[ZRDOWIE] Bezpłodność u kolarzy
Started By
sp0097jg
, 10 lis 2007 17:32
25 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 10 listopad 2007 - 17:32
Według mnie to ważny temat, bo dotyczy nas wszystkich :mrgreen: Powszechnie znane zjawisko wśród kolarzy, to długotrwałe przegrzanie jąder, którego skutkiem jest bezpłodność. Powodowane jest głównie przez obcisły krój spodenek, oraz pracę mięśni. Takie informacje są podane na różnych forach, oraz stronach medycznych.
Co prawda, bezpłodność jest do wyleczenia, ale czy warto uprawiać kolarstwo tak wysokim kosztem :-> ?? Co prawda u osób, które zaczynają (2-3sezony) jest bardzo małe prawdopodobieństwo tej dolegliwości, ale co potem :-/ ??? Od przyszłego sezonu chyba przerzucę się na coś innego, póki nie jest za późno... :-P
pzdr 8-)
Co prawda, bezpłodność jest do wyleczenia, ale czy warto uprawiać kolarstwo tak wysokim kosztem :-> ?? Co prawda u osób, które zaczynają (2-3sezony) jest bardzo małe prawdopodobieństwo tej dolegliwości, ale co potem :-/ ??? Od przyszłego sezonu chyba przerzucę się na coś innego, póki nie jest za późno... :-P
pzdr 8-)
#6
Napisano 10 listopad 2007 - 19:44
Kiedyś podczas jakiejś relacji z wyścigu Zamana wypowiadał się na ten temat. Powiedział że ani on, ani żaden z jego kolego nie narzekają na tego typu problemy ;-) . Myśle że przy odpowiednim ustawieniu siodełka nie powinno być z tym problemów. A jeśli chodzi o ustawienie siodełka to ustawia sie je tak żeby było jak najwygodniej, żeby nie było nacisku na wiadome miejsce :-| . Ja jeżdże na siodełku pochylonym czubem nieco w dół, ale to już każdy sobie ustawia według siebie.
#7 Gosc_Jelitek_*
Napisano 10 listopad 2007 - 20:32
Ja też słyszałem że to bujda, słyszałem to nawet od lekarzy.
[ Dodano: 2007-11-10, 20:59 ]
Horny dobrze gadasz :-) Ja patrze na to w ten sposób :-) testosteron jest głównym hormonem obok hormonu wzrostu który wpływa na przyrost masy mięśniowej. Podczas treningu i stymulacji mięśni rośnie testosteron i tym samym potencja. Osoby które nie uprawiają sportu mają podstawowy poziom testosteronu i mogą mniej :-)
A problem z potencją ma niby wynikać z faktu że w miejscu gdzie się siedzi na siodełku jest ucisk na tętnice doprowadzające krew przez co wskazane jest raz na jakiś czas unieść cztery litery i dokrwić przyjaciela :-) :-D
[ Dodano: 2007-11-10, 21:01 ]
O! Horny usunął swojego posta :-(
[ Dodano: 2007-11-10, 20:59 ]
Horny dobrze gadasz :-) Ja patrze na to w ten sposób :-) testosteron jest głównym hormonem obok hormonu wzrostu który wpływa na przyrost masy mięśniowej. Podczas treningu i stymulacji mięśni rośnie testosteron i tym samym potencja. Osoby które nie uprawiają sportu mają podstawowy poziom testosteronu i mogą mniej :-)
A problem z potencją ma niby wynikać z faktu że w miejscu gdzie się siedzi na siodełku jest ucisk na tętnice doprowadzające krew przez co wskazane jest raz na jakiś czas unieść cztery litery i dokrwić przyjaciela :-) :-D
[ Dodano: 2007-11-10, 21:01 ]
O! Horny usunął swojego posta :-(
#9
Napisano 11 listopad 2007 - 09:17
dokladnie!U zawodowych kolarzy jest to bardzo rzadko spotykane, a co dopiero u amatora który nie trenuje przecież tak intensywnie jak zawodowcy...
zawodowcy robia w siodle rocznie po 30-35 tys km i jakos nie slyszymy aby ktorykolwiek z zawodnikow mial problem z plodnoscia etc.
ryzyko zachorowania takich amatorow jak my, ktorzy robia najwyzej 15tys km rocznie jest niewielkie.
