Skocz do zawartości


Zdjęcie

Strzelające Tylne Koło


82 odpowiedzi w tym temacie

#21 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 01 listopad 2016 - 09:36

SPIKE, rany boskie nie mogłem się powstrzymać .   Serwis piast maszynowych co 2 tys. km to chyba lekka przesada z Twojej strony w stosunku do klientów  ! ! !

Tyle km. to spokojnie w miesiąc można zrobić , przynajmniej ja tyle lub więcej jeżdziłem ( w różnych warunkach pogodowych , zimą) . I miałbym co miesiąc rozbierać i smarować . Po co pytam się  ?

 

Powszechnie się uważa , że piasty na łożyskach maszynowych nie wymagają tak częstych serwisów jak tradycyjne na konusy .

 

Ludzie jeżdżą na najdroższych kołach , jak i na najtańszych  i nikt nie zagląda co 2 tyś. km. .! Uwierz mi .

Ponieważ nie ma takiej potrzeby . Przegląd kół 1 raz na sezon z reguły wystarcza , a łożyska 20 tyś. mogą nawet wytrzymać .

 

Przez tak intensywny serwis tylko można sobie życie uprzykrzyć i wyrządzić więcej strat niż pożytku . Bo ile razy można wybijać , wbijać łożyska  ? (po kilku zabiegach gniazda piasty pod łożyska  i ośki  aluminiowe  ulegną przedwczesnemu zużyciu - tolerancja pasowań ).

Współczesne konstrukcje nie są obliczone , przeznaczone  i nie lubią tak częstych serwisów .

Podobnie z centrowaniem kół . Kto w firmowych kołach co chwilę centruje - koryguje minimalną centrę . Chyba nikt !

Koła im mniej razy centrowane tym lepiej , a zbyt częste centrowanie b. często powoduje efekt domina . Sprowadzając się do coraz częstszych centrowań !

 

 

 

 

 


  • astronom i big75 lubią to

#22 astronom

astronom
  • Użytkownik
  • 1366 postów
  • SkądBurzyn

Napisano 01 listopad 2016 - 11:21

Moja tylna piasta na maszynowych 44 tyś bez serwisu (przerwałem jazdę tylko dlatego że obręcz się starła, ale wnet zakładam nową obręcz i przy okazji zrobię sobie full serwis tej piasty).

Przednia 63500km i nadal jeżdżę bez zerkania do środka, 8-my sezon za tym przednim kołem Bontragera Race (tylne zaliczyło 6 sezonów, ale wnet je wskrzeszę...).


  • big75 i Greek lubią to

www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna

 

"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."


#23 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 01 listopad 2016 - 21:15

SPIKE, rany boskie nie mogłem się powstrzymać .   Serwis piast maszynowych co 2 tys. km to chyba lekka przesada z Twojej strony w stosunku do klientów  ! ! !

Tyle km. to spokojnie w miesiąc można zrobić , przynajmniej ja tyle lub więcej jeżdziłem ( w różnych warunkach pogodowych , zimą) . I miałbym co miesiąc rozbierać i smarować . Po co pytam się  ?

 

Powszechnie się uważa , że piasty na łożyskach maszynowych nie wymagają tak częstych serwisów jak tradycyjne na konusy .

 

Ludzie jeżdżą na najdroższych kołach , jak i na najtańszych  i nikt nie zagląda co 2 tyś. km. .! Uwierz mi .

Ponieważ nie ma takiej potrzeby . Przegląd kół 1 raz na sezon z reguły wystarcza , a łożyska 20 tyś. mogą nawet wytrzymać .

 

Przez tak intensywny serwis tylko można sobie życie uprzykrzyć i wyrządzić więcej strat niż pożytku . Bo ile razy można wybijać , wbijać łożyska  ? (po kilku zabiegach gniazda piasty pod łożyska  i ośki  aluminiowe  ulegną przedwczesnemu zużyciu - luzy ).

