Dzieci W Domu - Kiedy Trenować?
#41
Napisano 15 grudzień 2016 - 22:47
Taa...z pewnością jako 21-latek ma spore doświadczenie w temacie
A może jako dziecko zaznacza, że chciałby mieć ojca, jak osoba, ktorej posty lajkuje?
@tobo
Jak widać, niektórzy mają życie rodzinne, a niektórzy są sponsorami i mają służących, bo liczy się własne szczęście
#43
Napisano 15 grudzień 2016 - 23:12
Mimo, że rodzicem jestem młodym córka ma kilka miesięcy, to jednak nie widzę opcji abym w tym okresie mógł wyrwać się na jazdę pięć dni w tygodniu, nie zaniedbując przy tym życia rodzinnego (pracując po 8 godzin dziennie). Oczywiście mówię o sobie.
9 godzin w pracy łącznie z powrotem i szybkim obiadem
2-3 godziny jazda łącznie z prysznicem
Idę do pracy na 6:00 i na dobrą sprawę wracam o 18:00. Ile czasu zostaję dla żony czy córki
Ja już wiem, że max dwa razy w tygodniu + jeden w weekend to będzie góra moich możliwości i wcale z tego powodu nie ubolewam. Sądzę jednak, że przy większych dzieciakach jest łatwiej ale to się przekonam za parę lat.
- gielu lubi to
#45
Napisano 16 grudzień 2016 - 08:35
Cały ten wątek można podsumować stwierdzeniem, że to ile czasu któryś ojciec jest w stanie przeznaczyć na rower zależy od jego indywidualnych potrzeb, wyrozumiałości żony, potrzeb dzieci, wzajemnych relacji rodzinnych, rodzaju pracy jaką wykonuje itp itd.
Zawsze jednak pasja ojca wiąże się z większym lub mniejszym poświęceniem reszty rodziny, ponieważ pasja to nie obowiązek, a przyjemność, czas dla siebie. To tak jakby żona chciała co drugi dzień a nawet codziennie chodzić do kosmetyczki na 1-2h zabiegi. Ciekawe jak co niektórzy odnaleźliby się w takiej konfiguracji hehe.
Innymi słowy: nikt kto ma rodzinę i dzieci i normalną pracę nie będzie w stanie zbudować takiej formy, jaką by ogarnął będąc singlem czy bezdzietnym.
P.S. Wczoraj sobie zaplanowałem trening wieczorny, jak Mała pójdzie spać. I co? I dupa. Zamiast standardowe 15 minut jak zazwyczaj usypiałem ją 2h bo miała dzień pełen wrażeń i nie chciała zasnąć, wyszedłem z pokoiku po 23 śpiący i zmęczony, z treningu nici. Żona nie mogła mnie zmienić bo w tym czasie ogarniała pranie i obiad na jutro. Taka rzeczywistość rodzica
- beskidbike lubi to
#46
Napisano 16 grudzień 2016 - 09:25
@beskidbike, jak dzieciak to się zachowujesz tutaj właśnie Ty. A to, że nie posiadam dzieci, rodziny akurat pomaga mi w obiektywnym spojrzeniu na Twoje spazmy w tym temacie.
#47
Napisano 16 grudzień 2016 - 10:00
Panowie, trzymajmy się tematu!
Każde kolejne posty z personalnymi wycieczkami będą kasowane!
Pozdrawiam
#48
Napisano 16 grudzień 2016 - 18:37
W ciagu tygodnia treningi sa krotsze, wtorek i czwartek po godzince silowni, weekendy objetosc troche wieksza.
Jak laczyc to z praca, rodzina i innyni obowiazkami? Niestety czas jest ograniczony, wiec treningi na rowerze w ciagu tygodnia oraz czasami w weekendy wykonuje dopiero wieczorem. Czasem trzeba zacisnąć zęby i pomimo , że sie nie chce, ale idzie sie wieczorem na trening, potem w sezonie lepiej i z wieksza satysfakcja startuje sie w wyścigach. Pracuje do godz 17, potem obowiazki rodzinne i inne sprawy i potem dopiero trening, nie raz jest ze ide odrazu po pracy, jeśli żona nie jest zmęczona, bo takze pracuje, wiec to kwestia wylacznie checi i jakiegos samozaparcia.
