Skocz do zawartości


Przemiany energetyczne w organizmie


44 odpowiedzi w tym temacie

#21 przemonr1

przemonr1
  • Użytkownik
  • 419 postów
  • SkądKobiernice

Napisano 19 styczeń 2013 - 00:34

szamanviking, ja w tym roku większość wyścigów zrobiłem na 2 bidonach (czasem nawet zostawało), w tym taką rzeźnie jak wyścig w Srebrnej Górze, chociaż tam z przymusu i udało się chyba cudem.

Ja jestem oszczędny jak silnik diesla, a teraz jak już znam magiczną moc smalcu, to odkręcam koszyki na bidon :mrgreen:

#22 Gosc_Yurek3_*

Gosc_Yurek3_*
  • Gość

Napisano 19 styczeń 2013 - 00:52

szamanviking

No będzie mi bardzo przyjemnie patrzeć i obserwować jak to przebiega u Ciebie z tym ,że musisz mieć trochę więcej cierpliwości to proces który wypłukuje glikogen całkowicie z mięśni i zastępuje go tłuszczem jeśli wytrzymasz ,a będzie Ciebie ciągnęło do Ww i słodkiego i jeśli przetrzymasz ten eksperyment to daję Tobie me słowo będziesz dziękował ,że to zrobiłeś.
Dieta u sportowców z najwyższej polki to większa tajemnica niż ich dopingowe suplementy.

Pozdrawiam

Jeżeli ktoś nie czytał i potrzebuje dotknąć ręką bardzo proszę:

Probl Hig Epidemiol Profil 92(1): 63-66 Bolesławska I i wsp. 2011,
Izabela Bolesławska 1/, Juliusz Przysławski 1/, Marek Chuchracki 2/, Adam Szczepanik

Profil lipidowy, stężenia aldehydu dimalonowego oraz białka ostrej fazy w grupie osób stosujących „tłuszczowy” model żywienia.

www.phie.pl/pdf/phe-2011/phe-2011-1-063.pdf


BROMAT. CHEM. TOKSYKOL. – XLIII, 2010, 3, str. 276 – 280

Izabela Bolesławska, Juliusz Przysławski,Adam Szczepanik , Marek Chuchracki , Jaśmina Żwirska

PROFIL LIPIDOWY ORAZ PARAMETRY STRESU OKSYDACYJNEGO W GRUPIE KOBIET I MĘŻCZYZN STOSUJĄCYCH „TŁUSZCZOWY” MODEL ŻYWIENIA*)

www.ptfarm.pl/pub/File/bromatologia_2010/3.2010/br%203,2010%20s.%20276-280.pdf

BROMAT. CHEM. TOKSYKOL. – XLII, 2009, 3, str. 615 – 619

Izabela Bolesławska, Juliusz Przysławski, Marian Grzymisławski

POZIOM SPOŻYCIA SKŁADNIKÓW PODSTAWOWYCH W GRUPIE KOBIET STOSUJĄCYCH TRADYCYJNY I TŁUSZCZOWY
MODEL ŻYWIENIA*

www.ptfarm.pl/pub/File/bromatologia_2009/bromatologia_3_2009/BR3%20s.%200615-0619.pdf

ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2009, 4 (65), 303 – 311

IZABELA BOLESŁAWSKA,1 JULIUSZ PRZYSŁAWSKI, MAŁGORZATA SCHLEGEL-ZAWADZKA, MARIAN GRZYMISŁAWSKI

ZAWARTOŚĆ SKŁADNIKÓW MINERALNYCH W CAŁODZIENNYCH RACJACH POKARMOWYCH KOBIET I MĘŻCZYZN STOSUJĄCYCH DIETĘ TRADYCYJNĄ I „TŁUSZCZOWĄ” – ANALIZA PORÓWNAWCZA

www.pttz.org/zyw/wyd/czas/2009,%204(65)/37_Boleslawska.pdf

Received 6 July 2008; revised 27 September 2008; accepted 30 September 2008
Paweł Grieba, Barbara Kłapcińskab,⁎, Ewelina Smolb, Tomasz Pilisc, Wiesław Pilisc, Ewa Sadowska-Krępab, Andrzej Sobczakd, Zbigniew Bartoszewicze, Janusz Naumanf, Kinga Stańczaka, Józef angforta,baDepartment of Experimental Pharmacology, Polish Academy of Sciences Medical Research Center in Warsaw, 02-106 Warsaw,

Long-term consumption of a carbohydrate-restricted diet does not induce deleterious metabolic effects


http://www.sendspace...8b6afbae4d6fab7

#23 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 19 styczeń 2013 - 01:11

Jaki okres jest miarodajny?

