Dzieci W Domu - Kiedy Trenować?
#63
Napisano 29 grudzień 2016 - 09:25
przy jednym dziecku jeszcze idzie to jakos ogarnac.Wiosna,lato wyjazdy o 4,5 rano i do roboty.Raz w tygodniu po poludniu i w weekendy jeden dzien jazda w grupie 3,4h. Teraz mam w drodze drugiego bąka i podejrzewam ze sie ukróci troche przynajmniej przez pierwszy rok jak bedzie sie budził w nocy. Jak patrze na bezdzietnych kolarzy to pod wzgledem kolarskim maja raj
- maccacus i nsmartin lubią to
#64
Napisano 29 grudzień 2016 - 19:39
Mój po roku zaczął na nim chodzić, a po pół roku wpadł na to że można się odepchnąć i jechać z nogami w górze. Na 3 urodziny będzie mini bmx z pedałami i bez bocznych kółek (ambitne) :-)
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
Wg mnie głównym wyznacznikiem jest wzrost. Młoda miała też taki malutki, ale do 2go roku życia nie korzystała, bo nie sięgała ziemi. Jak urosła, to siedziała, potem chodziła, potem biegała, potem nie dawałem rady biegać za nią Przesiadła się na rowerek, bo miał hamulce "w rączkach".
Boczne kółka w rowerze są tylko dla mięczaków! Oduczają balansowania ciałem, z takim poświęceniem zdobytego podczas "biegaczka".
A BMX?!? Wysoko support, długa rama, torpedo.. Pomysł mocno ambitny, żeby nie powiedzieć szkodliwy Jak będzie miał 6 lat (i jeszcze będzie "moda") to będzie znacznie lepszym prezentem..
#65
Napisano 29 grudzień 2016 - 20:38
Rowerek biegowy chcę kupić przed sezonem, może uda się coś dostać porządnego w lepszej cenie. W sumie to nic upatrzonego nie mam, chyba że ktoś coś może polecić. W poradnikach niby rowerki biegowe od 2-5 lat, ale zobaczę jak młoda się będzie garnęła do dreptania
#67
Napisano 30 grudzień 2016 - 15:33
Rowerek biegowy chcę kupić przed sezonem, może uda się coś dostać porządnego w lepszej cenie. W sumie to nic upatrzonego nie mam, chyba że ktoś coś może polecić. W poradnikach niby rowerki biegowe od 2-5 lat, ale zobaczę jak młoda się będzie garnęła do dreptania
od 2-5 na jednym może być ciężko oblecieć - ja miałem drewniany Tuptup dla córki (z tego co widzę, miała 2 lata), syn wcześniej miał chyba jakiś Hudora - ale tam kiepsko, bo klamka hamulcowa jakaś taka nie dla dzieci. Ale fakt faktem jak miał trzy lata wyjechał na tym do Morskiego oka (ok, trochę go holowałem na gumie do bagażnika). Problem z biegowymi jest taki, że u mnie nie chcieli się przesiadać na zwykłe; za wygodnie im było.
W sumie pozostałe kupowałem im używki; takie 14-16" z Decathlonu kupowałem chyba za pół ceny w stanie "prawie nowy". No i potem super wynalazkiem jest Trailgator - dzieciak się zmęczy to wędruje na hol, można zrobić trasę z 40-50 km z dzieciakiem.
#69
Napisano 19 czerwiec 2017 - 22:53
U mnie młody od 2 lat na biegówce, po skończeniu 4 roku przesiadł się na Orbea Grow 1,
(dziecko nie moje, z reklamówki Orbea, rowerek identyczny )
na początek nawet mu kółka boczne dokręciłem, były w komplecie, a na biegówce nie miał hamulców i trochę się obawiałem jak będzie hamować. Niepotrzebnie, bo Grow ma niski suport, tak że dla dzieciaka niewiele różni się pozycja od biegówki, przynajmniej jeśli siodełko jest w miarę nisko i parę razy po prostu hamował stopami jak w biegówce, ale opanował hamulce błyskawicznie, zwłaszcza jak zaskoczył z robieniem śladu tylnym kołem. Kółka odkręcone po 2 jeździe. Taka jest przesiadka z biegówki na rower z pedałami, większość dzieciaków praktycznie od razu jeździ. Jak sobie przypomnę ile czasu starszej bez doświadczenia biegowego zajęła nauka trzymania równowagi na zwykłym rowerku to przerażenie mnie ogarnia...
