Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chemia na talerzu


232 odpowiedzi w tym temacie

#21 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 10 grudzień 2010 - 17:59

bo nie o tym mowa w ogole tylko o chemi zawartej w miesie , dobrze jest przeczytac caly temat od poczatku .

Po kazdym przetrawieniu kawalka miesa w organizmie pozostaje kilka kropelek ropy, ktore sie stopniowo gromadza i w przyszlosci tworza zrodlo roznych groznych chorob .

Poza tym nie ma potrzeby spozywania miesa , dzis wiadomo jest ze bialko zawarte w miesie nie jest jedynm zrodlem pelnowartosciowego bialka i mozna je smialo i z powodzeniem zastapic bialkiem roslinnym ktoro jest latwo przysfajalne i nie zawiera w sobie az tylu toxyn .
Sa rosliny ktore zawieraja pelny aminogram i moga rownac sie w stu procentach z bialkiem zwierzecym .
Poprzez odpowiednie laczenie niepelnowartosciowych produktow , mozna uzyskac pozywienie zawierajace wszystkie 9 egzogennych aminokwasow i nie ma potrzeby spozywania miesa ktoro moze zawierac bardzo duzo toxyn , antybiotykow czy tez hormonow .
Odstawienie miesa ze swojego jadlospisu przekroczylo moje najsmielsze oczekiwania i dodam tez ze kazdy ma prawo osobiscie zadbac o wlasne zdrowie i kondycje , tylko byc mozliwe ze nie kazdy mysli podobnie .

#22 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 10 grudzień 2010 - 18:51

Przecież mięso to po treningu, jako posiłek regeneracyjny, np. grillowana pierś kurczaka, tylko trzeba pokroić na cienkie płaty, aby dobrze się upiekła i była soczysta. A po treningu to można leżeć jak lew do woli, a kolejny trening przecież i tak kolejnego dnia, więc nie rozumiem tutaj sugerowania senności, itp.


Błąd źle :). Organizm ludzki pozyskuje energię w następującej kolejności. Najpierw z węglowodanów, później tłuszczy na koniec z białek. Podczas treningu szczególnie teraz kiedy jeździmy długo w przy niskim HRśr. przez pierwszy okres zużywamy zapasy glikogenu. Później dostarczając organizmowi małe ilości ww uczymy go czerpać energię z tłuszczy dzieje się to przy wysiłku fizycznym. Po treningu organizm zaczyna korzystać z energii białek, bo wolnych ww już nie ma, a tłuszcze trochę inaczej się aktywują i w spoczynku pełnią funkcję zapasową. I teraz jak po treningu zjesz białko zamiast węglowodanów o wysokim IG to organizm będzie odżywiał się "białkiem", które posiadasz w swoich mięśniach, a to które spożyjesz będzie gotowe do dostarczenia energii i budowy/odbudowy Twoich nowych :) mięśni dopiero za 1,5-2 godziny. Reasumując po treningu WĘGLOWODANY czyste WĘGLOWODANY o wysokim IG, aby dostarczyć organizmowi potrzebnej mu energii "na cito" i dopiero po ok 1h od treningu białko, a najlepiej porządny posiłek. Nawet do 40g czystego białka nie zaszkodzi.
Jeżeli miałeś to na myśli to trzeba pisać przejrzyście, ponieważ fora czytają ludzie poszukujący odpowiedzi na swoje pytania, a my "idąc myślami na skróty" możemy sprawić, że inni będą źle postępować :).
pozdrawiam

#23 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 10 grudzień 2010 - 18:56

bo nie o tym mowa w ogole tylko o chemi zawartej w miesie , dobrze jest przeczytac caly temat od poczatku .

Po kazdym przetrawieniu kawalka miesa w organizmie pozostaje kilka kropelek ropy, ktore sie stopniowo gromadza i w przyszlosci tworza zrodlo roznych groznych chorob .

