Skocz do zawartości


Zdjęcie

Miód w kolarstwie


49 odpowiedzi w tym temacie

#21 Julkos

Julkos
  • Użytkownik
  • 468 postów
  • SkądBolesławiec

Napisano 07 marzec 2012 - 14:09

Też jestem fanem miodu!

http://www.naszosie....l-135-kg-miodu/
Oj byłoby na trening i po ;)

#22 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 07 marzec 2012 - 19:43

Jak to dobrze być na forum.. A ja zawsze miód dodawałem do wrzątku.. Ajajaj.. Caaałe życie się człowiek uczy :-> ;-)

#23 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 marzec 2012 - 20:03

Xubix to niestety błąd większości ludzi - w takiej formie miałeś po prostu smaczny słodzik ;)
Ale przynajmniej od dziś już wiesz, że nie można :)

Jeszcze apropo miodu, najlepiej kupować bezpośrednio od pszczelarzy z pasiek, w miastach często na różnych rynkach lub w sklepach ze zdrową żywnością.

Jak już musimy kupić w zwykłym sklepie to najważniejsze:
- miód powinien uleć krystalizacji po około 1-3 miesiąca (zależy od rodzaju), jeśli na słoiku mamy datę produkcji np. pół roku wcześniej a ciągle jest płynny znaczy że był podgrzewany i jest do niczego :)
- jak mamy na słoiku informację "mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich UE i spoza UE” oznacza to iż w około 80% jest to miód chiński, dużo gorszy i nie tak zdrowy jak nasze rodzime miody
- często do miodu w dużym procencie dodawany jest niestety zwykły cukier, prawdziwy miód łatwo poznać wlewając go do szklanki z wodą: jak się od razu zacznie rozpuszczać znaczy że mamy do czynienia z miodem sztucznym, prawdziwy najpierw osadzi się na dnie

pzdr

#24 BUBUs

BUBUs
  • Użytkownik
  • 335 postów
  • SkądPabianice

Napisano 07 marzec 2012 - 20:31

Zimą zawsze wychodząc na rower brałem ze sobą bidon z wodą z miodem i cytryną, czasem herbatę z miodem i cytryną. Jakoś nie czułem, żeby mi się po tym gorzej jechało, bo rzekomo miód jest ciężkostrawny. Nic lepszego do picia zimą nie widzę ;-)

Niestety, też zawsze wkładałem miód do wrzątku. Trzeba zmienić przyzwyczajenia ;-)

#25 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 07 marzec 2012 - 23:11

spros słuchaj radio Kielce co niedziela tak po 18 i tam pani doktor która się zajmuje zielarstwem chyba od 20 lat właśnie 2 tygodnie temu się wypowiadała na temat miodu.

intel action, muszę i ja tej pani doktor posłuchać - będzie się z czego pośmiać, jak takie androny prawi.

Swoją drogą to nie raz, nie dwa spotkałem się bardzo małą wiedzą u różnego autoramentu autorów publikacji o dietetyce. Ale takie kwiatki łatwo wyłapie każdy normalnie kojarzący fakty.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#26 wiki

wiki
  • Użytkownik
  • 2190 postów
  • SkądOzorków k/Łodzi

Napisano 08 marzec 2012 - 12:14

Miód...nasze babcie chyba wiedzą o nim najwięcej ;-)
Też pijałem z gorącą herbatą i doskonale widziałem, że wrzątek zabija jego właściwości. Ale trzeba także przyznać, że oprócz walorów zdrowotnych miód ma także walory smakowe...gorąca herbata z cytryną i z miodem smakuje po prostu pysznie (pomijam kwestię, że "tani" nie jest).
Polecić natomiast mogę płatki owsiane (górskie) na mleku czy wodzie z miodem. Szczególnie na śniadanie (w okresie wzmożonej aktywności umysłowej: matura np.) czy przed pracą. Ja takie płatki na miodzie funduję sobie rano, kilka razy w tygodniu...i w przeciwieństwie do herbaty czekam aż mleko ostygnie i dopiero potem dodaję miód.

#27 wojtekmtb

wojtekmtb
  • Użytkownik
  • 367 postów
  • Skądmazury

Napisano 08 marzec 2012 - 17:32

Ja również wiedziałem że miodu nie można lać do wrzątku ale tak robie bo lubię, letnia herbata jakoś do mnie nie przemawia :-P
A jak czuje, że zaczyna mnie łamać choroba to lubię sobie sieknąć gorącą herbatkę w dużym kubku z duża ilością cytryny, dużo miodu i seta wódeczki - pycha :mrgreen:

#28 Gosc_michal.now_*

Gosc_michal.now_*
  • Gość

Napisano 08 marzec 2012 - 22:16

Co do miodu warto kupywać bezpośrednio z pasieki. Miód jest wtedy mocny bo nie wytrąciła sie glukoza i producent nie ingerował swoimi sposobami (chemia), poprostu czuć w gardle tą "moc".
Wystarczy spróbować takiego świeżego a takiego z supermarketu i wiadomo o co chodzi.

