Skocz do zawartości


Zdjęcie

normalne manetki do baranka


29 odpowiedzi w tym temacie

#1 ziemool

ziemool
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • SkądPoznań

Napisano 23 kwiecień 2011 - 10:44

Z góry mówię, że jestem laikiem. Szukałem podobnego tematu długo, ale nie mogłem znaleźć. Mam zamiar kupić używaną, tanią szosówkę na allegro. Generalnie, rowerek do miasta, ale nie z koszyczkiem etc. tylko raczej do szybkiej jazdy. Dysponuje, chyba jak każdy, ograniczonymi funduszami. Nawet bardzo ograniczonymi. Mam zamiar kupić jakiś rower szosowy za ok. 300zł. Denerwuje mnie w tych rower to, że przerzutki są na ramie. Jadąc ruchliwą ulicą w mieście, lawirując między samochodami i przechodniami, takie rozwiązanie się nie sprawdzi. Naczytałem się dużo o zamianie tych przerzutek na klamko manetki, jednak jak patrze na ich ceny, to mi się odechciewa. Widziałem za to, znacznie tańsze, normalne manetki do prostych kierownic:
http://www.centrumro...na/Produkt.aspx
I zastanawia mi, czy zamontowanie takich, pod klamkami hamulców zdałoby egzamin, czy to jest w ogóle możliwe. No i ile by mnie to wyniosło. Nie wiem, czy dobrze to powiedziałem, chce na baranku(?) założyć tą manetkę, jakoś przy hamulcu.
Mam prośbę o tłumaczenie co trudniejszych pojęć.

#2 Krzysiek1994

Krzysiek1994
  • Użytkownik
  • 184 postów
  • SkądIława

Napisano 23 kwiecień 2011 - 11:10

są też manetki na wspornik kierownicy, to już jest bliższe do ideału, miałem i na ramie i na wsporniku i teraz klamkomanetki i wspornikowe są wygodne. Te na wspornik mają taką opaskę zaciskową.

#3 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1130 postów
  • SkądLeszno

Napisano 23 kwiecień 2011 - 11:26

Ja zamocowałem sobie manetki przy klamkach - ergonomia nienajgorsza http://img339.images...us/i/xf019.jpg/

#4 ziemool

ziemool
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • SkądPoznań

Napisano 23 kwiecień 2011 - 13:37

No, właśnie o tym samym myślę co kolega Grzegorz, z tym, że myślałem bardziej o takiej jak są na prostych kierownicach, coś w stylu jak wstawiłem w linku na początku.
Na wsporniku kierownicy, też bym się trochę bał mieć przerzutkę jeżdżąc po centrum. Dużo wysiłku kosztowało was przełożenie sobie ten manetki na kierownicę? Na co muszę zwrócić uwagę kupując manetkę? Bo czytałem, że np. jak mam z tyłu kasetę 7s(nie wiem czy dobrze mówię) to manetka też musi być na 7. Z tego co widziałem, to na allegro zazwyczaj rowery w tej cenie mają 7 zębatek z tyłu.
Czy na taką manetką to prostej kiery, przy baranku da się w ogóle zmieniać biegi?
Co sądzicie ogólnie o moim pomyśle bawienia się w dostosowanie starej szosówki do miasta?

#5 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 23 kwiecień 2011 - 17:10

Ja mam taką zwykłą od MTB - cierną - na końcu kierownicy, to imitacja przełajowej manetki będącej standardowo szosową wpuszczona zamiast plastikowego korka w kierownicy. Tylko że to jest dźwigienkowa, te z dwoma cynglami swego czasu miał Deadi w swojej szosie - moim zdaniem rozwiązanie mizerne.
Tak to u mnie wygląda:
Dołączona grafika
I jest stosunkowo wygodne, choć ze względu na krótki mostek przy stawaniu na pedałach czasem obijam kolanem o manetkę.

Co sądzicie ogólnie o moim pomyśle bawienia się w dostosowanie starej szosówki do miasta?

