Remont ZZR huragan
#1 Gosc_stabil_*
Napisano 19 marzec 2012 - 09:25
Na tę chwilę zabieram się za rozkręcanie i czyszczenie.
Album
#2
Napisano 19 marzec 2012 - 10:12
#3 Gosc_stabil_*
Napisano 19 marzec 2012 - 11:10
hablabablaS - koła są szytkowe 27" więc chyba bez wydatków się nie obędzie.. zastanawiam się czy warto odzyskiwać te starte piasty i wolnobieg (5 przełożeń) czy próbować kupić po prostu całe koła (?) korby i suportu nie chciałbym wymieniać, tu będzie tylko szlifowanie na połysk. przerzutki przedniej nie mam i nie ma też bolca na manetkę na przód i tak chyba na razie zostawię, nie jest mi to niezbędne. Na razie muszę zdecydować co tu działać z kołami i tylną przerzutką.
co mi radzicie?
#4
Napisano 19 marzec 2012 - 11:46
#5
Napisano 19 marzec 2012 - 15:34
U mnie na korbie nie było chyba już chromu więc wypolerowałem ją lekko i w międzyczasie poluję na coś nowego, bo klin to jednak przeżytek.
#6
Napisano 19 marzec 2012 - 15:47
Może on mieć rury Reynolds - sprawdź chociaż średnicę sztycy. A jeśli masz chętke na szytki, to każde na te oryginalne obręcze podpasują ze współczesnych szosowych - ale upewnij się jeszcze czy na 100%.
W ogóle, to te koła mi wygladają na oponowe 28 cali - sprawdź to lepiej jeszcze raz!
Ps. Ta przerzutka zamontowana wózkiem do góry to chyba jakiś psikus mechanika? :-)
#7 Gosc_solid_crank_*
Napisano 19 marzec 2012 - 18:52
- ram z końcówkami chromowanymi Huragany nigdy nie miały, to był "błysk" Jaguara
- tylna przerzutka nie jest oryginalna, to jest radziecka podróba Campagnolo, marki Charkow, wtedy to było marzenie maluczkich, którzy do Campa nie dorastali
- ten podwójny opornik pancerzy, to było takie cacko Ktoś tam w ZZR wdrożył sławetny wówczas "projekt racjonalizatorski" i do przerzutki dochodziły dwie linki!, jedna służyła do zmiany przełożeń, druga do napinania/luzowania wózka. Miałem to też w moim Huraganie z 1965 roku. To było niezależne od tego jaka była przerzutka przednia. Pewnie dziś już mało kto by uwierzył, że w ZZR-owskich przerzutkach sprężyna odbijała w stronę szprych, nie na zewnątrz :mrgreen: A przednią miałem "wajchę", jeszcze nie na manetkę. Korby były dokładnie jak te na obrazkach. Korby stalowe, pająk i zębatki aluminiowe. Zauważcie też, że przedni i tylny hamulec są różne. Starsze były te jak tylny. Przedni, to już kolejna, tym razem nasza "podróba" francuskiego "Mafac'a". Fajne były... Kółka były na 36 szprych i szytki. Wtedy czeskie Barum'ki i NRD-owskie Kowalit'y, później Dębica produkowała takie czarne "kartofle", koszmar :evil: , a jak ktoś zdobył Pirelli albo Clement, to towarzystwo klękało Tyle wiedziałem i Wam napisałem
#8 Gosc_stabil_*
Napisano 19 marzec 2012 - 20:31
Przerzutka tylna.. faktycznie wygląda to na fantazje poprzedniego właściciela (mojego ojczulka) a może był do tego zmuszony, ponieważ przerzutka nie chce działać.
Średnica sztycy - tutaj mamy jakieś 24-25 mm (nie mam suwmiarki), pewnie powinno być 25 ponieważ w otworze na sztyce jest dodatkowa blaszka, która umożliwia poprawne mocowanie siodełka. (bez owej blaszki sztyca wpada luźno w ramę)
Pierwsze kroki jakie podejmę to chyba kupno siodła ze sztycą, klamki linki, hamulce i owijka do kierownicy. Nie wiem co dalej. mam problem z tym tylnym kołem. Nie wiem jak to rozwiązać, obręcz jest trochę powyginana, brakuje jednej szprychy, no i w ogóle jest przyrdzewiała miejscami. Przednie koło podobnie. Pytanie czy walczyć z korbą i suportem? rozkręcać czyścić polerować? Czy może lepiej pozbierać trochę kasy i później przy malowaniu zmienić te elementy?
Dzięki wszystkim za pomoc!
#9
Napisano 19 marzec 2012 - 20:46
#10
Napisano 20 marzec 2012 - 08:57
1.
Zapewne ramy mające podwójne przelotki na tylną przerzutkę docelowo miały dostawać przednią przerzutke na dźwignię. Spójrz - te ramki mają zazwyczaj (o ile nie 100% z nich) tylko jeden kołek na manetkę. Co oczywiście nie znaczy, ze ZZR tudzież Romet nie kombinował z podmianką osprzętu i często zakładali co chcieli.ten podwójny opornik pancerzy, to było takie cacko (...) To było niezależne od tego jaka była przerzutka przednia.