#29 Maniek1111

Maniek1111
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Skądostrów

Napisano 22 marzec 2012 - 12:47

Mi na przeziebienie lekarz kazał miód jeść ... ; /

#30 Bartosz

Bartosz
  • Użytkownik
  • 998 postów
  • Skądwa-wa

Napisano 22 marzec 2012 - 13:50

Jak ktoś ma ochotę na miód to może mógłbym załatwić z pasieki. Teściu ma pszczoły ;))

Co do herbaty to prawda że trzeba poczekać aż ostygnie.

A co do cukrów prostych to jak najbardziej, nie widzę przeciwskazań. Cukry proste sa najlepsze. Jak banany to jecie, a w miodzie przeszkadza? :

Jeszcze raz podsumowując, miód jako świetny sposób na uzupełnienie węgli podczas treningu i zaraz po nim, w innym przypadku nie ma sensu go spożywać w większych ilościach, bo jak wiadomo składa się z cukrów prostych.



#31 Gosc_Arek-velo_*

Gosc_Arek-velo_*
  • Gość

Napisano 03 kwiecień 2012 - 11:32

No i jeszcze ważne, by nie kupować miodu Made in PRC.

#32 Gosc_marekg58_*

Gosc_marekg58_*
  • Gość

Napisano 30 październik 2012 - 13:14

Fajny wątek i cenne wskazówki. Też się podłączę bo mnie dotyczy podwójnie :-)

mięso, które potrafi zalegać w układzie pokarmowym do kilku dni ...

To znany w MLP "Python Syndrome"; podobno pomaga jak się świnkę przed spożyciem pozbawi skóry, kości i pazurków, podzieli na porcje 10 - 20 dag, podda obróbce /może być "termicznej" na półkrwisto/ i spożywa po takim kawałku raz ew. dwa razy dziennie :mrgreen:
Proszę, wzorem Sprosa, o dowód /jakiś link albo z autopsji/.
Ja używam miodu do szosowania tak: w 200ml gorącej wody z miejscowego źródła rozpuszczam 750 g cukru buraczanego polskiego producenta a po ostygnięciu 200 ml miodu z pasieki obok. Odstawiam na 8 dni mieszając tak często jak sobie tylko przypomnę /wystarczy 3xdziennie/. Potem zlewam do buteleczek i przed treningiem aplikuję do bidonu razem ze źródlaną wodą i ew. sokiem z cytryny wyciśniętym bezpośrednio przez szyjkę. W/g Tombaka "w wyniku zachodzących reakcji chemicznych sacharoza /która pochłania wapń/, pod wpływem miodu i wody rozkłada się na glukozę i fruktozę, które są bardzo zdrowe". Za ten rozkład Tombaka nie ręczę bo nie mam jak sprawdzić, ale z pewnością na potrzeby treningu naszego powszedniego jest to lepsze od wynalazków sieciowych. W/g mnie proporcje nie są tak ważne co pewność pochodzenia miodu i woda /ta pierwsza/ bez sztucznej chemii /a więc źródełko, dobra odstana lub przegotowana kranówka, raczej nie "butelkowana"/.
Tombak ten roztwór podaje jako alternatywę dla cukru rafinowanego do codziennego słodzenia kawy, herbaty itp. Podaje też, że w wersji ekskluzyw "biały cukier można zastąpić miodem, brązowym cukrem lub niskosłodzonymi przetworami z owoców (dżemy, konfitury)". Ja na wszelki wypadek stosuję wersję ekonomik, bo.. :