Poza tym nie ma potrzeby spozywania miesa , dzis wiadomo jest ze bialko zawarte w miesie nie jest jedynm zrodlem pelnowartosciowego bialka i mozna je smialo i z powodzeniem zastapic bialkiem roslinnym ktoro jest latwo przysfajalne i nie zawiera w sobie az tylu toxyn .
Sa rosliny ktore zawieraja pelny aminogram i moga rownac sie w stu procentach z bialkiem zwierzecym .
Poprzez odpowiednie laczenie niepelnowartosciowych produktow , mozna uzyskac pozywienie zawierajace wszystkie 9 egzogennych aminokwasow i nie ma potrzeby spozywania miesa ktoro moze zawierac bardzo duzo toxyn , antybiotykow czy tez hormonow .
Odstawienie miesa ze swojego jadlospisu przekroczylo moje najsmielsze oczekiwania i dodam tez ze kazdy ma prawo osobiscie zadbac o wlasne zdrowie i kondycje , tylko byc mozliwe ze nie kazdy mysli podobnie .


Spierać się nie będę. Czytałem kiedyś na ten temat artykuły, bo mnie interesował ten temat. Organizm ludzki nie posiada wszystkich potrzebnych enzymów (roślinożercy mają), aby przyswoić pełen aminogram z roślin. Po prostu mimo, że to białko/aminokwasy tam są/jest to je nie w pełni je wykorzystujemy. Różne badania różne opinie. Każdy robi jak chce na roślinach też da się przeżyć :). Ropa nie ropa. Więcej mięska dla mnie :).

#24 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 10 grudzień 2010 - 18:59

do tego tez zmierzalem , niech kazdy robi jak uwaza ;) wiecej warzyw , owocow , bialek pochodzenia roslinnego dla mnie i przede wszystkim cennego czasu ;)

#25 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 23 grudzień 2010 - 13:54





http://www.youtube.com/watch?v=4amHSkc5DO8&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=H2erUpp0EdM&feature=related :!:

#26 bikej50

bikej50
  • Użytkownik
  • 121 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 grudzień 2010 - 22:31

Normalnie jestem pelen podziwu do veganskiego belkotu i porownan czlowieka do lwa itp ale watek bibli i religii rozlozyl mnie zupelnie :)

Az haslo sobie musialem przypomniec, zeby sie zalogowac ;)




Ha ha ha, ja dokładnie tak samo.
A wracając do lwa, to coś mi się tu nie do końca zgadza. Jeśli mięsożerca lew, zużywa do strawienia mięsa więcej energii niż ono mu dostarcza, to czym on żyje????? No chyba, że po cichu w ukryciu przed wszystkimi wcina sałatę przegryzając marchewką. :mrgreen:

#27 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1204 postów
  • SkądN. Tomyśl

Napisano 24 grudzień 2010 - 07:05

Rozumiem, ze rośliny rosną na innej planecie niż zwierzęta hodowlane. Nie zawierają szkodliwych toksyn, nie są modyfikowane genetycznie, nie są zasypywane nawozami i utrwalane konserwantami. Dziękuję.

#28 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 24 grudzień 2010 - 07:53

nie z wlasnej dzialki ...Dziekuje .

Ps; Sprobuj cos zrobic wlasnie w tym kierunku zebys nie musial jesc takich ktore wymieniles , a co do miesa to juz raczej nie widze potrzeby omawiania tego tematu , wszystko zostalo dokladnie przedstawione w powyzszych filmach i to wlasnie w Polsce w ten sposob obrabia sie mieso a nie na obcej planecie :mrgreen: :lol:
Calkiem mozlwie ze przez te toxyny zawarte w zywnosci , ciezko jest to niektorym zrozumiec .
Na koniec nasuwa mnie sie takie pytanie ...gdzie sie podziala ta zdrowa Polska zywnosc ? :-/