Współczesne konstrukcje nie są obliczone , przeznaczone  i nie lubią tak częstych serwisów .

Podobnie z centrowaniem kół . Kto w firmowych kołach co chwilę centruje - koryguje minimalną centrę . Chyba nikt !

Koła im mniej razy centrowane tym lepiej , a zbyt częste centrowanie b. często powoduje efekt domina . Sprowadzając się do coraz częstszych centrowań !

Rozumiem że z własnego doświadczenia, popartego wieloletnią praktyką warsztatową wnosisz? 



#24 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 01 listopad 2016 - 21:28

A co za różnica? Ja też nie zaglądam do łożysk co 2 miesiące, a natłukłem na kołach kilkanaście tysi i nic nie musiałem wymieniać. Skądś się jednak takie doświadczenia biorą (astronom).



#25 radomir82

radomir82
  • Użytkownik
  • 879 postów
  • SkądBergen

Napisano 01 listopad 2016 - 21:44

"Doświadczenia" coraz częściej biorą się z internetu. Kwestii "Panie, a po co serwis?, przecież nic się nie dzieje" szkoda komentować, po to serwis żeby właśnie nic się nie działo m.in.



#26 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 01 listopad 2016 - 22:22

Rozumiem  oburzenie ludzi zajmujących się  zawodowo naprawami  , ale takie właśnie są fakty poparte praktyką .

 

Wystarczy przeprowadzić ankietę : jak często zaglądasz do łożysk maszynowych w piastach kół i jaki jest przebieg łożysk . I będziemy znali odpowiedz .

NIE spotkałem nikogo kto zagląda da łożysk po przebiegu 2 tyś. km. i ,lub po jeżdzie po mokrym .Mało tego  mechanicy w klubach  , rowerzyści myją rowery pod wodą i łożyska dają radę ! (( co oczywiście nie przedłuża ich żywotności , ale kto ma w dzisiejszych czasach ,ma  czas i chęci czyścić część pół dnia rower  szmatką na sucho   ? ))

 

Podobnie z centrowaniem , które praktycznie odpada w kołach firmowych .

Postęp technologiczny sprawia , że są to kola w zasadzie bezobsługowe , Wbrew temu co próbują wmówić warsztatowcy .

 

Pozdrawiam

 

 



#27 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 01 listopad 2016 - 22:43

SPIKE, rany boskie nie mogłem się powstrzymać .   Serwis piast maszynowych co 2 tys. km to chyba lekka przesada z Twojej strony w stosunku do klientów  ! ! !

Tyle km. to spokojnie w miesiąc można zrobić , przynajmniej ja tyle lub więcej jeżdziłem ( w różnych warunkach pogodowych , zimą) . I miałbym co miesiąc rozbierać i smarować . Po co pytam się  ?

 

Powszechnie się uważa , że piasty na łożyskach maszynowych nie wymagają tak częstych serwisów jak tradycyjne na konusy .

 

Ludzie jeżdżą na najdroższych kołach , jak i na najtańszych  i nikt nie zagląda co 2 tyś. km. .! Uwierz mi .

Ponieważ nie ma takiej potrzeby . Przegląd kół 1 raz na sezon z reguły wystarcza , a łożyska 20 tyś. mogą nawet wytrzymać .

 

Przez tak intensywny serwis tylko można sobie życie uprzykrzyć i wyrządzić więcej strat niż pożytku . Bo ile razy można wybijać , wbijać łożyska  ? (po kilku zabiegach gniazda piasty pod łożyska  i ośki  aluminiowe  ulegną przedwczesnemu zużyciu - luzy ).

Współczesne konstrukcje nie są obliczone , przeznaczone  i nie lubią tak częstych serwisów .

Podobnie z centrowaniem kół . Kto w firmowych kołach co chwilę centruje - koryguje minimalną centrę . Chyba nikt !