Muszę teraz dodać łyżkę dziegciu ; podobno miód zwiększa krzepliwość krwi więc trzeba uważać, bo jak się przesadzi z ilościa i/lub nałoży inny lub nawet kilka innych czynników to może się skończyć zakrzepem żył głębokich i np. zatorem płucnym. Jak się go przeżyje to się ma wtedy do końca życia przesrane.
Tu się dowiecie jak zmarła Kamila Skolimowska: http://liniamedia.co....php?76-25467-0 , ale pewnie nie dowiecie się nigdzie dlaczego rocznie, w Polsce umiera podobnie tysiące młodych ludzi.
Temat zasługuje na osobny wątek; tu tylko napiszę, że sportowcy dyscyplin siłowych i wyt.sił. w tym kolarze powinni być umieszczeni wysoko na liście grupy ryzyka a nie są w ogóle /albo tak, że tego nie widać/. W efekcie oni sami, ich trenerzy, autorzy poradników i LEKARZE nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
Wymienie tylko te czynniki ryzyka, które w/g mnie dotyczą zdrowych sportowców /kolejność przypadkowa, a niektórych pewnie polscy lekarze nie potwierdzą/:
1. genetycznie uwarunkowana wysoka /choć w "normie"/ krzepliwość krwi
2. odwodnienie organizmu spowodowane zbijaniem wagi lub długotrwałym wysiłkiem a często do tego potem długa podróż samochodem /długo, nieruchomo zgięte nogi/
3. zmiana właściwości krwi pod wpływem diety /np. miód, kapusta/ lub pod wpływem treningu /u mnie tuż przed szczytem formy/
4. hormonalna antykoncepcja /u kobiet/, farmakologiczne wspomaganie
5. rozrost mięśni pod wpływem treningu; potrafi taki docisnąć żyłę do kości i zablokować przepływ
6. często b. niskie tętno spoczynku nocnego
7. częste bóle i obrzęki mięśni i stawów na skutek np. przegięcia pały, co powoduje, że nie zwracają uwagi nawet na wyraźne sygnały dawane przez organizm

Wobec powyższego / w/g mnie / trzeba sobie skalkulować ile miodu można bezpiecznie spożywać. Ja jem najwyżej 2 łyżeczki /średnio, w przeliczeniu na czysty miód/ dziennie a jak przeholuję, to dorzucam ćwierć tabletki acenocumarolu ;-)

#33 Gosc_nettled_*

Gosc_nettled_*
  • Gość

Napisano 30 październik 2012 - 14:52

Ja używam miodu do szosowania tak: w 200ml gorącej wody z miejscowego źródła rozpuszczam 750 g cukru buraczanego polskiego producenta a po ostygnięciu 200 ml miodu z pasieki obok. Odstawiam na 8 dni mieszając tak często jak sobie tylko przypomnę /wystarczy 3xdziennie/. Potem zlewam do buteleczek i przed treningiem aplikuję do bidonu razem ze źródlaną wodą i ew. sokiem z cytryny wyciśniętym bezpośrednio przez szyjkę.

czyli cukier, cukier, cukier w różnych postaciach - no i na trening dobrze, a jak komuś pasują jakieś szamańskie rytuały odstawiania na 8dni, zamiesznie 7 razy w lewo 7 w prawo to na zdrowie ;)

W/g Tombaka "w wyniku zachodzących reakcji chemicznych sacharoza /która pochłania wapń/, pod wpływem miodu i wody rozkłada się na glukozę i fruktozę, które są bardzo zdrowe". Za ten rozkład Tombaka nie ręczę bo nie mam jak sprawdzić, ale z pewnością na potrzeby treningu naszego powszedniego jest to lepsze od wynalazków sieciowych. W/g mnie proporcje nie są tak ważne co pewność pochodzenia miodu i woda /ta pierwsza/ bez sztucznej chemii /a więc źródełko, dobra odstana lub przegotowana kranówka, raczej nie "butelkowana"/.
Tombak ten roztwór podaje jako alternatywę dla cukru rafinowanego do codziennego słodzenia kawy, herbaty itp. Podaje też, że w wersji ekskluzyw "biały cukier można zastąpić miodem, brązowym cukrem lub niskosłodzonymi przetworami z owoców (dżemy, konfitury)". Ja na wszelki wypadek stosuję wersję ekonomik, bo.. :

Ten cały Tombak to niezły freak, najlepsza jego kuracja 'destrukcja nerek', nazywana 'kuracją cytrynową'. Ciekawe czy więcej ludzi wylądowało w szpitalu po tej fantastycznej kuracji, czy po, równie zdrowej, diecie Dukana :-D http://cudownediety....-m-tombaka.html

#34 Gosc_marekg58_*

Gosc_marekg58_*
  • Gość

Napisano 30 październik 2012 - 18:33

zamiesznie 7 razy w lewo 7 w prawo

Tyle razy nie trzeba; przy trzykrotnym mieszaniu, szóstego dnia otrzymujemy jednorodny roztwór a w siódmym kończy się aktywność amylazy. Ósmego dnia odpoczywam :->

Ciekawe czy więcej ludzi wylądowało w szpitalu po tej fantastycznej kuracji, czy po, równie zdrowej, diecie Dukana

O Dukanie nic nie wiem, "kurację" cytrynową 2 lata temu przeżyłem bez trudu a zaraz potem sprawdziłem na sobie dietę Kwaśniewskiego. Czy kuracja cytrynowa pomaga na to o czym pisał nie wiem, bo nic mi nie dolegało, ale przekonałem się na własnej skórze, że nie bujał pisząc, że taka ilość soku nie szkodzi. W swojej książce-poradniku daje różne rady i przepisy, coś jak poradnik babuni. Mam takich parę jak na przykład "Chemia praktyczna dla wszystkich" z 1956 czy "Podr. projektowania arch-bud." z 1973. Niby już do niczego nie potrzebne, bo wszystko mamy na dysku lub w czopkach ale...
Dieta Kwaśniewskiego też jest OK tylko, że nie dla mnie; piwa nie poświęcę :evil:

#35 Gosc_zmazur_*

Gosc_zmazur_*
  • Gość

Napisano 30 październik 2012 - 18:40

W stanach są żele energetyczne z miodu, szkoda,że u nas nikt jeszcze nie wpadł na pomysł by takie produkować.

