Pojawił się problem nowego roweru- młody już za duży na 24 cale,wygląda na nim jak wielbłąd , kobieta zabiera mojego składaka Krossa (na kołach 26 )....przydało by się coś nowego.
Teraz pytanie zasadnicze jaki rozmiar kół( raczej hardtail )- 2 lata temu składałem Krossa (26) to byłem przekonany, że te wynalazki 27,5 29 to tylko moda , marketing, naciaganie....nie poszedłem za modą.
Ale po dzisiejszej jeździe na stromiźnie +przypadkowej rozmowie z gościem który ściga się do tego jak twierdził wypróbował wszystko i chyba się zna to już nie wiem.
Składając Krossa chciałem mieć lekki rower ,żeby dobrze się podjeżdżało głównie po asfalcie był komfort na szybkim czasem dziurawym zjeździe( dlatego wynalazki typu kolarka przełajowa, kross , gravel , treking odpadają - to się rozleci na kamolcach/telepańcach , tak mi się zdaje.) .Technika tj. ścieżki ,skały , skakanie,przeszkody mnie za bardzo nie interesują- zjadę wolno nic się nie stanie a będzie bezpieczniej , nie ścigam się - co najwyżej walka z samym sobą.
Rower ma być do długich ( powiedzmy >100 km) górskich pętli gdzie głównie asfalt ,trochę szutrowych przerywników, czasami kocie łby, ścieżki. Po ostatnich cyrkach z kołem tylnim napaliłem się na ,,Thruaxle'' - w tylnej osi a tego chyba w 26 już brak.
W każdym razie pytam gościa o podjeżdżanie a on mówi, że 29 cali najlepszy, że można stromsze górki wyjechać, generalnie że do wszystkiego najlepszy. itd .Może ten jego Trek ważący 10 kg rzeczywiście - ale kosztował 12 k. Ciekawe jak na takich większych kołach jedzie się powiedzmy górkę typu Przełęcz Karkonoska w porównaniu do 26, jak jest na prostej po asfalcie , szutrze. W sieci są jakieś testy przejazdów pętel przykładowy http://porady.bikebo...okaz,piipidz2m2 a mnie konkretnie interesuje zupełnie coś innego
Cenowo składanie 26 albo 27,5 to teraz już mniej więcej te same koszty przy porównywalnej wadze. Takie ca 10 kg jak sobie kalkulowałem ceny części to będzie >6 tyś - teoretycznie można szukać nowego 27,5 w podobnej cenie ale super okazji nie widać. Może listopad będzie coś tam taniej, potanieją części ( na razie rewelacji nie ma ) ale za darmo niestety nie dadzą fajnego roweru.
Rower na 29 żeby był dość lekki powiedzmy ca 11,5 kg to już trochę większy koszt a sensu kupowania/składania 14 kilowego kloca nie bardzo widzę.Te 3 kg różnicy nawet ja zdecydowanie wyczuwam - porównując sprzęt który użytkowałem ( np full DBR 14 kg, Merida 12,5 kg , skradziony Haibike 11 kg czy ten Kross który jest ''lekki'' 10 kg i fajnie się ciśnie na podjazdach, na prostej też można grzać (wstawiłem korbę 39/26 i kasetę 11-40) no ale może na 29 lepiej??
Jest sens dopłacać powiedzmy 1000 pln żeby złożyć sensownego 29 czy lepiej zainwestować te ca 6 tyś na 27,5 ??
Typy 27,5 - w moim zasięgu finans. z tego co widać obecnie to
- rama Cube Reaction lekka niecałe 1200g- widziałem ostatnio w FahradXXL Dresden od 290-360 euro - ale strasznie grubą skośną rurę ma-brzydkie to , do tego wewnętrzne prowadzenie linek kiepsko rozwiązane- problem z doborem rozmiaru 18 czy 20 ale cena dobra https://www.bike-dis...0466/wg_id-8672
- rama KTM Myroon Master - wydaje się ok tylko kolor do kitu ( czarno/pomarańczowy) no i droga ca 2,5 tys. W ramę wchodzi/wychodzi cały pancerz nie sama linka jak w Cube. http://allegro.pl/wyprzedaz-rama-ktm-carbon-myroon-master-27-5-19-i6968884790.html- rama
-Merida Big Seven 7000 , linki ok jak w Ktm, kolor też smutny cena ciutkę niższa http://allegro.pl/me...6688904557.html
( no i jeszcze kwestia wyglądu - generalnie te 29 moim zdaniem wyglądają fatalnie, pokraczne jak ,,krowa'' ale rower gościa Trek był b ładny, zgrabny w życiu bym nie powiedział, że to 29- ja mam ca 180 cm on był sporo niższy a strasznie zachwalał tego 29,)