Koła im mniej razy centrowane tym lepiej , a zbyt częste centrowanie b. często powoduje efekt domina . Sprowadzając się do coraz częstszych centrowań !

 

 

Mam tą (nie)przyjemność serwisować często np piasty DT oraz piasty produkowane przez DT dla innych  Te piasty uchodzą wśród wielu użytkowników za rewelacyjne. 

Koła są eksploatowane na co dzień, w każdych warunkach. Rowery - taczki robocze. Przebiegi nie są długie ale częste. Właśnie przy różnej pogodzie i w zimie.

I napiszę Ci  że w takiej sytuacji przy takiej beztroskiej (bezmyślnej) eksploatacji te "rewelacyjne" piasty padają jak przysłowiowe muchy. Gdbym zostawił je bez serwisu kilkanaście tysięcy km to łożyska wysypałbym ze środka w postaci drobno mielonego pieprzu. 

O zgrozo im droższe koła to tym sensowniej jest do nich często zaglądać.

Współczesne konstrukcje nie są obliczone ani przeznaczone do długotrwałej eksploatacji. Żywotność jest mizerna. 



#28 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 01 listopad 2016 - 22:54

Producenci firmowych łożysk (  łożysk z odpowiednim oznaczeniem , bo nie każde łożysko się nadaje - inne przeznaczenie i jakość , tolerancja wykonania  ) , plus przemyślana konstrukcja technologiczna kół . Właśnie doprowadziła , że serwis jest zbyteczny ponieważ nic się nie dzieje.

Serwis został ograniczony , wyeliminowany do minimum przy maksymalnie dużych przebiegach .

Chyba bez sensu jest naciągać klienta i robić bezcelowy serwis kiedy rzeczywiście wszystko jest OK. ?

Chyba ,że dla samej sztuki !

 

( z innej beczki , czy do fryzjera chodzisz co 2 dni ściąć włosy ? , jak wiadomo naukowo że włos odrasta 1,5cm na 1 miesiąc , można chodzić codziennie , tylko po co , aby nabijać kasę fryzjerowi i  poprawić samopoczucie fryzjera  )

 

 



#29 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 01 listopad 2016 - 23:22

Zdania są podzielone na dwa obozy .

Serwisanci są  zdania , że współczesne koła i łożyska są do niczego i wymagają jak najczęstszych wizyt i napraw , przeglądów  .

 

Rowerzyści, użytkownicy  są odmiennego zdania , większość robi dużo większe przebiegi i nie ma problemów .

 

Czy zawodowcy na wyścigach wieloetapowych np. TdF wymieniają łożyska po etapie w deszczu lub po 2 tyś. km. ?

 

Nie widziałem i nie słyszałem , a miałem kolegę mechanika który zaliczył parę ekip w Polsce i na zachodzie . Łożyska od sterów to  padają jak muchy to fakt , ale nie kół .

 

 

 



#30 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 02 listopad 2016 - 00:09

Orientacyjna Wytrzymałość łożysk tocznych jak podają producenci , oscyluje się od 4 tysięcy godzin do 8 tysięcy godzin pracy łożyska  .

 

Na przebieg 2 tysięcy kilometrów przejechanych rowerem przy prędkości średniej rowerzysty 25 km/h potrzeba 80 godzin pracy łożyska  .

 

Jakie przebiegi wytrzymuje łożysko w kołach , pytanie do serwisantów !!!!!

 

4.000 godzin pracy łożyska  = 100.000  tysięcy kilometrów przejechanych przy prędkości średniej 25 km/h

 

Nie wiem skąd takie zdziwienie wśród serwisantów , że ludzie jeżdżą i się nic nie dzieje ? .

