68 odpowiedzi w tym temacie

[irimi]

Całkiem nas dziś było sporo - 8 osób. Pogoda niemal idealna, bezwietrznie, powietrze nie było tak ciężkie jak wczoraj. Mini z dokręceniem na Morasku wyszło 100km. Dzięki za wspólną jazdę.
Hitem treningu na pewno będzie instrukcja Rozmiara w kwestii spożywania ryżu w woreczkach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

[piotrfala]

nie wiem jak wy ale ja w ten mało słoneczny dzień nieźle się opaliłem...

[ArturWlkp]

ja na rękach jestem cały czerwony, ale przeżyję. Martwi mnei jednak ból w kręgosłupie ;/
ale przyznaje Irimi, to był HIT

[piotrfala]

Jakieś pomysły na niedzielę ?
w sumie zbieramy sie o dość fajnej porze bo jak znajdzie sie paru wariatów zawsze jeszcze można podjechać na obornickie dzieląc sie na dwie grupy ;-)

[irimi]

Jadę rodzinnie do Bydgoszczy i zabieram tam rower. Jestem wstępnie omówiony w niedziele o 9.30 z jednym z forowiczów. Podał mi link do trasy, wiec jeśli nie z nim to sam postaram się zrobić parę kilometrów. Przyjemności w niedzielę!

[irimi]

I jak dzisiejsze kręcenie?
Jako się rzekło - bylem w Bydgoszczy. Kolega Liquinio z forum podsunął mi kierunek w jakim powinienem się wybrać. Trasa okazała się przepiękna, momentami bardzo podobna do naszego odcinka między Sobotą a Wargowem - dobry asfalt i z rzadka tylko samochody. Do tego dobra pogoda i całkiem licznie mijani rowerzyści wszelkiej maści. Obawiałem się, że będę kręcił w jednym miejscu, ale ostatecznie udało się nieco pokombinować tak, by nie było nudno i nakręciłem 80km. Weekend okazał się zatem całkiem owocowy :mrgreen:

[piotrfala]

z Maciejem i Borysem znów podjęliśmy próbę na obornickim. Każdy z nas dojechał trochę dalej niż poprzednio do tego dziś było chyba trochę ciężej. startowało nas 16 a dojechało chyba 8

[Wigor]

Wczoraj Kawczyn-Gorzów Wlkp. W Santoku w lewo na Czechów - urokliwa trasa wzdłuż Warty, z powrotem odbicie w lewo na Górki, jak nazwa mówi było nieźle, sztywny podjazd jak na Prababkę, ale tylko przez moment, za to w Santoku nagroda - długi piękny zjazd, który dotychczas jechałem kilka razy odwrotnie czyli pod górę. Wyszło 123 km. Dzisiaj wcale nie lajtowo po wczorajszym, a mocno jak się dało: Kawczyn-Sowia Góra-Gościm-Drezdenko-Kawczyn 56 km.
Wtorek Tor Poznań. Do zobaczenia.

[ROZMIAR]

Ja wczoraj pojechałem na Kubalonkę i przejechałem ja w obie strony, a potem wracając dodałem sobie Równicę wyszło tylko 70km.