Producent dedykuje dla dziecka od 95 do 115 cm i mniej więcej to się zgadza, Adaś przesiadł się gdy miał w okolicach 1m teraz ma maksymalnie wydłużony i na 1,2m to tak na styk, ale wkrótce przerzucę go na nieco większy rower z przerzutkami, bo na Grow to kadencję ma tak wysoką, że na torze pewno robiłby za sprintera .
Minus to cena, bo rower do tanich nie należy, nowy w okolicach 1,1 tysia złociszy, ale każda złotówka jest go warta. Na ok. 3 lata spokój z wymianą rowerów.
Co do holowania dzieciaka - dla starszej miałem hol, tylko to miało wadę, że był on mało praktyczny: dziecko na holu ok można było faktycznie długie dystanse robić, ale jeśli chciało się pojeździć osobno to z holem problem. Z młodszym mam inny sposób jazdy - jeśli się zmęczy albo jako wspomaganie pod bardziej stromą górkę po prostu kładę dłoń na jego plecach tuż pod karkiem i w ten sposób robimy równoległy tandem. Wbrew pozorom bardzo bezpieczny sposób jazdy, można mieć dzieciaka w niebezpiecznych miejscach pod całkowitą kontrolą, jeśli chce jechać to można dać mu dodatkowy impuls i wyrywa do przodu jak z procy.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS
#70
Napisano 20 czerwiec 2017 - 09:13
Czemu problem z holem? Trailgator się składa i przypina do widełek; największy problem to to, że się tłucze na wertepach. A jak nie potrzebujesz - odpinasz rurę i zostaje tylko adapter na sztycy. No i czasem ją odbieram z jakichś zajęć itp. podjeżdżając po prostu z rowerem na holu, odpinamy i do domu wraca już o własnych siłach.
A teraz klnę bo:
* młody wsiadł na 26" - niby przekrok OK, tylko debilna mania pakowania wszędzie amortyzatorów powoduje, że przód i suport wędrują do góry, a sam rower waży dobre 1.5 kg więcej. W zeszłym roku polowałem na Orbeę - ma taki fjany model 24", sztywniak, 1x10.
* córka uparcie chce jeździć na jego starym 20" - i tu podobnie; nie da się wypośrodkować pozycji - ciężko jest ustawić tak, żeby miała wystarczającą odległość od pedałów w stosunku do siodełka - i była w stanie bezproblemowo ruszyć czy też zeskoczyć. Z 2 strony na 16" to straszne młynkowanie już odchodzi.
#71
Napisano 20 czerwiec 2017 - 11:46
Miałem (właściwie ciągle mam, gdzieś leży w garażu) troszkę inny hol, ale podobna budowa i zasada działania. Również składanie itp. Porównując holowanie "ręczne" i "na holu" wygrywa ręczne - większa motywacja dla młodego do samodzielnej jazdy. Oczywiście w przypadku kilkudziesięciu km wygrałby hol sztywny, ale na ogół jeździmy 10 do kilkunastu km (najbliższe jezioro 5 km w jedną stronę...).
Dokładnie - rower z amortyzatorem to jest TO! Orzesz... to niestety badziewie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość działania takich amortyzatorów. A właściwie braku ich poprawnego chociaż działania. Za to waga solidnie do góry i taki "rowerek" waży więcej niż moja przełajówka.
Z tym "młynkowaniem" to nie jest źle, przynajmniej nauczą się właściwej kadencji, jak sobie przypomnę ile czasu zajęło mi przejście z przepychania w okolicach 70 obr/min na ok. 90 to zgroza mnie ogarnia. Teraz <70 robię siłówkę blat/oś...
Muszę zrobić serwis następcy grow 1, coś suport od stania w garażu ciężko się obraca i młodego przerzucić na większe kółka, będzie miał naukę zmiany biegów manetką obrotową. Największa wada: nieszczęsny "amortyzator", no ale młody nie chce z tego "bajeru" zrezygnować. No cóż, nie będę się w tej kwestii za bardzo spierał. Najwyżej wyrobi muskulaturę nóżek
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Medrida HFS, Merida TFS