carbon czy aluminium
#2
Napisano 07 sierpień 2008 - 21:02
www.canyon.com
www.pedalforce.com
#4
Napisano 08 sierpień 2008 - 08:48
-http://www.ssc.pl/trek2008/19.html
-http://www.ssc.pl/trek2008/Madone47.html
-http://www.ssc.pl/trek2008/Madone45.html
-http://www.bikeman.pl/product_info.php/products_id/549
-http://www.bikeman.pl/product_info.php/products_id/553
-http://www.bikeman.pl/product_info.php/products_id/551
-http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=7&gr=58&id=387
-http://www.rowerymerida.com.pl/rowery.php?kol=7&gr=58&id=388
-http://www.scott.pl/lato/product.php?uid=66
-http://www.felt-rowery.pl/szosa/ (model F55 iF65)
Trohe tego jest ale bardzo o opinie na temat tych rowerow.
#5 Gosc_Qba_*
Napisano 08 sierpień 2008 - 09:25
A pomijając sklepy rowerowe to może warto by coś złożyć samemu? w sumie 7k zł to już nie 2k zł i mamy tutaj całkiem spore pole do popisu. Wnajsampierw trza by wyhaczyć jakąś porządną ramę i koła nawet za 2/3 budżetu. Resztę przeznaczyć na początek na nie najlepszy osprzęt, który z czasem i tak będzie wymieniany (zużycie). A jak będzie jakiś zastrzyk gotówki to nawet zanim zajeździsz napęd będzie można sprzedać używane ale nadające się do dalszej exploatacji klamoty i kupić coś z wyższej półki.
Przynajmniej ja bym tak robił mając taką kasę...
Pozdro!
#6
Napisano 08 sierpień 2008 - 15:35
Chcę złożyć sobie rower szosowy na nowy sezon, budżet wciąż jest nieustalony i chyba do końca nie będzie bo zamierzam składać go powoli w miarę możliwości. Nawet jeżeli nie zdążę do nowego sezonu nic się nie stanie.
Piszę w tym temacie bo chyba nie ma sensu zakładać nowego skoro chcę zapytać o ramę.
Mam problem z jej doborem, nie wiem czy szukać jakiejś aluminiowej czy dołożyć do carbonu. Polecilibyście mi jakąś ramę? Max cena to 1000zł
Aha moja waga to około 76kg
#9
Napisano 09 sierpień 2008 - 14:33
kup sobie jak najlepsza rame i na poczatek tanszy osprzet. bedac toba, kupilbym rame karbonowa, poniewaz oferuje lepszy komfort.zastanawiam sie czy lepszy jest rower na ramie aluminiowej z lepszym osprzetem czy moze wybrac rame carbonowa ale gorszy osprzet.
#11
Napisano 11 sierpień 2008 - 06:51
W Giantcie, Meridzie płacisz za znaczek? Jeszcze lepszy żart
Skoro te firmy mają kosmiczne ceny to ciekawe co można powiedzieć np o firmach: scott, cervello, pinarello, colnago, look, itd.
Chcesz bardzo dobrą ramę w miare rozsądnej cenie to Giant czy Merida będą bdb wyborem.
#12
Napisano 11 sierpień 2008 - 08:04
Warto tez zwrócić uwagę na ramy Focus - to niemiecka marka i cieszy sie za granicą dobrą opinią. merida nie jest zła swoja drogą. jest wiele niszowych marek które oferuja solidna jakośc po przecietnej cenie. Rzucanie się od razu na cervelo, ridleye, looki to moim zdaniem w przypadku amatora przepłacanie chyba ze komuś bardzo zależy na konkretnym modelu
#13
Napisano 11 sierpień 2008 - 11:54
Jasne, różnią się między sobą - jak by nie liczyć, Scott czy Colnago liczą sobie NIECO inaczej niż np. wspomniany Giant czy Specialized.
Z drugiej strony, przynajmniej teoretycznie, poza dopłatą za znaczek płacimy za naprawdę wysoką jakość.
#14
Napisano 11 sierpień 2008 - 15:57
Mogę się mylić, ale w przypadku wielu znanych szerzej firm w jakimś tam stopniu płaci się za znaczek. Dlatego różne mniej znane marki oferują niezły sprzęt za znacząco niższą cenę.
Jasne, różnią się między sobą - jak by nie liczyć, Scott czy Colnago liczą sobie NIECO inaczej niż np. wspomniany Giant czy Specialized.
