stare/nowe lancuchy do wiekowych, szosowych wolnobiegow..
#1
Napisano 04 grudzień 2012 - 23:37
Meczy mnie troche taka sprawa. Do nowego wolnobiegu tzw nos'a sprzed wielu lat, co byscie zalozyli: lancuch dzisiejszy, czy celowali w rowniez cos nowego, ale odpowiedniego rocznikowo? (oczywiscie ebay wchodzi w gre). Zakladamy ze chodzi nam przede wszystkim o wytrzymalosc napedu.
Slyszalem opinie (nie od kogos przypadkowego, ale od czlowieka ktory serwisuje rowery juz od lat 80tych) ze dzisiejsze lancuchy szybciej wyjada koronki tych wolnobiegow, akurat kwestia tyczyla sie konkretnie wolnobiegu Reginy. Oczywiscie mozna zamieniac z 2 lancuchy co dajmy te 1000km, ale czy to bedzie lepszy wariant niz jakas dobrej klasy nowka z lat 80tych?
Nie chce popasc w jakas przesade, ale jestem ciekaw Waszego zdania.
Brakuje mi tylko lancucha przy przywracaniu do zycia wiekowej atali i tu mam zagwozdke.
#2 Gosc_marvelo_*
Napisano 05 grudzień 2012 - 13:33
Dla przykładu: http://www.ebay.com/...d=310523771358
Ale cena dosyć wysoka.
Tu już całkiem z kosmosu:
http://www.ebay.com/...=item484ca8b9de
A ile zębatek ma ten wolnobieg?
Ostatnio czytałem w "Auto Świecie" o tragicznie niskiej jakości łańcuchów napędu rozrządu w wielu współczesnych silnikach, podczas gdy w Mercedesie "beczce" wytrzymywały bez problemu kilkaset tysięcy kilometrów, więc chyba coś w tych starych łańcuchach musi być.
#3
Napisano 05 grudzień 2012 - 20:12
No aukcje stale przegladam, ceny rozne...
na pewno 160$ nie wydam, ale kilkadziesiat talarow i owszem, tylko bym wiedzial ze faktycznie takie rozwiazanie bedzie trwalsze niz dajmy na to dzisiejsza zaglerka dwoma lancuchami.
#4
Napisano 06 grudzień 2012 - 08:14
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#5
Napisano 06 grudzień 2012 - 09:33
Wyglad ma pomijalne znaczenie, lancuch moze byc brązowy ;-)
Chodzilo mi tylko o mozliwie dluga prace wolnobieg-lancuch, bez zbyt szybkiego zajezdzania koronek spowodowana np. twardym wykonczeniem lancucha na styku z koronkami... jednak kiedys dalo sie robic te 20-30tys km i wiecej. Tylko o to chodzi. Oczywiscie nie upieram sie na taki zakup, po prostu ciekaw jestem innych opinii... Czy np. to co dzis sie dzieje jest winą nie tylko materialow/wykonczenia, co pracy lancucha pod wiekszymi skosami, zwezeniem ich itp.
Poki co przerzucam jeszcze tematy na retrobike ;-)
#6
Napisano 06 grudzień 2012 - 10:11
Lepiej nie, choć może i KMC czy SunRace nie są złe. Bądź co bądź moja Taya klasy HG50 po jakichś 300 km jest strasznie krzywa jak na łańcuch... Trochę mnie przeraża wizja wylądowania twarzą w asfalcie z powodu jakiegoś głupiego łańcucha. Żaden łańcuch Shimano nigdy mi się tak nie pogiął choćby był totalnie zjechany.weż kup normalny łańcuch, precież tego nie widać za bardzo, ładnie wygladają np. SunRace srebrne, KMC, itp. za nieduże pieniadze i nierdzewne .
A że ładnie wyglądają to co z tego, bo w ogóle tego zdania nie rozumiem...? To, że tam jest wolnobieg to od razu trzeba pakować byle co czy jak?
Ja bym poszukał jakiejś starej Ultegry czy 600tki np. HG90 czy 105 HG70, bo na porządnego UG obecnie nie ma co liczyć.
Ze starym łańcuchem Sachs SEDIS też nie mam za przyjemnych wspomnień (uszkodzony jeden pin), ale po skróceniu działał. Był jeszcze niezbyt zużyty.
Pamiętać też należy przy kupnie, że do wolnobiegu 6 nie pasuje łańcuch 5 - będzie się ślizgać czasem pomiędzy koronkami co poskutkuje prędzej czy później OTB. Tak samo łańcuch 7 do kasety 9 itd. Za to węższy czytałem, że może być.
#7 Gosc_marvelo_*
Napisano 06 grudzień 2012 - 14:08