#29 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 postów
  • SkądPTB

Napisano 24 grudzień 2010 - 09:00

Zdrowa polska żywność to jak sam pisałeś w ogródku tylko i to nie zawsze ;-) Przemysłowa produkcja zwierząt i roślin nigdy nie będzie szła w zgodzie ze zdrowiem czy "ekologią" bo jedno zaprzecza drugiemu, poza tym jest jeszcze pieniądz, którego ciągle mało. Jeśli już to wg mnie warto po prostu starać się jeść produkty jak najmniej przetworzone i wtedy można w jakimś stopniu odciąć się od tych gałęzi "przemysłu spożywczego", które zarabiają na przetwarzaniu i dodawaniu sztuczności po to żeby z 1kg zrobić 10 kg jakiegoś produktu pozbawionego dużej części swoich pierwotnych wartości odżywczych.
Z drugiej strony żyjemy w czasach gdzie mało kto ma czas (teoretycznie) i zaszczuci jesteśmy przez kulturę gdzie "trzeba mieć wszystko" i niewielu starcza czasu żeby zrobić coś samemu bo inni robią to za mnie, bo w reklamach tak mówią itp. Najwyraźniej to widać w sztucznych dodatkach witaminowych do superżywności. Robimy białą mąkę pozbawiając jej wartośći a potem sprzedajemy osobno otręby jako superdietetyczny dodatek. Tak samo lansowany błonnik, który już stał się mitycznym środkiem, a występował zupełnie naturalnie w wielu produktach nieprzetworzonych i występuje nadal ale jak zwykle 90 % konsumentów nie wie czym on w ogóle jest....

#30 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 24 grudzień 2010 - 09:16

niestety taka smutna prawda i chyba jedno co nam w przyszlosci pozostanie zrobic , to wlasnie to -

#31 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 24 grudzień 2010 - 10:03

w celu odswiezenia pamieci przypomne ze jeszcze niedawno w europie, bo w ubieglym wieku a obecnie powszechna w azji i afryce smiertelnosc dzieci i noworodkow siega kilkunastu procent. bralo sie to przede wszystkim z niedozywienia i braku jakiejkolwiek chemii. nie mowie o stricte antybiotykach, ale o dodatkach poprawiajacych szybkosc i jakosc upraw i hodowli. poza tym w masowych hodowlach na mnostwo sposobow eliminuje sie rozne choroby pochodzenia zwierzecego w tym pasozyty (tasiemce, motylice, bse czy inne pryszczyce) grozne dla organizmu ludzkiego. tego praktycznie w europie juz nie ma. przetwarzanie zywnosci zapobiega jej psuciu, co na pewno wielu ludziom uratowalo zycie lub zdrowie. w przeszlosci zgony powodowane tymi czynnikami byly powszechne, a obecnie nie chemy o tym pamietac. nie stoje tu na strazy roznych dodatkow zywnosciowych. w zwiazku z tym bezkrytyczne podejscie do tematu z dowolnej strony uwazam za przejaw braku zdrowego rozsadku.
ps. parowka to najlepszy posilek dla kolarza. wiadomo ze karkowka z grila jest lepsza ale nie da sie wozic ze soba grila na wszystkie wyjazdy. ;-)

#32 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 24 grudzień 2010 - 10:26

Wszyscy, prawie wszyscy są zgodni, że dzisiejsze żarełko ma niewiele wspólnego ze zdrowiem, gdyż zawiera dużo chemii, uzdatniaczy i innych przetworników by zastąpić naturę. Bezdred to fajnie wyjaśnił, świat idzie do przodu i jeden mały człowiek za wiele zdziałać nie może by siętemu sprzeciwić, co najwyżej posiać w ogródku marchewkę, albo ją kupić na bazarze ekologicznym płacąc 5x więcej.