Jakieś pojęcie mam na ten temat, bo sam kolarki czasem używałem w mieście, obecnie mam tę przyszywaną przełajówkę.
Konwersja szosy na miasto to niezły pomysł, ale parę uwag jest nieodzownych. Wytrzymałe koła to mus. Opony najlepiej 28 mm szerokości , zwłaszcza jeśli ma wozić bagaże. Typowo szosowe slicki pokroju 23 też mogą być, ale wtedy zakładamy, że 90% naszych tras to szosa lub ładne chodniki i "śmieszki" rowerowe. Ogólnie przesiadając się na kiełbasy 37-622 czuję się jednak pewniej, dodatkowo nie ma co się bać krawężników przy optymalnym ciśnieniu, można sobie często skracać drogę, paskudne dziury też ładnie wybierają. Fakt, nieco kopa się traci, ale zalet jest dużo więcej. :-) Jak jeszcze mamy nie za płytki bieżnik, to sobie poradzimy na gruntowych drogach.
Druga sprawa - hamulce. Typowo szosowe z bocznym ciągiem (side-pull) mogą być dobre, ale warunek to porządne klocki, a i nie wiadomo czy nie będą wtedy gorsze od cantilever. Osobiście proponuję na miasto właśnie canti, przy poprawnym ustawieniu są znakomite. Szkoda tylko, że raczej wymagają stałych piwotów w ramie - te dokręcane nie sprawiają dla mnie wrażenia wytrzymałych. Oczywiście zapominamy przy jakimkolwiek skutecznym hamowaniu o obręczach stalowych - ale to chyba oczywiste?
Można też wypróbować hamulce typu side-pull (symetryczne) takie jak tu:
Dołączona grafika
Zaletą ich jest możliwosć mocowania do praktycznie każdej ramy szosowej. Wada to gnące się piwoty i prawdopodobnie jednak gorsza skutecznośc hamowania niż cantilever.
Dodając taki booster (ta płytka widoczna z przodu):
Dołączona grafika
...usztywnia się piwoty. Do tego klocki od MTB i mamy całkiem niezłe hamulce. Dokładnie te z ostatniej fotki mam założone w rowerze, który robię. Jeszcze nie sprawdzałem w boju, a sam jestem ciekaw jak hamują. Pierwsze wrażenie ogólnie jest dość pozytywne.
Ostatnia z takich większych kwestii to wożenie bagażu. Większość rasowych szosówek nie ma typowych regularnych mocowań na bagażnik. Jednak z tym nie ma wielkiego kłopotu. Zwróć uwagę na to, by haki tylnych kół miały uszy na śruby bagażnika. Obciążenie tylnego koła nie może być za duże, dopuszczalny nacisk do sprawdzenia raczej empirycznie. Mocowanie bagażnika przy hamulcu tylnym w szosówce zazwyczaj trzeba dorobić, myślę że dwa dość szerokie płaskowniki ściskające rury podsiodłowe powinny się sprawdzić. Nic nie spawać!!!

#6 ziemool

ziemool
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • SkądPoznań

Napisano 24 kwiecień 2011 - 19:51

Podsumowując:
- Porządne, koła, opony nie kolarskie cienkie tylko "najlepiej 28 mm szerokości"
- Hamulce: cantilever lub side-pull. Nie wiem co to piwototy. Jak zrobić taką płytkę/gdzie kupić? Jak patrzyłem, to cantilever są lżejsze i wyglądają na tańsze, to jest zachęcające.
- Zostanę chyba jednak przy moim pomyśle z manetkami od MTB. Mam problem, będę do tego potrzebował czegoś takiego:
http://4.bp.blogspot...-h/IMG_3196.jpg
lub
http://store.interlo...com/clcast.html
Wiecie gdzie to można u nas kupić? I jak to się nazywa?
- W bagażnik raczej się nie będę bawić
Coś jeszcze warto zmienić w starej szosówce?

#7 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 24 kwiecień 2011 - 21:10

Można też wypróbować hamulce typu side-pull (symetryczne) takie jak tu:

Sorki, miałem w tym miejscu napisać center-pull.