#24 Gosc_Yurek3_*

Gosc_Yurek3_*
  • Gość

Napisano 19 styczeń 2013 - 01:39

Ok 3 miesiące czasami krócej może być i miesiąc co u niektórych osobników to cały proces organizm musi otworzyć ,utworzyć całkiem nowe szlaki metaboliczne a wymaga czasu ,a efek jest znakomity.
Powiem krótko wiem i to na pewno ,że Lance Armstrong robił swe 7 TdF na takiej diecie i dziś wiadomo co brał oprócz paru specyfików dlatego był taki mocny ,ale dieta pozostaje tajemnicą ,a czy w triathlonie ona nie będzie faworyzował dobrego zawodnika prosze to przemyśleć.

Pozdrawiam

#25 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 19 styczeń 2013 - 09:00

"Nadmiar tłuszczu
w diecie koreluje dodatnio także z rozwojem otyłości, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego i udaru mózgu oraz występowaniem niektórych postaci nowotworów" .Przestudiowałem dalej temat podaży minerałów i podziękuję za taki model żywienia. Nie wybieram się na tamten swiat w przyspieszonym tempie,rak,cukrzyca,otyłośc ect ect. Pozostanę przy węglach i bidonach.

#26 Gosc_Bosiur_*

Gosc_Bosiur_*
  • Gość

Napisano 19 styczeń 2013 - 15:22

Yurek - rozkład diety który podałeś powyżej to shit jakich mało, każdy kto siedzi głębiej w żywieniu śmieje się teraz pod nosem, podobnie jeśli chodzi o te dziwne teorie. W każdym temacie w jakim się udzieliłeś siejesz kontrowersje, takie drugi tompoz :->

#27 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 19 styczeń 2013 - 20:08

mi pasuja tluszcze, dosc istotne jest przy tym jedzenie dobrych tluszczow tj. wole schabowy od smalcu, jak rowniez wole dziczyzne od tuczyzny. ale nic na sile.
wg mnie kopa daja tluszcze, ale nie wolno ich laczyc ze skrobia, np odpadaja ziemniaki do schabowego, odpada ryz itp dziadostwo z marchewka wlacznie. (ogorka kiszonego nie potrafie sobie odmowic).
na mnie to dziala bo to stosuje ;-) , nie mam do tego jeszcze spojnej teorii popartej obliczeniami i schematami.
aha, do tego mieska dokladam duzo nabialu. najbardziej naturalny kefirek ale z braku laduje mleko a jogurty mi do diety nie pasuja.

#28 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 19 styczeń 2013 - 20:45

Masz po tym power? jak to porównać?

#29 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 19 styczeń 2013 - 21:55

nie mam do tego jeszcze spojnej teorii popartej obliczeniami i schematami

A po co Ci teoria ? - przez wieki ludzie wiedzieli, co daje siłę na długi czas, do pracy i do walki: mięso, tłuszcze. Taki pokarm był preferowany przez naszych przodków. Myśliwy udający się na polowanie, wojownik przed walką jedli to co najlepsze.

Węglowodany (w Europie: kasze i produkty mączne), były traktowane jako wypełniacz żołądka, oszukiwanie głodu - pożywienie gorszej jakości. Dawało uczucie sytości, ale na krótko i trzeba było tego wpiepszać kilogramy.

Nadmiar tłuszczu
w diecie koreluje dodatnio także z rozwojem otyłości, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego i udaru mózgu oraz występowaniem niektórych postaci nowotworów

A czy wiesz, że nasi przodkowie "odkryli" te choroby, zwane teraz cywilizacyjnymi. jak zaczęli uprawiać zboża ? I się nimi żywić ? Dodam jeszcze, że przed wprowadzeniem węglowodanów do diety w tak dużej ilości nie mieli np. próchnicy zębów (świadczą o tym wykopaliska). Przykładem tego co mówię są ludy dalekiej północy. Na naszych oczach przeszli od myślistwa - jedli tylko mięso i tłuszcz fok, niedźwiedzi, reniferów itp, itd. - i byli zdrowi. Nie mieli problemów z otyłością. nie występowały u nich zawały serca, zęby mieli zdrowe (tzn. zużywali je w zastraszającym tempie zmiękczając skóry, ale próchnicy nie mieli). Inna sprawa, że oni cały czas byli w ruchu - albo gnali za zaprzęgami, albo polowali, albo po prostu pracowali. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy pojawił się "biały człowiek" ze swoim jedzeniem -w większości złożonymi z węglowodanów i innych produktów wysoko przetworzonych.