#15
Napisano 13 listopad 2007 - 09:11
Ostre obtarcia w pachwinie z tego powodu ostatnio nie jeżdżę na rowerzeCzy kolarz-amator jest narażony na inne dolegliwości np zapalenie czy podrażnienie prostaty ?Bujda. Mówię jako lekarz.
Ja się tylko nad jednym zastanawiałem czy warto zainwestować w "podwójne" siodełko? Głównie chodzi o wygodę. Bo na zwykłym czasami usiedzieć nie mogłem.
#18
Napisano 13 listopad 2007 - 17:04
Obtarcia mam jak założę spodenki tańsze i jeżdżę przez trzy dni po 3 godziny dziennie ,nieraz siedzenie jest ok a trzeba zainwestować w spodenki z porządną wkładkąOstre obtarcia w pachwinie z tego powodu ostatnio nie jeżdżę na rowerzeCzy kolarz-amator jest narażony na inne dolegliwości np zapalenie czy podrażnienie prostaty ?Bujda. Mówię jako lekarz.
Ja się tylko nad jednym zastanawiałem czy warto zainwestować w "podwójne" siodełko? Głównie chodzi o wygodę. Bo na zwykłym czasami usiedzieć nie mogłem.
#20
Napisano 13 listopad 2007 - 21:27
Mnie nigdy nie poobcierało ale za to drętwiało.
Chce się podzielić tu z innymi swoimi doświadczeniami (czasami bolesnymi).
Od roku używam siodła selle italia slk gel flow. Po wielu kaemach prób znalazłem jak mi się wydawało odpowiednie ustawienie siodła które mi najbardziej odpowiadało (poziomo). Wszystko wydawało się ok aż przyszedł okres roztrenowania. Mała intensywność jazdy powoduje że na siodle zaczyna spoczywać więcej kg niż podczas ostrzejszej jazdy. Zaczołem miewać różne bóle...
W miedzy czasie okazało się , że moja rama jest ciut za długa co powodowało , że przesuwałem się na siodełku do przodu. Dobrze to czułem w czasie jazdy na rolkach (rolka prawde Ci powie ;-) ). Dałem krótszy mostek i minimalnie siodło do przodu co zaskutkowało prawidłowym podparciem miednicy.
Dla Was problem może błachy i banalny ale dla mnie amatora bez doświadczenia nie był taki oczywisty.
W tej chwili mogę odbyć 2 h lekki trening na rolce bez większych problemów. Po treningu czuje lekki ból dwóch kości miednicy - muszą się zaadaptować do nowych warunków.
Tak z ciekawości przeglądałem zdjęcia kolarskie - interesowała mnie pozycja kolarza na siodle. U jednych widać wystające siodło z tyłu u innych nie.
Chce się podzielić tu z innymi swoimi doświadczeniami (czasami bolesnymi).
Od roku używam siodła selle italia slk gel flow. Po wielu kaemach prób znalazłem jak mi się wydawało odpowiednie ustawienie siodła które mi najbardziej odpowiadało (poziomo). Wszystko wydawało się ok aż przyszedł okres roztrenowania. Mała intensywność jazdy powoduje że na siodle zaczyna spoczywać więcej kg niż podczas ostrzejszej jazdy. Zaczołem miewać różne bóle...
W miedzy czasie okazało się , że moja rama jest ciut za długa co powodowało , że przesuwałem się na siodełku do przodu. Dobrze to czułem w czasie jazdy na rolkach (rolka prawde Ci powie ;-) ). Dałem krótszy mostek i minimalnie siodło do przodu co zaskutkowało prawidłowym podparciem miednicy.
Dla Was problem może błachy i banalny ale dla mnie amatora bez doświadczenia nie był taki oczywisty.
W tej chwili mogę odbyć 2 h lekki trening na rolce bez większych problemów. Po treningu czuje lekki ból dwóch kości miednicy - muszą się zaadaptować do nowych warunków.
Tak z ciekawości przeglądałem zdjęcia kolarskie - interesowała mnie pozycja kolarza na siodle. U jednych widać wystające siodło z tyłu u innych nie.