- Porządne, koła, opony nie kolarskie cienkie tylko "najlepiej 28 mm szerokości"

Jeśli ma być uniwersalnie, czyli nie tylko na asfalt to myślę, że 28 starczą. Choć i popieram włożenie opon 37-622 wraz z obręczami trekingowymi jeśli wejdą te kabany w ramę - niekoniecznie komorowe felgi, jest sporo markowych i tanich dość wytrzymałych na miasto. Sam mam zwykłą Alesę na przodzie, tylna to Vuelta Parallax, to nawet lekkie skoki i przełaj wytrzymują. Ale co tam się poddadzą pod moimi 67 kilogramami. ;-)

O piwotach i oporach na pancerze od klamkomanetek poczytaj, bo informacje o nich stosunkowo łatwo znaleźć.

Te boostery są do kupienia, a zrobienie ich jest banalne, to po prostu docięta gruba płytka aluminiowa z dwoma otworami.

#8 pajmon

pajmon
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • SkądRopczcye

Napisano 26 wrzesień 2011 - 15:54

Witam wszystkich. Jestem tu nowy i mam nadzieję, że nikt mnie tu nie zjedzie jak coś źle napiszę :). Mam pytanie do GrzegorzP. Otóż jak zamontowałeś manetkę na baranka, mógłbyś to pokrótce opisać? Chciałbym coś podobnego zamontować do swojej szosówki. Pozdrawiam

#9 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 26 wrzesień 2011 - 23:00

Myślę że więcej się nakombinujesz niż zyskasz. Mówisz, że zamierzasz tym rowerem jeździć po mieście, po co Ci więc przerzutki? Manetki na ramę w starych szosach to doskonałe rozwiązanie - w większości da się je ustawić na pływające, więc manetki są nie do zajechania. Po mieście będziesz używał góra 3 przełożeń. Daj sobie spokój i nie psuj klasycznej szosy.

#10 user1215

user1215
  • Użytkownik
  • 143 postów
  • Skąd3miasto

Napisano 27 wrzesień 2011 - 12:50

Myślę że więcej się nakombinujesz niż zyskasz. Mówisz, że zamierzasz tym rowerem jeździć po mieście, po co Ci więc przerzutki?

Dokładnie, kombinujesz jak koń pod górę. Musisz machać biegami cały czas? Ludzie jeżdżą na ostrym czy na singlu i nie narzekają (np. ja ;) ). Najtaniej będzie nic nie zmieniać.

Czy mi się wydaje, czy w Poznaniu jest płasko?

#11 hablabablaS

hablabablaS
  • Użytkownik
  • 116 postów
  • SkądZielona góra

Napisano 27 wrzesień 2011 - 13:22

Popieram przedmówców , to jest bez sensu , a na dobrą sprawę szosa do miasta też jest po części bez sensu . Polecam singla a w szczególności ostre koło (sam używam) , a jeśli się boimy jeździć na ostrym kole zamontować sobie hamulec.

#12 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 27 wrzesień 2011 - 15:05

a jeśli się boimy jeździć na ostrym kole zamontować sobie hamulec.


Hamulec obowiązkowo! Jazda bez to nie odwaga tylko zwykła głupota.
No chyba, że ktoś ma przełożenie jak w dziecinnym rowerku i jeździ tylko po deptaku szpanując skidami i stójkami.

#13 hablabablaS

hablabablaS
  • Użytkownik
  • 116 postów
  • SkądZielona góra

Napisano 27 wrzesień 2011 - 15:22

Ja osobiście w swoim fixie nie używam hamulca a przełożenie mam dosyć dosyć bo 52/18 czyli 2.88 . Jak na razie nie miałem sytuacji w której żałuje że nie miałem przedniego hamulca . Radzę sobie doskonale stawiając opór korbom swoimi nogami .

#14 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 27 wrzesień 2011 - 15:35

Jak na razie nie miałem sytuacji w której żałuje że nie miałem przedniego hamulca


Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji nie będziesz miał okazji pożałować.