Z drugiej strony, przynajmniej teoretycznie, poza dopłatą za znaczek płacimy za naprawdę wysoką jakość.
No dobrze... tylko problem polega na tym że i Specialized i Giant i Colnago i Cervelo i Scott i Wheeler i Wilier i Cervelo i Felt i Focus i wiele wiele innych firm robi produkty na których jezdżą kolarze w największych wyscigach - czyli technologicznie są w stanie wyprodukowac rame która spełnia wszystkie wymogi ramy profesjonalnej na najwyższym poziomie . Jaka więc jest różnica miedzy Specialized i Colnago? Moim zdaniem tylko taka że Colnago zrobiło sobie renomę marki luksusowej a Specialized mniej luksusowej i produkuje także produkty za przystępną cenę. Przez lata CSC jeźdizło na Specializedach jak i quickstep i korona im z głowy nie spadła.
Cena promocji dla każdego producenta jest taka sama - zaopatrzenie grupy zawodowej kosztuje mniej wiecej tak samo, commerce w materiałach prasowych, tevu uczestnictwo w targach to jest w zasadzie obligatoryjne dla każdego producenta który chce zaistnieć na rynku. W moim przekonaniu takie Colnago czy inne topowe ramy są po prostu przereklamowane i za drogie bo technologicznie nie róznią się niczym (jeśli weźmiemy topowe modele) od konkurencji Gianta czy innego Specializeda. A to że Giant potrafi wypuścić przy okazji na rynek ramy gorszej jakosci to inna sprawa - mają też inny segment rynku. To nie jest fizyka kwantowa i taki Giant jest w stanie technologicznie spokojnie zrobić produkt porównywalny z Cervelo. A ramy lemonda to jakie są? Marka niszowa, mało znana, w wyscigach na tym nie jeżdżą a rama kosztuje solidny grosz. A Coppi? W 98 team Polti eksploatował je w wyscigach - mało znana a cena tych ram to też niezły majątek. Skoro takie drogie i zachwalane to czemu tak mało ludzi na nich jeździ?
A shimano to kolejny przykład . Gdybanie o róznicy między Durace a Recordem to gdybanie bez sensu bo obie są doskonałe. Tym niemniej zarówno shimano jak i Campa potrafią wypuścić komponenty które są najnormalniej w świecie tandetne - vide słaba jakość stali w niższych grupach shimano i plasticzane, klekocące po latach klamki xenona
Kiedys było tak z samochodami. Wszyscy cmokali nad jakością mercedesów ale kiedy inni producenci dokonali skoku technologicznego to mercedes był zmuszony do wejscia na quasi masowy rynek na którym dziś tak naprawdę przegrywa bo sie okazało ze taka wielka firma nie potrafi wyprodukować taniego niezawodnego bezawaryjnego auta a nabywcy psioczą że kupili owe auto , nowego mesia a tu ciągle coś nie tak. I tak jest z ramami - Colnago ostatnio ogłosiło ze przenosi część produkcji do Chin i będzie pewnie działał tak jak Trek i inni. bedą jakieś cuda wianki za gruba kasę i ramy dla przeciętnego zjadacza kilometrów na które też sie bedzie psioczyć jak pekną czy cos tam się z nimi stanie.
A odpowiadajac na pytanie autora czy karbon czy alu... wolałbym doskonałe Alu od marnego carbonu. nie mam ramy karbonowej i nie wiem jak z jej żywotnoscią ale z tego co wiem to z karbonem są kłopoty jak sie rowerem przyszlifuje porządnie po asfalcie . jak nie pęknie odrazu to włókna lubią sobie popuszczać z czasem. Alu też peknie ale mniej tego szkoda niż karbonowego cacka - ale to kwestia gustu i zasobności portfela. W jednej kwestii na pewno alu przegrywa - wagi. jeśłi kupuje się ultralekką ramę alu to trzeba już porządnie zainwestowac bo jak kupi się lekki szmelc to moze sie okazać ze tego alu jest w tej ramie tyle co dwie kartki papieru złożone do kupy i stąd te legendy o pękaniu ram alu. po prostu ludzie kupuja lekkie zabawki za małą kase no i jest jak jest. karbon jest lżejszy z natury i tu ma kolosalną przewagę nad alu.