Mam paru znajomych, ktorzy wiecznie narzekają na brak czasu, brak możliwości do trenowania itd, ... lecz wydaje mi sie, ze czestszym powodem jest mimo wszystko poprostu lenistwo, nic wiecej. 🙄
#50
Napisano 16 grudzień 2016 - 21:57
- beskidbike i smolar16 lubią to
#51
Napisano 17 grudzień 2016 - 10:50
Dobry temat Akurat go przerabiam... a zasadzie od ponad 3 lat i ze zdwojoną mocą od niespełna 4 miesięcy kiedy to urodził się mój drugi syn.
Kiedy robić treningi? Jakie treningi?! Przy dwójce małych dzieciaków trzeba pozmieniać priorytety. Nie wyobrażam sobie żebym miał trenować i startować w wyścigach tak jak to robiłem przez xx ostatnich lat. Jedyna możliwość aby coś więcej jeździć to tylko w przypadku braku pracy.
Kiedy miałem jednego bobasa na stanie udawało mi się jeździć niemal codziennie (wiosna/lato) o 4-5 rano. 2-2.5h jazdy i do domu. Prysznic, śniadanie i do roboty, ap o robocie do domu i zabawa z dzieciakiem.
Odkąd mam drugie to nie ma opcji żebym wyszedł rano. Jedyna możliwość jazdy w tygodniu to późne wieczory i niedzielne poranki.
- maccacus i 4gotten lubią to
#52
Napisano 28 grudzień 2016 - 14:39
Prawda jest taka, że bezdzietny kawaler ma w tym sporcie lepiej. I to jest fakt. Dużo czasu na treningi no i na regenerację. Ja osobiście potrafiłem wyłudzić u żony czas na trening ale regeneracja, no to już gorsza sprawa. Wstawałem o 5-6 rano, trening a potem obowiązki rodzinne lub praca. Popołudniowe treningi mogłem przeprowadzać tylko wówczas gdy odwiedzałem babcie hehe, no trudno było. No ale czas płynie, chłopaki podrośli (7 i 15 lat) więc i czasu jest więcej, a i sami chętnie z tatą na rower pójdą. Tak to wygląda u mnie.Reasumując treningi da się jeszcze pogodzić z życiem rodzinnym ale o regeneracji można zapomnieć. :-D
#53
Napisano 28 grudzień 2016 - 15:43
Nawet Huzar przyznał, że w porównaniu z bezdzietnymi kolegami z peletonu miał gorzej z odpoczynkiem i regeneracją. A co dopiero mówić o amatorach pracujących na cały etat i jeszcze ogarniających rodzinę. Wielki szacunek dla tych, którzy potrafią to wszystko pogodzić i jeszcze odnosić jakieś w amatorskim sporcie.
Największymi hardkorami z tego wątku są dla mnie ci, którzy trenują nocami i po ciemku - moja żona chybaby padła ze strachu o mnie. I tak jestem na GPS-owej smyczy, gdy jeżdżę, żeby mogła być spokojniejsza.
#54
Napisano 28 grudzień 2016 - 15:57
Największymi hardkorami z tego wątku są dla mnie ci, którzy trenują nocami i po ciemku - moja żona chybaby padła ze strachu o mnie. I tak jestem na GPS-owej smyczy, gdy jeżdżę, żeby mogła być spokojniejsza.
Nie przesadzaj, w nocy i nad ranem jest znacznie mniejszy ruch, można świadomie po krajówkach pośmigać, które są z reguły w lepszym stanie niż boczne drogi. Do tego naście lat małżeństwa też robi swoje
#57
Napisano 28 grudzień 2016 - 17:06
#58
Napisano 28 grudzień 2016 - 21:01
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
#59
Napisano 28 grudzień 2016 - 21:31
johnny_pl w nocy się fajnie jeździ szczególnie jak się mieszka koło puszczy bydgoskiej. Gorzej w nocy nagrać jakieś zwierzę
Z regeneracją faktycznie ciężko, szczególnie jak dziecko w nocy się budzi i chce mu się bawić a rodzić rano do pracy i jak tu jeszcze wyskoczyć na rower czy pobiegać
I jeszcze pytanie. Na rowerek biegowy kiedy najlepiej sadzać dziecko? Jak już opanuje dobrze sztukę chodzenia? Czy dopiero tak od 2 roku życia?