#15 Hrehor

Hrehor
  • Użytkownik
  • 503 postów
  • SkądKraków

Napisano 27 wrzesień 2011 - 16:07

Są dobre Canti, sprawdź weinmann vanquiver (czy jakoś tak). Są mocowane do widelca i do ramy jak zwykłe hamulce, i są nie do zajechania, no i nie ma problemu z pivotami. Są naprawde agresywne. Pozdr.

#16 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1727 postów
  • SkądDolnośląskie

Napisano 27 wrzesień 2011 - 16:18

Jak na razie nie miałem sytuacji w której żałuje że nie miałem przedniego hamulca


Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji nie będziesz miał okazji pożałować.

Nie mówiąc o kolanach za parę lat, co w ogóle może wykluczyć Cię z jazdy na dłuuuższy czas. Nie mniej jednak na płaskie miasto polecam ostrego/ singla z hamulcami oczywiście. Jak już dobierzesz przełożenie i zaczniesz jeździć to w mtb i na szosie nóżki zaczną ładnie pracować. Moim zdaniem warto.

pozdrawiam

PS GrzegorzP, czy mógłbyś podesłać jakieś zdjęcia swojej maszyny lub podać link do miejsca, gdzie już są obecne? Wygląda naprawdę ciekawie. Co to za klamki? Koło przód jest to Ambrosio F20 na Soul Kozaku czy może mi się wydaje?

#17 hablabablaS

hablabablaS
  • Użytkownik
  • 116 postów
  • SkądZielona góra

Napisano 27 wrzesień 2011 - 17:36

Jak na razie nie miałem sytuacji w której żałuje że nie miałem przedniego hamulca


Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji nie będziesz miał okazji pożałować.


Dziękuje że mi dobrze życzysz ale mam nadzieje że nie będę miał tej okazji : ) Co do kolan , z tego co wiem ostre właśnie rozciąga stawy i nie czuje żeby było mi gorzej a może i nawet lepiej ? Kiedyś przedni hamulec się na pewno pojawi ale jeszcze nie teraz : ) i myślę że mając 16 lat szybko problemów z kolanami nie będę miał

#18 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 27 wrzesień 2011 - 19:00

i myślę że mając 16 lat szybko problemów z kolanami nie będę miał


16 lat - to właściwie wszystko wyjaśnia.


Co do kolan , z tego co wiem ostre właśnie rozciąga stawy i nie czuje żeby było mi gorzej a może i nawet lepiej ?


Ciągłe blokowanie korb z pewnością stawów nie rozciąga bo wtedy je ściskasz. Rusz wyobraźnią.

#19 Gosc_KeNaJ_*

Gosc_KeNaJ_*
  • Gość

Napisano 27 wrzesień 2011 - 19:32

hablabablaS, w tym wieku pewnie jeszcze rośniesz więc stawy tym bardziej są narażone na usterki. W dodatku jeśli teraz sobie załatwisz kolana to już do końca życia możesz mieć z tym problem.

#20 hablabablaS

hablabablaS
  • Użytkownik
  • 116 postów
  • SkądZielona góra

Napisano 27 wrzesień 2011 - 21:50

Ciągłe blokowanie korb z pewnością stawów nie rozciąga bo wtedy je ściskasz. Rusz wyobraźnią.

Nie chcę dalej ciągnąć tego offtopicu ale przecież ciągle nie jeżdżę na zblokowanych korbach , nazwa mojego miasta już sama mówi że większość to górki czyli więcej mam podjazdów niż się rozpędzę a wystarczy raz zahamować . Widzę że potępiacie ostre koło ja jednak wiem że coś w tym jest , a hamulec planowałem zrobić , nawet mam wszystkie części tylko do tego muszę zmienić kierownicę a pewnie niedługo to zrobię . Kwestia hamulca w OK jest tylko ze względów bezpieczeństwa , bo na pewno nie frajdy : )



Dodaj odpowiedź