Możesz zdradzić dlaczego nie chcesz typowo rowerowych butów?
Od początku maja to moje pierwsze 800 km w życiu na szosie. Fun na maksa, chcę więcej, ale nie chcę przeinwestować w akcesoria gdy np. za chwilę może okazać się, że nie mam czasu na treningi. Poza tym porządne buty to koszt min. 200-400 zł a to już 40-60% wartości mojego roweru, stąd też z powodów zdroworozsądkowych zastanawiam się nad chwilowym zamiennikiem. Ale jeżeli wybijecie mi z głowy jakieś półśrodki to pewnie przemęczę się jeszcze kilka tygodni w swoich adidaskach, pokręcę korbą aż mi stopy zmrowieją i kupię coś porządnego na razie bez spd tylko noski
Myślałem tak samo. Przelatałem 2.000km w adidasach, na zwykłej platformie. Po co mi to?? Koszt 1/5 roweru. A jak będę miał problemy, żeby ustawić tak, żeby nic nie bolało?? A jak się nie wypnę?? Itp.
Kupiłem nie dawno SPD SL na wszystko poszło 460zł, przejechałem 3 treningi coś koło 200km. Niesamowite uczucie wzrostu mocy, kontroli nad rowerem, na podjazdach super doładowanie. Ani razu nie wyglebiłem. Nic nie boli. Uważam, że kasa super zainwestowana, przynosi pożądane efekty.
To, że stanowi to wartość 40% roweru, nie masz sięco przejmować, bo może się tak wkręcisz, że kupisz nową szosę, a buty i pedały zawsze będą chodziły z Tobą.