Witam,
Szosą posiadam drugi sezon i jest to moja pierwsza taka maszyna. Tamten sezon głównie się jej 'uczyłem', a ten poświęcam na zbicie wagi (gdyż przez ostatni rok mocno się zapuściłem). Jest to jazda amatorska, nie jeżdżę z pulsem, kadencją, mocą itd., zwykły licznik z przewyższeniami. Zauważyłem, że mam pewną barierę przy średniej prędkości. Od razu powiem, iż zdaję sobie sprawę, że avg nie jest wyznacznikiem treningu, natomiast trzeba przyznać, że jeśli ktoś jedzie po płaskim z avg 35km/h a w górach ma 25km/h, to raczej będzie mocniejszy niż, ktoś kto po płaskim wyciąga 25, a w górach 15.
No więc moja bariera jest przy około 30km/h. Póki co, również przez dietę typowo redukcyjną (czyli mało węgli), ogólnie mam 'mało siły' na rowerze, ale to jest pytanie bardziej co zrobić w zime, żeby przyszły sezon był lepszy. Ta bariera jest dziwna - mogę jechać trasę (względnie płaską) ponad 200km z avg 29km/h, a jak chcę sobie zrobić czasówkę na dystansie 30km to ciężko mi wyjść powyżej avg 31km/h (wydawałoby się, z punktu widzenia amatora, że na dużo krótszym dystansie niż takie 200km, powinienem mieć siłę żeby jechać szybciej).
I moje pytanie: co zrobić przez zimę (i czy da się bez kupowania drogiego osprzętu), żeby po prostu w przyszłym roku jeździć szybciej?