8 odpowiedzi w tym temacie

[grzyboo]

Witam,

 

Jakie stosujecie zabezpieczenia kiedy musicie zostawić rower na chwilę pod sklepem/marketem w trasie?

Może są teraz jakieś sprytne i rozwiązania dla szosy, które przy okazji nie ważą kilka kilo? U-lock jest fajny, ale wożenie takiego żelaztwa jakoś średnio mi się uśmiecha. 

Szukam czegoś raczej na postrach, zmuszającego do poświęcenia paru minut niż na przygotowanych złodziei z wielkimi nożycami. 

[piotrkol]

Moim najlepszym zabezpieczeniem jest nie spuszczanie roweru z oka. Jak nie ma wyjścia to biorę go ze sobą do sklepu i tyle. Nie zaufałbym nawet najdroższemu zapięciu prawdę mówiąc. Zresztą jak złodziej nie jest głupi to i samo koło czy siodełko (warte czasem kilkaset zł) mu wystarczy.

Z kolei jeśli chodzi o typowy wyjazd do sklepu po zakupy to po prostu biorę staaaary, rozpadający się rower i przypinam zwykłą kłódką i łańcuchem. Nawet jak się znajdzie na niego chętny to strata nie jest wielka. 

[grzyboo]

Na zakupy nie jeżdżę rowerem, ale chodzi mi o sytuację kiedy trzeba uzupełnić zaopatrzenie na dłuższej trasie, a nie zawsze mogę rower wpakować do sklepu i trzeba go przypiąć na zewnątrz. 

[piotrkol]

Rozumiem bo sam miewam sporo takich sytuacji, jednak sztywno trzymam się swojej zasady i roweru nie zostawiam 'samego'. Jeżeli robią problemy z wejściem do sklepu z rowerem to szukam innego sklepu. Na wsiach istnieje całe mnóstwo malutkich sklepików przy których rower można postawić przy drzwiach i nie spuszczać z oka.

 

Poza tym na długich trasach każda dodatkowa rzecz do noszenia to dodatkowe obciążenie. I wciąż nie rozwiązuje takie coś problemu z pojedynczymi częściami. Tak jak wspominałem - wystarczy, że złodziej wykręci sobie kółko, czy siodełko. W zależności od wyposażenia to strata od kilkuset do kilku tysięcy złotych... Nie mówiąc już o tym, że nawet do domu nie da rady wrócić  

 

 

No w każdym razie takie jest moje zdanie, inni pewnie Ci jakiś produkt polecą  

[grzyboo]

Skłaniam się w stronę jakiejś prostej linki z zapięciem szyfrowym. Lekkie to i można zamontować tak aby nie przeszkadzało.

Zabezpieczenie iluzoryczne, ale w sumie o to chodzi, żeby jakiś "lepkoręki" się nie skusił na szybki zabór mienia. 

Na dłużej roweru bez opieki nie mam zamiaru zostawiać. 

Z drugiej strony mam zwyczaj kupować rowery z tyle, żeby w razie utraty, móc po prostu kupić drugi podobny bez konieczności oszczędzania na niego.

Tyle, że wolałbym nie zostać bez roweru 300 km od domu na jakiejś wsi, za to z butelką świeżo kupionej wody

[4gotten]

Zostawiając rower pod sklepem gdzieś na wsi raczej nie ma się czego obawiać. Zazwyczaj rower można postawić tak, że jest on widoczny przy robieniu zakupów. To samo tyczy się zakupów na stacji beznynowej. Często tak robię i nie korzystam w ogóle z zamknięcia. Bardzo często pomaga jeśli przywita się uprzejmie z lokalnymi użtykownikami podsklepowej "ławeczki".

I

[grzyboo]

To wszystko wiem, kawałek kraju i Europy przejechałem poprzednimi rowerami, ale wtedy nie przeszkadzało mi wożenie ciężkiego zapięcia bo i tak sporo gratów na rowerze było. 

Szosa (jeszcze nie rozpakowana) ma być jednak trochę bardziej minimalistyczna i lżejsza więc kilogramowy u-lock czy inny łańcuch jakoś mnie nie przekonuję i zastanawiałem się czy może są jakieś nowe wynalazki, ale wychodzi na to, że nic szczególnego się nie pojawiło ostatnio i pozostaje zdrowy rozsądek + jakaś lekka popierdółka dla zniechęcenia lokalnego elementu. 

[4gotten]

Myślę, że jakaś linka, o której wspomniałeś wcześniej w zupełności wystarczy do takich zastosowań.

[edanet94]

Kiedyś po prostu nie spuszczałem roweru z oka, ale gdy stało się to problematyczne, wożę ze sobą zwykłą linkę niby to 3 minuty, ale człowiek spokojniejszy