Moje zdanie jest takie: żyjemy w czasach gdzie wszystko uzależnione jest od kasy, nie ma chyba miejsca na świecie, gdzie funkcjonujący ludzie nie mają na uwadzę czynnika jakim jest bogactwo takie czy inne. Dzisiejsza PRO-EKOLOGICZNA myśl jest skierowana na kasę i tyczy się to chyba każdej gałęzi proekologicznej. Ktoś chce zbijać na tym kasę, a naiwni ludzię tą kasę ofiarują. Przykłądy można mnożyć, ale wystarczy skupić się na żarełku.

Odrazu na wstępie powiedzmy, że sam człowiek to chemia, to co je to chemia i co by się na świecie nie działo to bez chemii człowiek, żyć nie może. Z racji, że z chemią mam wspólnego tyle co dziwkami, to pozowlę sobie do ogólnego poglądu :>

Zatem tak czy siak chemiczne świństwa są wszędzie, owszem należy ich unikać, ale przecież zdajemy sobie doskonale sprawę, że są pierwiastki czy substancje, które niby są szkodliwe, a jednak całkiem dobrze znoszone/ przyswajalne przez ludzki organizm. Banalny przykład, ale wystarczy wziąc pod uwagę alkohole i coca-colę. Człowiek niepijący, po walnięciu setki wódeczki podejrzewam, że zejdzie, człowiek wprawiony od setki zaczyna rozgrzewkę ;-). Chyba nikt nie podważy tezy, że alkohol spożywany przez człowieka wpływa na jego umysł i stan ogólny negatywnie, ścina białko i powoduje wiele innych zmian w jego organiźmie. Mimo to większa część ludzkości z przyjemnością go zażywa w dosć znacznych ilościach. To jest o tyle ciekawy przykład, że pokazuję samowolne spożywanie czegoś co szkodzi. Zatem jeżeli zgadzamy się na spożywanie szkodliwego alkoholu to dlaczego nie mielibyśmy się godzić na spożywanie sztucznie pasionej świnki, która defakto jest o wiele mniej szkodliwa od jakiego kolwiek alkoholu. Zaraz ktoś, powie, że taka świnka jest małowartościowa, zgoda, ale zawsze można iść do apteki i kupić jakieś witaminki w proszku, które działają tak samo jak te naturalne, bo jeżeli coś ma wit.C to taka sama wit.C jest w proszku. Zmierzam do tego by stwierdzić, że człowiek to takie genialne stworzenie, że przystosuje się do prawie każdych warunków. Owszem nie pochwalam dzisiejszej rzeczywistości, tylko próbuję ją zrozumieć na chłopski rozum i przystosować się do niej w jak najlepszy sposób, a wszelkie mądre stwierdzenia amerykańskich naukowców wsadzam między regały.

Przyszło mi na myśl jeszcze coś ciekawego, a mianowicie moje akwarium, które jest mikroświatem dla kilkunastu rybek. Banalne, ale tam też jest chemiczny świat, złożony z wielu różnych złożonych pierwiastków, które zależą od tego jaki wykonam ruch. Niby sztuczna natura, zamknięta i ograniczona, ale jak się zagłębić w proces życia jaki zachodzi w 160L można dojsć do wniosku, że odpowiednie sterowanie poszczególnymi pierwiastkami w akwarium może w 99% odwzorować naturalne środowisko w iście sztucznych warunkach, bo pierwiastki naturalne czy sztuczne symbol i skład i działanie mają ten sam.

Jak komuś mało białka w białku to niech wybierze się na wyprawę z Bearem Gryllsem i szuka białkowych stworzonek :)

#33 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 24 grudzień 2010 - 10:41

ad : spros _
Tak , ale my tutaj rozmawiamy o toxynach czyli zlej chemi, szkodliwej ludzkiemu organizmowi , zawartej w pozywieniu .