 

( wytrzymałość łożysk u producentów podana w specyfikacji  )



#31 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 02 listopad 2016 - 00:48

Producenci firmowych łożysk (  łożysk z odpowiednim oznaczeniem , bo nie każde łożysko się nadaje - inne przeznaczenie i jakość , tolerancja wykonania  ) , plus przemyślana konstrukcja technologiczna kół . Właśnie doprowadziła , że serwis jest zbyteczny ponieważ nic się nie dzieje.

Serwis został ograniczony , wyeliminowany do minimum przy maksymalnie dużych przebiegach .

Chyba bez sensu jest naciągać klienta i robić bezcelowy serwis kiedy rzeczywiście wszystko jest OK. ?

Chyba ,że dla samej sztuki !

 

( z innej beczki , czy do fryzjera chodzisz co 2 dni ściąć włosy ? , jak wiadomo naukowo że włos odrasta 1,5cm na 1 miesiąc , można chodzić codziennie , tylko po co , aby nabijać kasę fryzjerowi i  poprawić samopoczucie fryzjera  )

 

Czy kupując zestaw kół za 15 tysięcy zł liczysz na przynajmniej dobrą jakość łożysk? Ja owszem.

Ale liczyć to ja sobie mogę.

Rekordzistą było łożysko w bębenku koła Lightweight, dysku, w którym to łożysko wytrzymało dwie jazdy, w dobrych warunkach pogodowych i tylko na treningu. Koło kosztuje kilkanaście tysięcy a w środku ma zamontowane mikrołożysko którego żywotność nie może być inna. 

 

"Serwis został wyeliminowany, ograniczony do minimum"  :) Jest wyeliminowany jeśl koło stoi na stojaku w sklepie albo wisi u klienta w garażu. A i tak zalecane byłoby w takiej sytuacji zrobić przegląd, bo jak w łożyskach jest woda to po paru tygodniach czy miesiącach kulki przyspawają się do bieżni.

 

Klient nie jest naciągany, bo przyjeżdża na śpiewającym, piszczącym albo gruchającym rowerze. Jeśli nie jest kompletnie głuchy to usłyszy swojego bajka przy pierwszym zakręceniu kołem przez osobę przyjmującą rower na serwis i robiącą "zestawienie klęski".

 

Czy chodzę co dwa dni ściąć włosy?

A co to ma wspólnego?

Chyba że ścinanie włosów jest niezbędne dla zachowania np bezpieczeństwa? Higieny? Nie jest.

Może porównaj to raczej do mycia tychże włosów - co będzie jak przeciętny Kowalski nie umyje ich przez powiedzmy tydzień? Doznania wizualno-zapachowe - bezcenne.

Z tłustym łbem można tak samo żyć i chodzić jak i jeździć z zacioranymi piastami. Wielu ludziom jedno i drugie zupełnie nie przeszkadza. 

 

Dla mnie to ludzie mogą przychodzić na serwis raz w roku, nie robić zupełnie nic. Mogą jeździć z przepuszczającym napędem, niezmieniającymi biegów przerzutkami, wytartymi do oporu klockami hamulcowymi, zajechanymi piastami i wytartymi obręczami. Z chęcią zrobię jeden duży serwis wymieniając połowę części. Albo wycena będzie taka że klient taniej kupi nowy rower. Tak czy inaczej stratni nie jesteśmy.

 

Ja nie "zaliczam" żadnej ekipy, grzebię przy rowerach zwykłych ludzi. 

 

Rocznie wymieniam(y) kilkaset bębenków w kołach produkowanych przez pewnego dużego i bardzo uznanego producenta. Zestawy są nietanie, od tysiąca do 3.5 tysięcy więc wg wszelkich norm i kryteriów już nienajgorsze. 

