Odświeże trochę temat, kilka obserwacji i pytań.
Korbę totalnie wyczyściłem , płukałem , mufę postarałem się również umyć - ale tak delikatnie żeby nie wyczyścić łożysk w suporcie.
Sprawdziłem ten pająk. Wniosek jest taki że jest praktycznie prosta na oko. Aczkolwiek w jednej odnodze jednak troszkę się rusza. Tak minimalnie gdy postawie na stole (tylko na ile on jest prosty to nie wiem..) to sprawdzając punktowowo w jednym ramieniu pająka trochę się odbija od powierzchni. Nie jest to jakoś dużo ale jednak minimalnie odrywa się od powierzchni
Pytanie tylko czy taka mała różnica powoduję tutaj problem. Zauważyłem że dużo zależy od tego jak zakręcam korbę. To znaczy raz korba jakby się kręciła trochę prościej , raz znowu bardziej krzywo. I tutaj mój wniosek , nie wiem czy słuszny czy możliwe jest że prawa strona korby którą przykładam do ośki a później dokręcam nakrętką nie chce równo siędzieć bo ta końcówka osi jest już wyrobiona? Tochę dziwne się to wydaje ale jest taka szansa.
No i drugi fakt który skłonił mnie do tego wniosku. Regulowałem tą nakrętkę której wcześniej nie mogłem odkręcić. No i zauważyłem że korba ma dużo mniejsze bicie kiedy najpierw dokręcę to podkładkę dystansującą regulującą a później dopiero tę nakrętkę na korbę imbusową. No i wówczas tak btw dokręcając już tą nakrętkę na korbę słyszę "pyknięcię" . Tylko że to stuknięcie następuje też drugi raz jak dokręcam. A więcej to już się boje dziwne te "trzaski" Nie chce zerwać czegoś. Natomiast czuje że nakrętka jeszcze się kręci.
Zupełnie przeciwnie kiedy właśnie próbuje robić wg poradników. To znaczy. Najpierw dokręcamy korbę imbusem. (ja dokręcam ile mam sił ale "pyknięcia" o którym mowa w filmikach na yt nie ma. No przecież wątpię żeby tak mocno to trzeba było dokręcać. Później dokręcam do nakrętkę regulująca. No i kręci się nieco gorzej ten pajączek.
I tutaj pytanie , czy gdy rok, 2 lata temu odkręcałem korbę natomiast nic nie robiłem z tą nakrętką to popełniłem błąd ? Bo może od jeżdżenia z luzem wyrobiła się trochę ta "końcówka ośki" - [ to jest moje przypuszczenie tylko że jest wyrobiona ]
I jeszcze jedno pytanie. Czy dokręcając korbę w ten sposób jak napisałem (tzn najpierw nakrętka dystansowa) nic nie uszkodzę ? No bo z chęcią dokręcił bym to później imbusem na maxa a tutaj ledwo co wkręciłem i już "pyk"
Sorry za ten słowotok, próbowałem opisać sytuację jak potrafię ;-
Aha tak btw mam wrażenie że smar na ośkę korby to tylko przeszkadza. Przynajmniej ten teflonowy do lożysk - jakby za gęsty. Chyba już lepiej kapnąć troszkę roflhoffa. Ale nie wiem nie znam się, help ;-)