenia.
Natomiast na blacie już tak - było czuć - sęk w tym, że wcale łatwiej nie było.
Podsumowując - nie wiem czy w celach rehabilitacyjnych powinno używać się czegoś, czego głównym celem nie jest łatwiejsza motoryka, a bardziej wydajna.
Przez bardziej wydajną rozumiem minimalizację martwych punktów podczas pedałowania czyli potencjalnie większy % czasu kiedy każdy element taki jak staw/mięsień jest obciążony celem maksymalizacji efektywności.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.