 

Co drugi zestaw tych kół potrzebuje generalki tylnej piasty, bo w środku nic nie nadaje się do użytku już w czasie pierwszego przeglądu zerowero. Bębenek, konusy, kulki jak jest to szczęśliwy przypadek to chociaż bieżnia z lewej strony jeszcze się do czegoś nadaje. Reszta tych kół wymaga generalki w ciągu pierwszego roku eksploatacji. Na gwarancji za tą renowację płaci dystrybutor/producent, po gwarancji klient, więc strata dla nas żadna, poza ewentualnie zmarnowanym czasem na naprawy reklamacyjne. Przy czym z takiego a nie innego właśnie powodu na renowację zużywam maksymalnie 10 minut, bo niczego nie muszę czyścić, tylko wyrzucam złom i wstawiam nowe. W wyższych modelach piast są albo maszyny i kulki (bębenek) albo już same maszynówki. W pierwszym przypadku regularnie wymieniam bębemki, w drugim jedno lub dwa łożyska, najczęściej w korpusie.

 

Czy zdania są podzielone? Ja grzebię przy rowerach ale też na nich jeżdżę. I jakość sprzętu nie zmienia się wraz ze stroną "barykady". Zaglądając do moich kół nie znajduję tam szpitalnej sterylności więc nie mogę być "naciągnięty". 

 

Nie zamierzam niczego udowadniać, jednak mógłbym ot, dla zwykłej zabawy narobić zdjęć, jednostkowych i zbiorczych tych wszystkich przypadków, żebyś mógł zobaczyć. 

 

Mi to naprawdę wsio ryba jak to z tą jakością jest, bo ja niczego nie sprzedaję i nie przyjmuję oraz nie oddaję rowerów serwisowanych. Tym zajmują się inni i oni muszą ludziom to czy tamto tłumaczyć.



#32 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 02 listopad 2016 - 01:10

Miałem i mam styczność z kołami Lightweight .

Jeden kpl. od nowości , drugi używany i nic się nie dzieje od 5 lat .

 

 1 przód nie chodzi idealnie gładko  ale po ilu tyś. km . i w jakich warunkach .

 

Bzdury niedorzeczne piszesz  ,  że nowe koło po 2 treningach się zużyło , zepsuło  . To trzeba było reklamować , a nie naprawiać samemu .

Myślisz , że idioci robią jednorazowe łożyska i mistrz Obermajer produkuje bambusowe koła jednorazówki dla idiotów .

 

 

 

 

 

 



#33 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 02 listopad 2016 - 01:10

Mnie zupelnie nie interesuje to co pisze producent. Chciałbym żeby jego produkt wytrzymywał choć połowę tego co obiecane.

 

Dla mnie największym i czasem trudno rozwiązywalnym problemem jest efekt tych obietnic, gdy zrobienie serwisu jest utrudnione lub bardzo utrudnione dlatego, że np pierścień wewnętrzny łożyska zapiekł się na osi, albo z tejże osi nie chcą zejść końcówki, z tego samego powodu. Albo rdza zeżarła zapadki i sprężynę napinającą  a ja nie mam danego rodzaju na stanie na podmianę, albo zdeformowane zjedzone przez rdzę zapadki zniszczyły pierścień zazębiający w korpusie czyniąc piastę niezdatną do użytku.

 

Przykładem piast takiej jakości są piasty w kołach HED Ardennes +. Koła kosztują jakieś 5 tysięcy zł, marka znana, nawet bardzo. Za te pieniądze to powinny się kręcić dziesiątki tysięcy km bez żadnego serwisu (idąc tropem Twojego sposobu rozumowania).

 

Piasty w tych kołach to konstrukcyjna i materiałowa pomyłka. Każdy sprzedany zestaw przeszedł kilka serwisów (sprzedawane w roku 2015), część z nich już została zamieniona przez właścicieli na inne koła gdyż koszt obsługi serwisowej przekraczał zdrowy rozsądek. 

Koła były montowane fabrycznie w rowerach przełajowych, żaden z tych rowerów nie jeździł przełajowo, wszystkie są eksploatowane w mieście. 

