Może ja zacznę temat
Wg mnie organizacja super poza jednym
Oznakowania trasy. Zarówno brak :arrow: -> na drodze jak i :!: :!: :!: !!! znaki dość proste jednak bardzo ważne na trasie, zwłaszcza te drugie mogą uratować życie.
Chyba większość to potwierdzi. Nie piszę tego dlatego że przejechałem 79 km bo to akurat było zabawne, tylko tyle aby w przyszłości nie popełniać takich błędów po stronie organizacji. Nie wszyscy są z okolic Nowego Sącza. :cry:
Trasa trudna. Fajnie by było gdyby miała w okolicach 100 km zawsze to inaczej wygląda.
Jedzenie bardzo smaczne, prysznic, czas zakończenia, nagrody, upominki, nawet elektroniczny pomiar nie był taki zły:). jednak oznakowanie to podstawa.
Pozdrawiam wszystkich uczestników
PS
Ma ktoś jakieś fotki lub oficjalne wyniki??
II Karpacki Maraton Rowerowy
Started By
szalony ¶limak1
, 08 sie 2010 19:30
5 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 08 sierpień 2010 - 19:30
#2
Napisano 08 sierpień 2010 - 20:15
zgadzam sie z przedmowca mysle, ze bardzo pomogloby np. kilka znakow namalowanych na drodze, lub wyrazne strzalki w kluczowych miejscach - pod koniec trasy takie strzalki nawet byly na znakach, ale dosc male i mozna je bylo przeoczyc. natomiast wczesniej na trasie bylo kilka takich miejsc, w ktorych trzeba bylo zjechac w jakas poboczna drozke i bardzo latwo bylo przeoczyc trase. zdaje sie, ze kilka osob nadrobilo przez takie cos 10 kilometrow
a sam maraton bardzo fajny, chociaz na samym poczatku ten dziwny zjazd dziurawa droga byl bardzo niebezpieczny no i jedna osoba sie wywrocila, ale na szczescie chyba nic powaznego sie nie stalo
w kazdym razie nalezy podziekowac organizatorom i docenic to, ze im sie chcialo zorganizowac impreze. bo nie zawsze i nie wszystkim sie chce
a sam maraton bardzo fajny, chociaz na samym poczatku ten dziwny zjazd dziurawa droga byl bardzo niebezpieczny no i jedna osoba sie wywrocila, ale na szczescie chyba nic powaznego sie nie stalo
w kazdym razie nalezy podziekowac organizatorom i docenic to, ze im sie chcialo zorganizowac impreze. bo nie zawsze i nie wszystkim sie chce
#3
Napisano 08 sierpień 2010 - 21:43
To był mój pierwszy maraton i jestem z niego zadowolony.
Według mnie były dwa minusy na trasie:
1. Tak jak napisał założyciel wątku - brak oznakowania - nie wszyscy są z NS.
2. Karkołomny zjazd po zepsutej drodze z muldami, tam właśnie mnie wyrzuciło w górę, jednak nie ja byłem pierwszy, bo rzuciłem rowerem i spadłem na nogi, gdyby ten który leżał nie zszedł mi z drogi to uderzyłbym w niego i barierkę a tak nic się nie stało.
Poza tymi dwoma sprawami było ok. Zdecydowanie za krótki wyścig, człowiek się rozkręca chce gonić innych a tu za późno, wszyscy już na mecie
Może na następny wyścig wybiorę już normalne buty zamiast sandałów :-) Buty zostały w domu a ja pojechałem na zwykłych pedałach i sandałkach, 5 minut przed startem jeszcze przekręcałem pedały spd na zwykłe. Głupia sprawa, ale chciałem wystartować.
Pozdrawiam organizatorów i uczestników wyścigu.
Według mnie były dwa minusy na trasie:
1. Tak jak napisał założyciel wątku - brak oznakowania - nie wszyscy są z NS.
2. Karkołomny zjazd po zepsutej drodze z muldami, tam właśnie mnie wyrzuciło w górę, jednak nie ja byłem pierwszy, bo rzuciłem rowerem i spadłem na nogi, gdyby ten który leżał nie zszedł mi z drogi to uderzyłbym w niego i barierkę a tak nic się nie stało.
Poza tymi dwoma sprawami było ok. Zdecydowanie za krótki wyścig, człowiek się rozkręca chce gonić innych a tu za późno, wszyscy już na mecie
Może na następny wyścig wybiorę już normalne buty zamiast sandałów :-) Buty zostały w domu a ja pojechałem na zwykłych pedałach i sandałkach, 5 minut przed startem jeszcze przekręcałem pedały spd na zwykłe. Głupia sprawa, ale chciałem wystartować.
Pozdrawiam organizatorów i uczestników wyścigu.
#4
Napisano 09 sierpień 2010 - 07:55
Teraz kilka slow ode mnie.Akurat trasa to moje sciezki treningowe wiec raczej problemow z jej pokonaniem nie mialem.Chociaz po starcie owczym pedem pojechalem wraz z cala grupa za daleko i wracalismy.Wlasnie tam byl juz slynny zjazd do Jamnicy.Mialem okazje go jechac 2 dni wczesniej i wiedzialem co tam bedzie o czym przypominalem organizatorom by to WYRAZNIE oglosili.Tam jchalem wolniutko i nic sie nie stalo a widzialem jak przedemna ktos poszedl w trawe.Te czipy to tez nie za fajne,duze zamieszanie przy czytnikach na punktach kontrolnych.Za Maciejowa na 20km odlaczylem sie wraz z kolega od grupy i cala trase pokonalem sam czujac na plecach oddech poscigu;)Odpadl wiec problem kolejek na punktach kontrolnych.Ostatni podjazd pod Mystkow pokonywalem troche juz sila woli,skurcze chwytaly a na szczycie znow za soba mialem goniacych.Na ostatnim zjezdzie malo nie wpadlem pod auto do tego te swiatla na skrzyzownaiu,musialem przeleciec na czerownym by mnie nie dopadli.I udalo sie wygrac...
Impreza ogolnie bardzo fajnie zorganizowana,milym akcentem byly soki i ciastka na mecie i spory obiad.Pozdrawiam wszystkich startujacych
Impreza ogolnie bardzo fajnie zorganizowana,milym akcentem byly soki i ciastka na mecie i spory obiad.Pozdrawiam wszystkich startujacych
#5
Napisano 09 sierpień 2010 - 20:26
Tutaj galeria: http://rowerowanie.p...hp?album_id=314 Planuję też wrzucić moją relację na rowerowanie.pl