Skład:
http://shop.honeysti...nic-energy-gel/

#36 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2246 postów
  • Skądkrakow

Napisano 30 październik 2012 - 18:45

Wygląda mi na to, że kuracja cytrynowa to nie ściema. Mój kuzyn pozbył się przy jej pomocy kamieni nerkowych / ale nie działa na kamienie szczawianowe/. Po tej wiadomości z ciekawości zajrzałem na jakieś forum medyczne, gdzie ludzie pisali, że ta kuracja bardzo im pomogła przy dnie moczanowej, podobno niesamowicie bolesnym schorzeniu. pozdr

#37 picca

picca
  • Użytkownik
  • 560 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 październik 2012 - 18:52

czyli cukier, cukier, cukier w różnych postaciach - no i na trening dobrze, a jak komuś pasują jakieś szamańskie rytuały odstawiania na 8dni, zamiesznie 7 razy w lewo 7 w prawo to na zdrowie ;)

To nie do końca nieprawda. Świeży miód zawiera inwertazę - enzym, który przekształca sacharozę w glukozę i fruktozę. Zmieszanie cukru z miodem i odstawienie na 8 dni faktycznie powinno sprawić, że otrzymamy mieszaninę glukozy i fruktozy. Nie wiem jednak w czym miała by ona być lepsza od sacharozy. Tym bardziej, że jak zjemy sacharozę, to nasz organizm też ją rozkłada do glukozy i fruktozy.
A profesorowi czy doktorowi Tombakowi nie powierzyłbym pod opiekę nawet paprotki, nie wspominając już o swoim zdrowiu. Myślę że "freak" w jego przypadku to komplement, raczej zasługuje na miano psychola, który doradza wszystko co jest niezdrowe (głodówki, lewatywy i bóg wie co jeszcze) i kręci hajs na naiwnych ludziach.

#38 Huskacz

Huskacz
  • Użytkownik
  • 127 postów
  • Skądtaka śląska wiocha

Napisano 30 październik 2012 - 19:58

Picca - może chodziło o to, że glukoza i fruktoza w czystej postaci (jako cukry proste, który organizm nie musi rozkładać) szybciej się wchłoną?

#39 Gosc_marekg58_*

Gosc_marekg58_*
  • Gość

Napisano 17 listopad 2012 - 16:50

A profesorowi czy doktorowi Tombakowi nie powierzyłbym pod opiekę nawet paprotki

Z pewnością znasz wiele osób, którym byś powierzył palmę, skoro gardzisz tombakiem :mrgreen:
Wydaje mi się, że sens istnienia takiego forum polega na tym, że dajemy sobie rady, które mają nam pomóc w osiąganiu postępów w sporcie. Przytaczanie tekstów z ulotek reklamowych /co wielu forumowych ekspertów czyni/ oraz oficjalnych teorii medycznych robi z niego "tabloid dla kretynów". Przepraszam kretynów, którzy to przeczytają.
W całej masie "informacji" lub raczej dezinformacji, nie sposób wyłowić coś przydatnego dla siebie. Nie ma na świecie mędrca ani encyklopedii, który/a się nie myli. Ja nigdy i nikogo nie będę reklamował jako guru, bo "złą męcizną jestem"/ to z Lindy :-D /.
Zawsze, jeśli ktoś jest głodny "prawdy", można próbować sprawdzić na własnej skórze /po co narażać paprotkę?/, ale to wymaga wysiłku.
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania tych, którzy sprawdzili ;-)
ps. nie jestem opłacany przez właścicieli strony

#40 n00bek102

n00bek102
  • Użytkownik
  • 16 postów
  • SkądŁuków

Napisano 21 listopad 2012 - 01:54

Ja jak lecę w trasę, to zawsze rozrabiam sobie z ciepłym napojem dwie łychy, tak żeby za słodko w gębie nie było. No i nie ma to jak co róż jakiś inny smak sobie zafundować. Oprócz tego jest dobry do bawarki i ogólnie z mlekiem jest wyśmienity.



Dodaj odpowiedź