 

Żeby było jasne: ja nie przeczę i nie podważam tego że u Ciebie i innych koła kręcą się bez zarzutu, nie twierdzę że opowiadasz tu bajki. Chciałbym nie mieć racji, by prawda była taka jak powiedzmy 10 lat temu,gdy miałem styczność tylko ze swoimi rowerami i wtedy z jakoscią było ogólnie dobrze. Mój punkt widzenia się obecnie jednak zmienił a dokłada się do tego rewelacyjna i coraz lepsza jakość dzisiejszych produktów. 

Stawiasz pod wątpliwość słowa SPIKE'a, przecież łatwo można je zweryfikować jako jego klient - nie wiem jak on załatwia zlecenia serwisowe ale u mnie jeśli pojawia się coś "grubszego" o czym klient nie wie, wykonuje się telefon do klienta i ten - jeśli wycena i sugerowane usługi mu się nie podobają - może zrezygnować z ich wykonania i sprzętu nadal używać. Jeśli nie mam racji to klient będzie jeździł a ja się będę musiał wstydzić mojej niekompetencji. Z mojego doświadczenia wynika jednak że bardzo rzadko ktoś podważa nasze diagnozy, jeśli rezygnuje to głownie ze względów finansowych, nie mając pieniędzy na serwis albo teraz albo wcale. 


  • Malik lubi to

#34 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 02 listopad 2016 - 01:28

Miałem i mam styczność z kołami Lightweight .

Jeden kpl. od nowości , drugi używany i nic się nie dzieje od 5 lat .

 

 1 przód nie chodzi idealnie gładko  ale po ilu tyś. km . i w jakich warunkach .

 

Bzdury niedorzeczne piszesz  ,  że nowe koło po 2 treningach się zużyło , zepsuło  . To trzeba było reklamować , a nie naprawiać samemu .

Myślisz , że idioci robią jednorazowe łożyska i mistrz Obermajer produkuje bambusowe koła jednorazówki dla idiotów .

 

Zacytuj gdzie napisałem że koło się zepsuło. Chyba że dla Ciebie problem z łożyskiem jest równoznaczny z zepsuciem się koła. 

Reklamować to ja mogę, tylko klient musi chcieć. Klient nie chciał bo koło było mu potrzebne do startu w jakiś zawodach. Jak dla mnie to on może jeździć bez tego łożyska albo z kwadratowymi kulkami w środku, brak konieczności reklamowania to jeden strup mniej dla sklepu/serwisu. To że łożysko zaczęło chrobotać nie dyskwalifikuje go z użycia, klient będzie ewentualnie w plecy parę watów wpompowanych w opory. 

Skoro jesteś taki spec od Lightweightów to weź jakąś sztukę dysku tego producenta, ściągnij bębenek i rzuć okiem do środka. Może wtedy coś do Ciebie dotrze. Nie do jakiś Lightweightów ale do tych, konkretnie.

I czytaj co piszę jeśli ustosunkowujesz się do moich wypowiedzi. Jeśli otwieram piastę i w środku jest rudy gnój to on tam jest, czy mi się podoba czy nie. Moim obowiązkiem nie jest poprawić konstrukcji po fabryce, tylko tą kupe stamtąd usunąć, wymienić co umarło i oddać klientowi sprawny sprzęt. Mogę w ramach serwisu dorzucić mu w worku części z jego piast, żeby zobaczył co tam znalazłem i wiedział czego się kolejny raz spodziewać i kiedy ten kolejny raz remontu może w jego przypadku nastąpić. 

Ludzie bardzo rzadko się o cokolwiek wykłócają. Nie pamiętam też by ktokolwiek wyskoczył z zarzutem że złom ze środka nie pochodzi z jego kół. Klient nie traktuje nas jako zdzierców, my nie traktujemy klienta jako źródła ekstra dochodu na naprawach które nie są konieczne. 


