Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasze najgorsze chwile


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
694 odpowiedzi w tym temacie

#681 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 czerwiec 2015 - 18:54

Wykopaliska  :D

 

Dzisiaj drugi w tym sezonie wyjazd góralem - w poprzednich latach jakoś więcej w terenie jeździłem, w tym roku głównie szosa. Choć mam co testować, bo wróciłem do ulubionych Race Kingów i zmieniłem napęd na 2x9 z płaską kasetą - jest miodzio.

 

Niestety, dzisiaj miałem drugą odkąd jeżdżę rowerami, poważnie wyglądającą wywrotkę, tym razem właśnie na rowerze górskim, a było tak: 

 

Jechałem leśna drogą, widać mało uczęszczaną, bo zarośnięta wysoką trawą. W pewnym momencie, z polany, gdzie było jasno wjechałem w zacienioną drogę, w gęsty las. I nagle bęc.... Czy mam za ciemne okulary, czy różnica w natężeniu oświetlenia spowodowała, że nie zauważyłem potężnego korzenia, wyrastającego w poprzek drogi, w koleinie. Przednie koło obsunęło się z jego pionowej powierzchni, skręciło pod kątem prostym do kierunku jazdy, wyrywając kierownicę z rąk. Następnie wykonałem przepiękny lot przez kierownicę, cały czas będąc połączony z rowerem, który podążył za mną, następnie wykonałem pad, amortyzując upadek rękoma i przetaczając się na plecy. W pewnym momencie, będąc twarzą do góry, a plecami na ziemi, zobaczyłem rower przelatujący nade mną. Pociągnął on moje nogi, a uderzając o ziemię wykręcił je w nieprawdopodobny sposób. Dalej sunąłem poplątany z rowerem jeszcze jakiś czas i .... cisza. Wszystko znieruchomiało.

 

Pomyślałem - co mi się stało:

Ręce na które upadłem wyglądały na całe - nie bolały.

Głową ziemi nie dotknąłem (jeżdżę bez kasku  :D), plecy - w miarę, choć wydawało mi się, że najdłużej na nich szorowałem po ziemi - całe. 

Bolało lewe podudzie z przodu - otarcie, ale nie było krwi i prawa łydka. Jak już się pozbierałem, okazało, się że krwawi prawe kolano - rozcięcie i prawa łydka - chyba nabiłem się na zębatkę, bo cała ubrudzona smarem z łańcucha.

 

Rower o dziwo zniósł upadek bez najmniejszego uszczerbku, więc wsiadłem i ... pojechałem do domu, a miałem z 15 km.

 

Teraz, po kąpieli zastanawiam się, czy jechać na szycie tej rany na kolanie - dość głęboka i długa na ok. 4 cm.

 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#682 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 28 czerwiec 2015 - 19:13

Następnie wykonałem przepiękny lot przez kierownicę, cały czas będąc połączony z rowerem, który podążył za mną, następnie wykonałem pad, amortyzując upadek rękoma i przetaczając się na plecy. W pewnym momencie, będąc twarzą do góry, a plecami na ziemi, zobaczyłem rower przelatujący nade mną. Pociągnął on moje nogi, a uderzając o ziemię wykręcił je w nieprawdopodobny sposób. Dalej sunąłem poplątany z rowerem jeszcze jakiś czas i .... cisza. Wszystko znieruchomiało.

 

 

I niech mnie ktoś przekona, że pedały zatrzaskowe są bezpieczne podczas wywrotek.

Jadąc na platformach, odseparowałbyś się od roweru w ułamku sekundy i być może nawet nie koziołkowałbyś.

No chyba że jechałeś w mocno zapiętych noskach.

 

Ciemne okulary też więcej przynoszą szkody niż pożytku.

 

Grunt, że gnaty i głowa cała. Rany się zagoją.
 



#683 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 czerwiec 2015 - 19:45

marvelo - zapomniałem dodać, że w locie byłem połączony z rowerem "w jakiś dziwny sposób" bo w MTB jeżdżę na platformach - pewnie zadziałała zasada zachowania pędu.

A okulary też nie są zbyt ciemne, Uvexy Crow Pro, z takim progresywnym przyciemnieniem - na dole szkieł przyciemnienie jest minimalne, rosnące stopniowo ku górze.