Jesli masz na mysli antybiotyki jako " sluszna i dobra chemie "w hodowli bydla poniewaz redukuja one wszelkie choroby , to nie wiem ... , ja to zauwazam inaczej , poniewaz przez to wlasnie doszlo juz do tego , ze antybiotyki maja coraz mniejsze dzialanie na ludziach , co bedzie jak przestana w ogole dzialac (?)
Spozywamy je niemal ze we wszystkim jak cukierki i czy tak calkiem obojetne sa one naszemu organizmowi (?) tego rowniez bym nie powiedzial ... przez co tez zreszta nasz system imunologiczny zostal wylaczony , bardzo mozlwie ze gdyby funkcjonowal pooprawnie , nie musielibysmy sie w ogole obawiac wszystkich tych "chorob" ktore wymieniles .
Nazywanie faktow przedstawionych w filmie przez TVN brakiem zdrowego rozsadku ...obrocil bym w tej chwili raczej w druga strone .

#34 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 24 grudzień 2010 - 10:47

Chyba nikt nie podważy tezy, że alkohol spożywany przez człowieka wpływa na jego umysł i stan ogólny negatywnie, ścina białko i powoduje wiele innych zmian w jego organiźmie. Mimo to większa część ludzkości z przyjemnością go zażywa w dosć znacznych ilościach.


Jesli chodzi o mnie to nie pije od 20 lat (jestem abstynentem) w zyciu tez nie palilem :mrgreen:

odpowiednie sterowanie poszczególnymi pierwiastkami w akwarium może w 99% odwzorować naturalne środowisko w iście sztucznych warunkach, bo pierwiastki naturalne czy sztuczne symbol i skład i działanie mają ten sam.


Owszem mozna stworzyc sztuczny biotop i utrzymac rybki przy zyciu w akwarium , ale nie bedzie to nigdy to samo co w naturze , nam podobnie probuja serwowac coraz to wiecej sztucznego .....

Ps; Domyslalm sie ze masz akwarium morskie , bo w slodkowodnym az tyle chemi sie nie uyzwa .

#35 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 24 grudzień 2010 - 11:38

Fajną macie fazę w Święta :D. Za dużo sztucznie hodowanego Karpia z genetycznie modyfikowanymi warzywami, a raczej jak na razie oparów xD. Same mądrości :).
Za dużo nas to i musimy się posiłkować genetyką. Jakby nie ona (genetyka) populacja musiałaby się znacząco zmniejszyć. Nie wiem czy chcielibyście patrzeć jak hipotetycznie 30% populacji umiera z głodu (mimo, że byłoby to zdrowe dla świata) lub jak szarańcze trzebimy planetę i kolejne pokolenie by musiało jeść genetycznie modyfikowaną ziemię o smaku kurczaka czy arbuza :D.
Wesołych :)!
ps. Co do tych linków to ja dodam kilka "swoich" mądrości :D "skąpy dwa razy traci" lub "biednego nie stać na tanie rzeczy :)". Nie dość, że się tym nie najesz to jeszcze obciążysz organizm. Oczywista oczywistość, bez teorii spiskowych.