  • Malik lubi to

#35 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 02 listopad 2016 - 01:46

Tematem pobocznym postu  i ością niezgody  było : serwis łożysk maszynowych w kołach szosowych co 2 tysiące kilometrów i po każdej jeżdzie w mokrych warunkach !

 

Może wypowiedzą się Ci serwisanci którzy stosują tą zasadę i ich  uszczęśliwieni  nieszczęśnicy  .

 

Bo dotąd wypowiedziało się ze mną trzech rowerzystów zainteresowanych tematem   i zero problemu .

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


  • Greek lubi to

#36 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 02 listopad 2016 - 11:01

Dodam kilka zdań od siebie. 

Pierwsza kwestia odnośnie serwisowania łożysk co 2 tyś. IMO bzdura. W ciągu tych 2 tyś mogą wydarzyć się różne rzeczy więc należałoby sprawdzać stan łożysk częściej. Sprawdzać stan tzn. wziąć koło w łapę i pokręcić ośką. Chodzi lekko i bez żadnych zgrzytów to nic nie robimy i dalej cieszymy się jazdą. Natomiast co 2 tyś km albo i częściej (w zależności od warunków) zaglądałbym do bębenka. Szczególnie w piastach w których demontaż bębenka zajmuje kilka sekund (pomijając bębenki typu shimano). Zapadki, sprężynki itp. To są elementy, które są najbardziej narażone na wszelkie uszkodzenia wynikające z zaniedbania. 

Podam kilka przykładów z ostatnich 3 tygodni. 

 

Campy Eurus, koła z przebiegiem ok 10 tyś, zero przeglądów. Luz na łożyskach, syf w bębenku, zaklejone zapadki czego efektem było "przerywanie" napędu. 

 

Fulcrum Racing Quattro, zero przeglądów od nowości, dopiero kiedy coś zaczęło trzeszczeć kolega pojawił się na serwisie. Do wymiany wszystkie łożyska oraz sprężynka od zapadek.

 

Fulcrum Racing Zero.

Kumpel kupił okazyjnie koła od innego kumpla, przebieg ok 5tyś, full wypas, wszystko proste, łożyska ładnie chodzą itd. Tia... koła nigdy nie widziały serwisu, konusy, bieżnie tylnej piasty do wymiany. Naprawa piasty-  części plus robota 500zł. A wystarczyło tylko od czasu do czasu zrobić kontrolę czy nie ma luzu, albo czy nie chodzi zbyt ciasno. 

 

Koła złożone na Novatec, Crest, CX-Ray. Kolega latał na tych kołach w różnych wyścigach etc. Na dwa wyścigi przed wizytą u mnie stwierdził, że coś forma mu uciekła i nie jest w stanie jeździć szybciej. Co się okazało w obu piastach tona rdzy, łożyska w przedniej piaście zajechane na amen do tego stopnia, że koła się kręciło na tulejach/kapslach, a nie na łożyskach. I znowu wystarczyło tylko rzucić okiem na stan łożysk i w porę je wymienić. W bębenku oczywiście też błoto zamiast smaru/oliwki. 

 

Takich przykładów mogę podawać w nieskończoność. 

Tak jak na początku wspomniałem warto częściej robić kontrolę stanu piast jak i naciągu szprych itd. Dobre koła tanie nie są więc tym bardziej warto częściej się im przyglądać.

 



#37 Arni

Arni
  • Użytkownik
  • 3088 postów
  • SkądWLKP

Napisano 02 listopad 2016 - 11:04

Dodatkowo powiem od siebie - przesadzać z nieserwisowaniem też nie wolno, ale przeginka w drugą stronę tak samo jest chora. Jeśli ktoś interesuje się tematem, to sam wyczuje kiedy zajrzeć do łożysk, ale uznać jako żelazną zasadę 1/m-c czy 1/2000km hmmm, dla mnie to lekkie przegięcie no chyba, że mamy do czynienia z takim badziewiem jak DT ;) 

 

Z drugiej strony, ile kosztują łożyska? 15zł/szt? Jak 1x w sezonie wymienię dwa, to co się wielkiego stanie? Nie pojeżdżę na nich 20 a 8 tyś, trudno tak się dziś produkuje. Ciągłe otwieranie łożysk dla przeglądu tez dobrze nie służy uszczelce tym bardziej, że nie zawsze jest jak podejść do tej uszczelki, a w konsekwencji sami sobie biedy możemy narobić.