 

Po prostu gapa ze mnie lub zwykły pech.

 

Mięsień łydki przebity zębatką mi sztywnieje, kolano to pikuś - brzegi rany skleiłem plasterkiem . 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#684 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1989 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 28 czerwiec 2015 - 19:48

marvelo - zapomniałem dodać, że w locie byłem połączony z rowerem "w jakiś dziwny sposób" bo w MTB jeżdżę na platformach - pewnie zadziałała zasada zachowania pędu.

 

(...)

 

 

 

Szach mat Marvelo ;P


  • Vegeta i Koniunl lubią to


53608702113_1697d8a0bf_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png


#685 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 czerwiec 2015 - 19:54

A może odruchowo ścisnąłem rower między nogami ?

 

Szosowcy to nawet kierownicy nie puszczają przy wywrotce, dlatego tyle obojczyków idzie, bo się nie podpierają rękami, tylko walą o asfalt barkiem.

 

A jeśli chodzi o SPD, to pedały i buty mam, ale jakiś nie mogę się zmusić do zastosowania ich w góralu, nie wiem co by mi mogły dać, w czym są lepsze od platform. Prędzej wypróbuje je w trekkingu. 


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#686 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 28 czerwiec 2015 - 20:24

@robo, czytając pierwszego posta już planowałem, że Cię pochwalę, że w niezwykle finezyjny sposób przedstawiłeś zasadę zachowania pędu. Ale sam to zauważyłeś :P

 

pewnie zadziałała zasada zachowania pędu.

Może pójdziesz za mnie na egzamin z fizyki? :D

 

Co do rany to ważniejsza jest głębokość niż długość. I umiejscowienie. To, że mięsień sztywnieje, może świadczyć o tym że jest głęboka, a w dodatku na łydce ma duży potencjał do rozłażenia się - miałem podobnie z kciukiem, i mimo szycia do dzisiaj czuję takie dziwne coś przy dotyku tego palca. Ja bym nie lekceważył tego i zrobił wycieczkę na SOR. Powiedz w rejestracji, że bardzo głęboka rana i powiedz że sobie to zrobiłeś jakieś 2h wcześniej niż w rzeczywistości - gwarantuję, że przyjmą Cię z dużym pierwszeństwem.

 

Co do wypinania przy kraksach to sam miałem niedawno zderzenie z autem, zaliczyłem bardzo efektowne salto w przód, ale wypięcie nastąpiło bezproblemowo. Myślę, że to kwestia odruchu, ja zawsze bardzo szybko wypinam nogę, nawet jak po fakcie okazuje się to niepotrzebne, a jako że ostatnio z musu jeżdżę sporo na MTB to mam takie sytuacje bardzo często.

 

 

 

Szach mat Marvelo ;P

I wychodzi, że platformy są bardziej niebezpieczne :P

Zresztą jakkolwiek zatrzaski mogą być zagrożeniem  kiedy już dojdzie do wypadku, to za to pozwalają uniknąć ogromnej ich ilości. Pytanie czy wolimy leżeć częściej i być zadowolonymi że nie jesteśmy połączeni z bikiem, czy leżeć rzadko, będąc do niego wpiętym. Z tym że mnie jeszcze się nie zdarzyła gleba bez wypięcia...


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#687 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 28 czerwiec 2015 - 20:29

No przyznam, że jestem zdziwiony tymi platformami. 

Ja mam chyba inne odruchy, bo zwykle pierwsze co robię, gdy widzę, że już po zawodach, to staram się nie wejść w kolizję z rowerem i nie walnąć "klejnotami" w kierownicę. Choć czasem wszystko dzieje się tak szybko, że nie zdążymy nic zrobić, a już lecimy głową w dół.

Też miałem kiedyś lądowanie na obojczyku. On sam ocalał, ale więzadła obojczykowo-barkowe już nie. Teraz obojczyk mi wystaje, a całe ramię mam niżej.

Jednak podtrzymuję swoje zdanie, że na spd trudniej się oddzielić od roweru niż mając platformy. Na szosie nie mam nic przeciwko (próbowałem, ale nie stosuję), natomiast w mtb jestem zdecydowanie na nie.