#36 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 postów
  • SkądPTB

Napisano 24 grudzień 2010 - 12:20

Jasne że chemia w rolnictwie pozwoliła zwiększyć plony, żywność się mniej psuje itp. ale są też wyjątki np DDT, który w pewnym czasie był hitem, po latach jest uważany za wielką pomyłkę, która kosztowała wielu ludzi życie, a "środowisko" degradację, nie wspominając o owadach zapylających, o które to wbrew pozorom oparta jest większość produkcji roślinnej na świecie (co z uwagi na brak wiedzy w tej materii wielu ignoruje). Temat jest tak szeroki i głęboki, że nie da się go ogarnąć choćby się spędziło całe życie..
Jeśli dodatki do żywności rozwiązały problem głodu...to dlaczego teraz połowa ludności cierpi na niedożywienie a druga głód? (spora część populacji Indii i krajów Afryki). Ta ludność stanowi większy % ludności ziemi. Wiadomo, kasa. Europa i kraje rozwinięte cierpią na nadprodukcję żywności i wyrzucamy do śmieci sporo jedzenia.
Głód jaki miał miejsce np na "wyspach" w XIX wieku nie był spowodowany brakiem dodatków do żywności ale właśnie ignorancją i niewiedzą. Poza tym jeśli cały kraj uzależnił się w każdym aspekcie od ziemniaka (jak w XIX wieczna Irlandia) to wystarczyła jedna zaraza aby pozbawić ten kraj pożywienia...co z resztą nie do końca było winą zarazy ale systemu ekonomicznego ale np w chinach w niektórych prowincjach nieumiejętne stosowanie środków ochrony roślin spowodowało katastrofę ekologiczną i ludzi ręcznie zapylają rośliny kwiatowe!
"Chemia" może być dobra i zła a raczej nieumiejętnie wykorzystywana. Ale jeśli chodzi o kasę to nie zmiłuj dla kasy nakręcić reklamę i stworzyć lobby które może reklamować palenie jako przyjemność, potrzebę, a nawet styl życia...
W ciągu 1 pokolenia nie można przewidzieć jakie zmiany na ludzi mają sztuczne dodatki i to jest problem a właściwie będzie w niedługim czasie...bo żyjemy w czasach gdzie w "bogatych" krajach nikt nie cierpi (teoretycznie) głodu ale mamy do czynienia z epidemią nowotworów i chorób serca. A jeśli by brać pod uwagę tezę, że jesteśmy tym co jemy i jak dieta wpływa na nas to pewnie wnioski same się nasuwają.
Wg badań toksykologicznych (niestety nie znam źródeł ale można poszukać) podobno chwalone tu i w tv potrawy z grilla nie sa tak cudowne jak mówią (gdzie? w reklamach i tv) bo związki zawarte w dymie pochodzące ze spalania węgla niestety dostają się z pokarmem do organizmu więc świadomość tego co jemy jest kluczowa jeśli na prawdę chcemy decydować sami co jemy i jak żyjemy.

Co do GMO i problemu głodu to poczytaj o kosztach i kto na tym zarabia i na czym polega wprowadzenie żywności do rolnictwa w aspekcie ekonomii i uzależnienia produkcji od producentów zmodyfikowanych ziaren. Albo od razu poszukaj np Monsanto. A najlepiej słowo korporacje i unilever, nestle i z czym się to je.
Pozdr

#37 p.o.s.t

p.o.s.t
  • Użytkownik
  • 1474 postów
  • SkądWrocław

Napisano 24 grudzień 2010 - 13:00

Co do GMO i problemu głodu to poczytaj o kosztach i kto na tym zarabia i na czym polega wprowadzenie żywności do rolnictwa w aspekcie ekonomii i uzależnienia produkcji od producentów zmodyfikowanych ziaren. Albo od razu poszukaj np Monsanto. A najlepiej słowo korporacje i unilever, nestle i z czym się to je.


Jeszcze fajniej się rozmawia z ludźmi, którzy nie czytają ze zrozumieniem i mają "świąteczną fazę" przez cały rok :).

Przecież to nieistotne kto na tym zarabia. Robi to oczywiście ten kto prowadzi badania i odnosi sukcesy w danej dziedzinie :). Jest potrzeba na GMO (jak kiedyś na pestycydy - co było nieudany pomysłem, jednak cel był ten sam) właśnie dlatego, że powstaje problem z wyżywieniem populacji, która to nie może sobie pozwolić na drugą XIX wieczną Irlandię (wierzę na słowo) czy na utratę 30-40% plonów w przypadku jakiejś zarazy...

Inaczej od kiedy zaczęliśmy leczyć siebie zostaliśmy zmuszeni do leczenia tego co jemy. Nieważne czy jest to roślina czy zwierzę.