 

I trzecie, Tobo pisze o rozpadających się nowych łożyskach. Jak dostawałem nowe koła to z czystej ciekawości zaglądałem do wnętrza piast i łożysk. Okazało się, że smaru w nich nasmarkane tyle co nic, dosłownie główka od szpilki. Może w tym tkwi problem trwałości?

 

Z jednym się zgodzę, dzisiejsza jakość, a przede wszystkim trwałość produktów daleko odbiega o zadowalającej.



#38 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2246 postów
  • Skądkrakow

Napisano 02 listopad 2016 - 11:47

Wynika z tego, że im droższe tym gorsze. Bez jaj. Mam koła na kulkach i na maszynach. Każde z nich przejechało kilkanascie tysięcy. Maszynowe nie ruszane wcale /Mavic Aksium i jakiś tani Novatec/  Kulkowe po jednym smarowaniu i regulacji. Żadnych problemów. O, sorry, piasta tylna DA co najmniej 10 letnia w zeszłym roku serwisowana bo coś pykało. Okazało się, że jakiś farfocel przykleił się do opony i pykał o błotnik. Sama piasta była i jest w stanie idealnym, a kupiłem już uzywaną.  pozdr



#39 Red Bull

Red Bull
  • Użytkownik
  • 134 postów

Napisano 02 listopad 2016 - 11:49

Łożyska nowe rzeczywiście nie są zbyt obficie nasmarowane , z naszego rowerowego punktu widzenia .

I trzeba dołożyć samemu smaru aby przedłużyć żywotność to niezaprzeczalny  fakt , i chyba każdy z serwisantów o tym wie ..

Fabryka celowo daje tak mało smaru do łożysk bo ma też w tym swój interes  . Ale proszę zwrócić również uwagę na fakt , że są to łożyska ogólnego zastosowania , tzn. pracują w minusowych temp. , praca non - stop 24 godz. i przy wysokich obrotach na minutę.

 I nie mogą być wypełnione po brzegi 100% smarem , ponieważ zbyt nadmierna ilość wcale nie poprawia smarowania  a pogarsza .Upośledzając prawidłową pracę pojedynczej kulki jak i całego złożenia łożyskowego .

 Zwiększając opory toczenia , nagrzewanie się , przedwczesne zużycie , zatarcie .

 

Bębenki ( nie wszystkie na szczęście ) to bolączka  , szczególnie zimą  !

Ogląd łożysk kół każdy laik może wykonać sam w domu przy czyszczeniu , i częściej niż 2 tyś. km. . Łożyska nie rozpadają się jednego dnia , wcześniej wysyłają ostrzeżenie . ( minimalny luz , chrobotanie , itp.)

 

Dobre nowe  łożyska  , nasmarowane dobrym smarem to po 2 tysiącach kilometrów to się dopiero zaczynają docierać .

 

Chyba , że ktoś celowo robi sabotaż ,???????????????????????????????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 



#40 Malik

Malik
  • Administrator
  • 2523 postów
  • SkądZielona Góra

Napisano 02 listopad 2016 - 13:20

... mamy do czynienia z takim badziewiem jak DT ;)

 

Mógłbyś powiedzieć o jakiej piaście i jakim łożysku piszesz? 

Jakoś nie zauważyłem aby piasty DT miały jakieś badziewne łożyska. Mało tego uważam, że są bardzo dobre. (np takie jak w 350kach).





Dodaj odpowiedź