#688 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 28 czerwiec 2015 - 20:34

Na szosie nie mam nic przeciwko (próbowałem, ale nie stosuję), natomiast w mtb jestem zdecydowanie na nie.

A ja mam zupełnie odwrotne odczucia. To właśnie na mtb jest większa szansa na spadnięcie nogi z pedała przez np. jakiś przeskok/zgrzyt napędu czy nierówności. Ponadto upadek spowodowany przez utratę kontaktu stopy z pedałem bardzo łatwo może skończyć się właśnie "nabiciem klejnotami" o jakąś część roweru, czego tak chcesz uniknąć ;)


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#689 Ultek

Ultek
  • Użytkownik
  • 1695 postów

Napisano 28 czerwiec 2015 - 20:51

I niech mnie ktoś przekona, że pedały zatrzaskowe są bezpieczne podczas wywrotek.

 

Jeśli siła wypięcia nie jest dobrze ustawiona, to bezpieczne to nie jest. Pytanie, jak ją ustawić? Chyba tylko empirycznie. Zacząć od małej wartości i jeśli noga wypada przy pedałowaniu, sukcesywnie ją zwiększać.



#690 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 28 czerwiec 2015 - 20:55

Osobiście nie miałem nigdy wypadku spowodowanego spadnięciem stopy z pedału, choć miałem kilka sytuacji podbramkowych. Jakoś się jednak wyratowałem, raz lądując z impetem na dość miękkim na szczęście siodle (Selle Italia Qbik). Dodam, że rower mtb mam całkowicie sztywny (nie licząc amortyzacji, jaką daje stalowa rama cr-mo i grube opony). 

Oczywiście lata praktyki robią swoje. Ktoś, kto jeździ cały czas w spd, posadzony na platformy, zapewne spadnie z nich na pierwszych wybojach. Ale gdy się całe życie jeździło w terenie na platformach to stopy stają się tak czułe, pedałowanie tak płynne, że naprawdę nie odczuwam tu jakiegoś wielkiego zagrożenia spowodowanego brakiem fizycznego połączenia ich z pedałami.

Nie neguję jakichś marginalnych korzyści, jakie dają pedały zatrzaskowe, ale twierdzę również, że pewne odruchy czy płynność pedałowania można wyćwiczyć tylko na platformach. Ktoś, kto pominął ten etap, nie wie, co to jazda rowerem.   



#691 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 czerwiec 2015 - 20:56

Spokojny ze mnie człowiek nie lubię się narzucać, więc co będę w niedzielny wieczór dokładał roboty dyżurującym na SOR-ze. (miałem napisać, że trzeba być twardym i nie ma, że boli  :D ).

 

W sumie to nie jest tak źle, rany są czyste, a łydka po prostu stłuczona.

 

Kiedyś też nabiłem się na zębatkę, ale wtedy smar dostał się do rany - zostawiłem bo myślałem, że będzie taki prawdziwy rowerowy tatuaż  :D  - niestety wszystko zeszło, jak strupek odpadł.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#692 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 29 czerwiec 2015 - 07:17

I niech mnie ktoś przekona, że pedały zatrzaskowe są bezpieczne podczas wywrotek.


 

 

LOL, popodkreśałeś coś, co w ogóle nie wskazywało na użycie pedałów zatrzaskowych.

A teraz się okazało, że faktycznie ich nie było... ale oczywiście internetowy teoretyk zawsze musi się odezwać.
 



#693 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 29 czerwiec 2015 - 07:21

Moja najgorsza chwila, hm... zdecydowanie był to moment, gdy w dziale "mój dzisiejszy trening" kliknąłem w linka do galerii użytkownika łukasz80.



#694 Gosc_gocu_*

Gosc_gocu_*
  • Gość

Napisano 29 czerwiec 2015 - 07:22

 spadnięcie nogi z pedała

 

W czasie jazdy trzymasz nogi na homoseksualiście?
Gdybyś nie zrozumiał: "z pedału".



#695 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8554 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 29 czerwiec 2015 - 07:46

Człowiek może zmienić pseudo, ale pseudo nie zmieni człowieka... Pozdro, bans!
  • piotrkol i Greek lubią to

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?