Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przełaj.


24 odpowiedzi w tym temacie

#1 koncept.drugi

koncept.drugi
  • Użytkownik
  • 31 postów
  • Skądmarzec

Napisano 18 listopad 2007 - 17:24

Któryś z was przeskakuję na przełajówkę w okresię zimowym? Czy przeskakujecie tylko na trenażer?

Do swojego Unibike Vipera, dałem cieńsze przełajowe opony (CX PRO), zmieniłem amortyzator na sztywny, krótszy, stalowy widelec, podmieniłem kasetę na bardziej szosową (13-25) zwężyłem kierownice do 50cm, dodałem rogi i.. myślę, że można to już podpisać pod przełaj..

W każdym bądź razie rower daje radę po śniegu, nawet pod sporą stromiznę, jezdzi się doprawdy miodnie, tym bardziej, że sprzęt, którym posłużyłem się jako bazą nie jest wybitnie drogi i można pozwolić sobie na szaleństwo ; )

#2 Muniek

Muniek
  • Użytkownik
  • 350 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 18 listopad 2007 - 19:18

dodałem rogi i.. myślę, że można to już podpisać pod przełaj..


I już nie można, bo w przełaju nie wolno używac rogów :roll:

Mnie przełaj też troche kusi, ale OK bardziej - jak będę miał więcej miejsca w garażui trafi się stara trekingowa rama tanio, to w przyszłym roku może i przełaju zasmakuje 8-)

#3 rekoncept

rekoncept
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • Skądabc

Napisano 18 listopad 2007 - 20:20

To, że na zawodach nie można startować z rogami wiem. Ale w terenie, i na szosie, dla samego siebie rogi przy tak wąskiej, prostej kierownicy niewyobrażalnie poprawiają komfort jazdy - można stosować wiekszą (ale i tak niewielką w porównaniu z barankiem) ilość chwytówm, bardziej się wyciągnąć.

#4 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 20 listopad 2007 - 18:58

mi się pare razy zdarzyło w przełaju wystartować... i powiem,że dla zabawy mogę,ale dla wyniku to podziękuje :P chociaz tylko jak się spróbuje to można uwierzyć,ze naprawde nie jest zimno po śniegu ciorać w krótkich spodenkach :P mam jednak nadzieje,ze trener nie zechce ze mnie przełajowca zrobić xD dla treningu za to jak najbardziej choć w tym roku na góralu raczej niż przełajówce śmigam :)

#5 Muniek

Muniek
  • Użytkownik
  • 350 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 20 listopad 2007 - 19:06

mi się pare razy zdarzyło w przełaju wystartować... i powiem,że dla zabawy mogę,ale dla wyniku to podziękuje :P chociaz tylko jak się spróbuje to można uwierzyć,ze naprawde nie jest zimno po śniegu ciorać w krótkich spodenkach :P mam jednak nadzieje,ze trener nie zechce ze mnie przełajowca zrobić xD dla treningu za to jak najbardziej choć w tym roku na góralu raczej niż przełajówce śmigam :)


Mogę dostać zdjęcie jak targasz 10 kg przełajówke przez haszcze pokryte śniegiem w krótkich spodenkach? :P

Ja sobie nie wyobrażam żeby jeździć na czymkolwiek w krótkich spodenkach przy minusowej temperaturze. brrr

#6 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 20 listopad 2007 - 19:12

nie możesz :P ale naprawde się da :D i wcale nie jest tak źle, w moim przypadku taki wyścig to była kwestia 30 minut :P

#7 rekoncept

rekoncept
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • Skądabc

Napisano 20 listopad 2007 - 22:44

Gdybyś w komplecie do tych krótkich spodenek założyła jeszcze krótki rękawek, myślę, że dałabyś radę nawet i w 20 minut ; )

#8 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Napisano 21 listopad 2007 - 09:59

Pewnie ,że się da na krótko przy nawet minusowych temperaturkach. Tylko jak ktoś poważnie traktuje siebie i sport kolarski to wie jakie to niesie skutki chociażby dla stawów. Cóż każdy robi co uważa... 8-)

#9 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 21 listopad 2007 - 15:39

rekoncept, poprostu w przełaju nie jeździ się na dystans tylko na czas i dlatego 30 minut, teraz miałabym 40...
Arnoldzik, pewnie,że minusowe temperatury nie sprzyjają stawom, ale taki krótki start im krzywdy nie zrobi, już bardziej narażone są stawy "inteligentów", którzy na pierwsze wiosenne promienie slońca wyskakują na krótko :-/

#10 Muniek

Muniek
  • Użytkownik
  • 350 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 21 listopad 2007 - 16:44

Gdybyś w komplecie do tych krótkich spodenek założyła jeszcze krótki rękawek, myślę, że dałabyś radę nawet i w 20 minut ; )


Cóż, czas i dystans nie miały by znaczenia, konkurenci zatrzymaliby się by popatrzeć :mrgreen:

#11 Mika

Mika
  • Użytkownik
  • 298 postów
  • SkądGliwice

Napisano 21 listopad 2007 - 21:28

hehe, ja się raczej z dziewczynami jednak ścigam :P choć faktycznie, przecież na trasie jesteśmy na zakładke z juniorem młodszy więc może... ;-)
a tak na poważnie to w tym roku raczej sobie przełaj daruje, nie dawął jakichś wybitnych efektów, a zależy mi na tym sezonie więc wole nie narażać się na kontuzje itp...