#15
Napisano 11 sierpień 2008 - 19:24
racjaA odpowiadajac na pytanie autora czy karbon czy alu... wolałbym doskonałe Alu od marnego carbonu.
rama rowerowa to nie rolki zeby nia szlifowac po asfalcie. chocbys mial nie wiem jaka rame to przy porzadnym przyszlifowaniu po asfalcie, nie obejdziesz sie bez zniszczen. odnoszenie potencjalnych uszkodzen tylko do karbonu jest niepowazne!nie mam ramy karbonowej i nie wiem jak z jej żywotnoscią ale z tego co wiem to z karbonem są kłopoty jak sie rowerem przyszlifuje porządnie po asfalcie .
jak nie pęknie odrazu to włókna lubią sobie popuszczać z czasem.
ciekawe
nie zapomnij dodac, ze aluminium szybciej koroduje i nie oferuje takiego komfortu jak karbonAlu też peknie ale mniej tego szkoda niż karbonowego cacka - ale to kwestia gustu i zasobności portfela. W jednej kwestii na pewno alu przegrywa - wagi. jeśłi kupuje się ultralekką ramę alu to trzeba już porządnie zainwestowac bo jak kupi się lekki szmelc to moze sie okazać ze tego alu jest w tej ramie tyle co dwie kartki papieru złożone do kupy i stąd te legendy o pękaniu ram alu. po prostu ludzie kupuja lekkie zabawki za małą kase no i jest jak jest. karbon jest lżejszy z natury i tu ma kolosalną przewagę nad alu.
#16
Napisano 11 sierpień 2008 - 20:52
trochę racji jest- wyjaśniajcie dokładnie, a nie takie komentarze, a jak brak wiedzy to co tu wyśmiewaćVon Munchhausen napisał/a:
jak nie pęknie odrazu to włókna lubią sobie popuszczać z czasem.
ciekawe
na mostki alu nikt tak nie narzeka, ciekawe co nigdy nie pękły? :-)
#17
Napisano 11 sierpień 2008 - 21:01
Pękły, i to niejedne...trochę racji jest- wyjaśniajcie dokładnie, a nie takie komentarze, a jak brak wiedzy to co tu wyśmiewaćVon Munchhausen napisał/a:
jak nie pęknie odrazu to włókna lubią sobie popuszczać z czasem.
ciekawe
na mostki alu nikt tak nie narzeka, ciekawe co nigdy nie pękły? :-)
Może po kolei.
Po pierwsze, NIE ma materiałów niezniszczalnych. Jak pisałem, będzie problem z ramą karbonową po solidnym uderzeniu w asfalt, ale coś takiego jest niebezpieczne także dla ramy alu. Pod tym względem nie ma wielkich różnic. Z drugiej strony - słyszałem wielokrotnie opinie, że do uszkodzenia carbonu wystarczy naprawdę niewielkie uderzenie, lekkie draśnięcie itp. Słyszałem też opinie wprost przeciwne - że carbon nie jest materiałem łatwiejszym do uszkodzenia niż alu.
Dalej, z tego co słyszałem od człowieka który ma nieco kontaktu z włóknami węglowymi ( SPOZA branży rowerowej, ale materiał tego samego rodzaju ) - carbon, jeśli nie rozleci się od razu i zostanie uszkodzony, będzie pękać stopniowo. Oczywiście, wiele zalezy od rodzaju uszkodzenia, siły uderzenia itd. itd. ale chodzi o to, że carbon na ogół nie pęka zerojedynkowo - w jednej chwili OK, w drugiej rozwalony.
Zaznaczam jednak, że są to wiadomości z drugiej ręki, nie sprawdzane, więc głowy za nie nie dam.
Co do odporności carbonu - wszystko się zgadza.W przeciwieństwie do Alu, carbon nie ulega korozji. Więcej - z tego, co się orientuję Alu lubi pękać bez ostrzeżenia. W przypadku carbonu, najczęściej widać uszkodzenie zanim wszystko się posypie.
PS jedzie do mnie maszyna na carbonie, ale, choć lubię uzupełniać swą wiedzę, raczej nie będę jej łamał dla sprawdzenia ile prawdy jest w twierdzeniach o wytrzymałości carbonu lub jej braku. Myślę jednak, że będę mógł się wypowiedzieć nt. różnic w komforcie jazdy, czy sztywności ramy i przełożeniu tego na jazdę jako taką.