2 . Fakt, hamulce są rózne - nie zauważyłem tego. Z tego, co zaobserwowałem Huragany mają zwykłe szczekowe hamulce, natomiast Jaguary tak pół na pół, troche wiecej widziałem symetrycznych - zdarzały się też Speciale ze zwykłymi szosowymi hamulcami.
Z tymi polskimi podróbkami to się zgadzam, są przeciętne po prostu. :-P Po zmianie klocków lepiej się zachowują, zaczęły wreszcie hamować nieźle. Natomiast oryginalne Mafac, które mam obecnie w Jaguarze nie ma raczej co porównywać z polskim rzemiosłem.
Wywal lepiej te blaszke i wstaw idealnie taką sztycę, jakiej średnicy jest wpust w ramie. Takie kombinowanie z blaszkami etc. kończy się czasem uszkodzeniem wpustu lub pęknięciem ramy przy wcięciu.Średnica sztycy - tutaj mamy jakieś 24-25 mm (nie mam suwmiarki), pewnie powinno być 25 ponieważ w otworze na sztyce jest dodatkowa blaszka, która umożliwia poprawne mocowanie siodełka. (bez owej blaszki sztyca wpada luźno w ramę)
Najpierw się zastanów czy chcesz go urzymać w oryginalnym stanie czy zrobić, by tylko jeździł.Pytanie czy walczyć z korbą i suportem? rozkręcać czyścić polerować? Czy może lepiej pozbierać trochę kasy i później przy malowaniu zmienić te elementy?
Te obręcze stalowe są niestety lipne i na mokrym jest bardzo niebezpiecznie. Jakby były chociaż głęboko rowkowane, jak np. Rigida Chrolux... Obręcze pod duże 27 cali, aluminiowe jest bardzo trudno upolować, wiem coś o tym. poszukać nie zaszkodzi, bo zamiana na standard 28 cali to dodatkowe koszty w postaci szprych i opon z dętkami.
Z przerzutką to pokombinuj, musi zagrać w normalnej pozycji, jeśli jest sprawna! W ogóle to sobie nie wyobrażam jak obecnie ma to działać, chyba za każdym depnięciem wozek lata cały. :-P No ale może jakoś funkcjonuje.
Raczej 126 mm, ale to trzeba zmierzyć szerokosć wewnętrzną widełek, gdy koło jest zamontowane w ramie, bo niby te piasty się nie zmieniają, ale jedną podkładka można regulować cały rozstaw.Piasta ma 120 mm.
PS. Jakbyś chciał się jakimś trafem pozbyć tych piast za grosze, a są w dobrym stanie to daj znać.
#11 Gosc_stabil_*
Napisano 20 marzec 2012 - 21:23
Byłbym w stanie zainwestować nawet w koła (nortsam podrzucił mi bardzo ciekawy link). Tylko pytanie czy do mojej ramy koła 28 cali będą spokojnie pasować? Czy wtedy uda się jakoś dobrać szczęki hamulcowe? Co o tym myślicie? Właśnie rozstaw tylnego widelca w mojej ramie to ~126mm więc jakbym chciał do nowego koła zamontować wolnobieg 5 rzędów (taki jak jest teraz tylko nowy) to chyba muszę szukać koła z piastą 120mm (?). Pisałem w pierwszym poście, że nie zależy mi aby zachować oryginalność wszystkich części i w dalszych planach mam wymianę korby na taką z jedną zębatką, bo przerzutka przednia nie jest mi do szczęścia potrzebna.
#12
Napisano 20 marzec 2012 - 21:34
#14
Napisano 21 marzec 2012 - 14:18
Jak skapciała skóra to poluzować śrubę, wypchać od spodu foliami jakimiś i długo pomoczyć, po wyschnięciu naciągnąć z umiarem. Dobrze teź nabić rządki otworów na obu skrzydełkach skóry i przewlec sznurówkę - stara skóra znacznie lepiej powinna znieść takie napręźanie niż ściąganie na siłę tą śrubą.
A po co dawać wolnobieg, skoro pod rozstaw 126 mm pasują szosowe piasty kasetowe 7-biegowe? Jak zmieniać koła, to od razu na coś lepszego. Jest na allegro dużo kół szosowych z klasycznymi obręczami np. Mavic i piastami Shimano 600 czy 105.
#15
Napisano 22 marzec 2012 - 09:45
#16
Napisano 22 marzec 2012 - 11:00
Zamontuj pod suportem przelotkę do linki i pancerze nie będą ci potrzebne. Wymaga to wywiercenia małego otworu i nagwintowania. Ja tak zrobiłem mając taki sam problem jak ty. Koszt w warsztacie 7 złZałożyłbym po prostu dwie manetki na obejmie ale na ramie niestety nie ma mocowań linki i pancerza, co radzicie?
#19
Napisano 22 marzec 2012 - 14:44
http://allegro.pl/ma...2214990972.html