#12 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 21 listopad 2007 - 22:41

Ja się ostatnio wybrałem w teren na góralu ze sztywnym widelcem. I jeśli tak ma wyglądać przełaj to ja dziękuję. Od tego wypadu minęły trzy tygodnie a ja nadal mam ból nadgarstków.

#13 rekoncept

rekoncept
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • Skądabc

Napisano 21 listopad 2007 - 22:54

Ale ramiona od noszenia maszyny całe? Przełaj to dyscyplina dla ludzi, którzy lubią, a przynajmniej nie boją się błota, śniegu, zmęczenia i bólu. Przełaj to coś w sam raz dla mnie. Kiedy mi przejdzie? Z pierwszym powiewem wiosny, gdy na szosie będzie można pokonać już spory kawałek asfaltu nie ślizgając się na lodzie.

#14 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 21 listopad 2007 - 23:16

Nie...nie nosiłem roweru. Na zjazdach tak waliło po rękach że momentami zatrzymywałem się bo nie byłem w stanie wytrzymać.

#15 Konik

Konik
  • Użytkownik
  • 540 postów
  • SkądKraków

Napisano 22 listopad 2007 - 09:14

Jelitek, bo się odzwyczaiłeś od sztywniaka. Pierwszy amor kupiłem sobie ze trzy lata temu. Musiałem się przystosowac do pokonywania trudności z większą prędkością. Wystarczyło, że jadąc powoli po większych kamorkach widelec mnie sie ugiął, zwinął i leżałem. A teraz jak wjeżdżam na sztywniaku w teren, to też się musze mitygowac, bo szybko się nie da... Różna technika jazdy...

#16 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Napisano 22 listopad 2007 - 13:53

Ja ostatni raz na sztywniaku jeździłem jakieś hmm...10 lat temu i nie pamiętam już jak wtedy się jeździło. Masz rację, technika zupełnie inna.

#17 rekoncept

rekoncept
  • Użytkownik
  • 11 postów
  • Skądabc

Napisano 22 listopad 2007 - 22:32

Praktyka czyni mistrza. Można na sztywnym widelcu można pokonać naprawdę ciężki teren, potrzeba tylko odrobiny wprawy i dobrych chęci. Niewiele przejechałem z amortyzatorem. Z nim co prawda nie musiałem skupiać się na trasie tak jak przy 'sztywniaku', ale też jazda nie była tak techniczna i wciągająca.

#18 Gosc_mamarkowski_*

Gosc_mamarkowski_*
  • Gość

Napisano 23 listopad 2007 - 09:16

się zgadzam. jakiś czas temu przesiadłem się na amora z blokadą. gadżet o którym się zapomina. no i tak jak zawsze zapominałem zablokować, tak po zablokowaniu na szosie zapomniałem odblokować w terenie. po 30 kilosach dziwiłem się trochę że tak twardo, za duże ciśnienie czy co? w efekcie więcej jeżdżę z blokadą niż bez i szukam fajnego sztywniaka cro-mo. zupełnie inna jazda, trudniejsza, ale ile radości z kombinowania jak pokonać przeszkodę...
pewnie skończy się to tym, że zamienię górala na przełajówkę

#19 xGx

xGx
  • Użytkownik
  • 458 postów
  • SkądWrocław

Napisano 23 listopad 2007 - 12:25

hehe pamiętam jak kiedyś połamałem amora i przez pół roku jeździłem na sztywniaku na początku nadgarstki bolały strasznie a później już skakałem dropy po 1,5/2metry :-P ale z kolei później jak sie przerzuciłem na szosę to miałem ten sam problem po 10km ale to kwestia przyzwyczajenia po zmianie pozycji ;)

#20 Gosc_@ndy_*

Gosc_@ndy_*
  • Gość

Napisano 23 listopad 2007 - 16:06

Nie wiecie czy na obręcz 19mm będzie pasować oponka 32 albo coś w tych granicach, przerabiam starą kolarkę na zimówkę [Przełąjówkę (nie chcę odbiegać od tematu :))].
I gdzie dostane jakieś taniutkie gumy na stare klamki Weinmann?

Naprawde nikt nie wie? :roll:



Dodaj odpowiedź