Absolutną bzdurą jest, że jak ktoś je tłuszcze to będzie tłusty (czyt. otyły) - to tak nie działa. Największy wpływ na rozwój otyłości ma nadmiar węglowodanów i "osiadły" tryb życia. Ktoś kto będzie spożywał białka i tłuszcze (w rozsądnych ilościach) i prowadził naprawdę aktywny tryb życia nie będzie otyłym.

Ostatnie badania wykazały, że człowiek, jako gatunek, nie mógł się w ciągu 10 tyś. lat (mniej więcej tyle lat temu, w Mezopotamii "udomowiono" zboża) genetycznie przestawić na przyjmowanie pokarmu dla ptaków - czytaj, ziaren zbóż = produktów mącznych= węglowodanów.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#30 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 20 styczeń 2013 - 00:40

Nie mieli próchnicy,bo nie zdążyli jej złapać,zapomniałeś jak krótko wtedy ludzie żyli,to chyba zasadniczo zmienia postać rzeczy. Poza tym mówimy o szczupłym zawodniku,czasem wspinającym się na rowerzze po górach,a nie grubym wikingu w futrze goniącym za łosiem,to też chyba spora róznica...

#31 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 20 styczeń 2013 - 12:19

Nie mieli próchnicy,bo nie zdążyli jej złapać,zapomniałeś jak krótko wtedy ludzie żyli,to chyba zasadniczo zmienia postać rzeczy.

U naszych krótko żyjących przodków myśliwych, próchnica nie występowała nawet u dorosłych.
Dzisiaj dzieci karmione kaszkami i słodyczami maja próchnice nawet w mleczakach.

Poza tym mówimy o szczupłym zawodniku,czasem wspinającym się na rowerzze po górach,a nie grubym wikingu w futrze goniącym za łosiem,to też chyba spora róznica...

Ja bym powiedział, że mówimy o pożywieniu najlepszym dla gatunku Homo Sapiens. Nasi przodkowie to co dla nas najlepsze do jedzenia wybierali instynktownie i dobrze na tym wychodzili. Nie kierowali się "badaniami" robionymi na zamówienie pewnych lobby, opartych na z góry fałszywych założeniach i odrzucających wyniki nie pasujące do poparcia tych fałszywych tez.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#32 spros

spros
  • Użytkownik
  • 663 postów
  • Skądpolska

Napisano 20 styczeń 2013 - 15:31

choroby cywilizacyjne sa przez osiadly tryb zycia tu sie zgodze ale cukry nie maja tu wielkiego znaczenia - vide afryka.
do trawienia mleka europejczycy przywykli w kilka tysiecy lat wiec i ziarna mogli sie nauczyc trawic. zreszta zbieractwo bylo przed polowaniem. np malpy sa zbieraczami a nie lowcami. gdyby malpy byly drapiezne to twierdzilbym odwrotnie. polowania czlowiek nauczyl sie sam, zwlaszcza po wynalezieniu narzedzi i ujarzmieniu ognia. wczesniej bylo to nieoplacalne.
fakt jest taki ze jednemu podchodzi miesko a innemu warzywa. na sile nie da sie wiele zmienic bez szkody dla zdrowia. duzo zalezy od tego jak rodzice nauczyli nas jesc ale nie wszytko.
na pewno przy w miare dobrze zbilansowanej diecie zmiana na sile na inna diete moze byc nieporzadana. powoli mozna sie przestawic tylko po co sie meczyc? niech kazdy robi i je co lubi i "nie da sobie dmuchac w kasze".


W następnych postach proszę używać wielkich liter i polskich znaków.- maciej1986

#33 irimi

irimi
  • Użytkownik
  • 839 postów
  • Skądże znowu?