Tak samo kocham inne tematy jak np. wymiana żarówek :D. Szok! Ludzie płaczą, że im się przepaliła za szybko i w ostatecznym rozrachunku wydali więcej jak za zwykłą żarówkę + "więcej zużytego prądu" :D. Przecież te żarówki nie są wprowadzane po to, aby było taniej tylko dlatego, że potrzebujemy więcej energii niż kiedyś. Taniej jest przy okazji jak się uda. Argument z "pieniądzooszczędnością" ma tego chytrego zapatrzonego na swój portfel człowieka nakłonić do wymiany. Jak ktoś Ci powie kup drożej, a będziesz miał czyściej to taki argument nie zadziała dopóki ktoś ci nie za przeproszeniem nie nasra na wycieraczkę :D.

Oddajcie moje pieniądze!!! Już się nachapaliście !!! Źli ludzie źli ^^'

Wesołych :D
ps. też mam fazę najwyraźniej po makowcu :D.

#38 Marco_

Marco_
  • Użytkownik
  • 990 postów
  • Skądze znowu

Napisano 24 grudzień 2010 - 14:52

:mrgreen: :lol:

Dodam tylko ze na swiecie nie bylo by biedy i glodu , gdyby olbrzymiej kasy nie ladowano w bezsesowne zbrojenia itp ...

#39 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2567 postów
  • SkądOpolskie

Napisano 24 grudzień 2010 - 16:10

Ale głód tu czy tam nie ma nic wspólnego z żywnością sztucznie uzdatnianą. Chodzi o cash, a konkretniej jak z kilograma mięsa zrobić 10kg parówek ;-) tak czy siak, jak ktoś chce być bardzo eko to albo sam sobie wychoduje i przyrządzi, albo zapłaci 5x więcej, następna możliwość to ograniczyć spożywanie syfu. Ale nie przesadzałbym zanadto z tym sztucznym pasieniem czy hodowaniem zieleninki. Są zakłady mięsne, które nie sa wcale drogi, a mają dobre mięsko i są gospodarze od których można kupić dość czystą zieleninkę, kwestia zdrowego przydządzenia i mamy gotowe żarełko. Do tego unikanie syfu i swita żywienia nie musi być taki czarny jak wygląda...

#40 bezdred

bezdred
  • Użytkownik
  • 491 postów
  • SkądPTB

Napisano 24 grudzień 2010 - 16:44

Tworzenie GMO nie jest działalnością charytatywną to fakt ale na jakiej podstawie sądzisz że jest bezpieczne i że faktycznie tylko kilka korporacji na świecie potrafi wyżywić resztę świata i stara się do tego przekonać innych? Nie chciałbym cię obrazić ale wydaje mi się, że problem GMO znasz jedynie z wikipedii i pewnie z reklam. Poza tym pisząc o tym, że GMO to szansa żeby historia się nie powtórzyła zapominasz zupełnie czym jest różnorodność biologiczna i dlaczego jest tak ważna a to jest sól w oku ludzi propagującym GMO.
I nie mieszajmy genetyki w sensie krzyżowania roślin, jak powstały obecne odmiany hodowlane z inżynierią genetyczną polegającą na ingerencji gdzie informację genetyczną organizmu roślinnego "mieszamy" z informacją organizmu zwierzęcego (np bakterią).
Nie twierdze, że każdy musi mieć co jeść i czy to jest dobre czy złe ale rzetelna informacja na dany temat jest wg mnie o wiele cenniejsza niż mydlenie ludziom oczu za pośrednictwem 4 władzy w postaci mediów, bo ten kto kontroluje media kontroluje rzeczywistość..a to przykre.
Nikt nie chciałby aby następne pokolenia musiały za nas cierpieć w jakikolwiek sposób;)
Pozdr
i pomimo natłoku zajęć zachęcam niektórych do szukania wiedzy nie tylko na 1 stronach gazet (ja znalazłem ją na uczelni) bo dezinformacja w mediach czasem daje więcej szkód niż pożytku



Dodaj odpowiedź