Napisano 20 styczeń 2013 - 16:34

Tak sobie czytam i wszystko bardzo ciekawe. Do dyskusji typowo biochemicznej nie mieszam się, bom lajkonik totalny.
Co do naszych przodków to przede wszystkim żywili się tym co mieli pod ręką, co zdołali upolować. To czym żywilii się mieszkańcy Grenlandii, dalekiego wschodu, afryki północnej, środkowej, ameryki południowej było z pewnością całkiem odmienne. Dlatego stosownie do tego jaką dietę chce się promować można dorobić sobie do tego odpowiednią teorię i poprzeć ja wynikami badań antropologicznych itp. Można zatem znaleźć poparcie dla diety "mięsno-tłuszczowej", a i wegetarianie też mają swoje teorie odwołujące się do naszych przodków. To niczego nie udowadnia. Nie byli otyli bo jedli tyle ile wystarczało do przeżycia, bo zdobycie pożywienia było wydatkiem energetycznym, itd. Byliśmy wówczas bliżsi zwierząt w tej materii. Wstawaliśmy, zdobywaliśmy pożywienie by mieć energie do prokreacji ;-) i zdobywania pożywienia. Teraz znudzony obywatel dzwoni po dostawcę pizzy.

Osobiście uważam, że żadna monokultura, także żywieniowa nie jest dobra, zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasu. Decydować powinien zdrowy rozsądek, bilansowanie pokarmów, bogactwo i zróżnicowanie, używanie możliwie prostych i nieprzetworzonych produktów, samodzielne przygotowywanie wszystkich posiłków.

Jednoznacznym zwolennikom mięcha i tłuszczu polecam np. książkę Scotta Jurka "Jedz i biegaj". Od lat weganin, a przy tym zwycięzca kilkunastu ultramaratonów na dystansach od 100km w górę. Jak widać nie ma jednego słusznego modelu żywienia...

#34 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 20 styczeń 2013 - 16:48

Skoro temat jednak dotyczy żywienia normalnego przecietniaka z tłumu,pasuję i nie czytam dalej,wydawało mi się się forum dotyczy roweru,kolarstwa i tematów wokół tego.Do widzenia

#35 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 20 styczeń 2013 - 17:42

No tak, więc wracając do kolarstwa.
Dlaczego nie spróbować zjeść przed treningiem zamiast miski owsianki, makaronu itp. kilku plasterków bekonu, devolaya z masełkiem.

Spróbować, porównać co na dłużej wystarczy.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#36 irimi

irimi
  • Użytkownik
  • 839 postów
  • Skądże znowu?

Napisano 20 styczeń 2013 - 22:41

Yurek3, a jaki masz poziom LDL i HDL?

#37 Gosc_all3000_*

Gosc_all3000_*
  • Gość

Napisano 21 styczeń 2013 - 00:47

Robo - nie chce wszczynać tu wojny ideologicznej ale jeśli mamy rozmawiać o faktach to:
1. U człowieka i małp człekokształtnych zęby trzonowe są płaskie i przystosowane do rozgniatania i rozcierania pokarmu.
Zajrzyj do pyska psa lub kota i znajdź różnice.
2. Szczęka człowieka i każdego roślinożercy porusza się "na lewo i prawo" w celu rozcierania roślinnego pokarmu. Szczęka mięsożercy nie ma takiej możliwości. Porusz ie się tylko "góra - dół" w celu rozcinania mięśni i kości.
3. Żołądek człowieka wydziela zaledwie 10 % kwasu solnego w stosunku do żołądka typowego drapieżnika.
4. Ślina mięsożercy nie zawiera ptialiny przeznaczonej do rozkładania skrobi i ma odczyn kwaśny. Ślina roślinożercy i człowieka ma odczyn zasadowy i zawiera ptialinę.
5. Jelito mięsożercy jest około trzy razy dłuższe niż jego tułów, natomiast jelito
roślinożercy jest dłuższe od jego tułowia około 10-12 razy. Zagadka - znajdź informację w internecie o długości ludzkiego jelita :)
6. Mięso bardzo szybko ulega gniciu. Po to mięsożercy mają 10 krotnie większe stężenie w żołądku kwasu solnego i krótkie jelita aby maksymalnie szybko strawić mięso i wydalić szkodliwe produkty. Człowiek jest wszystkożercą, przystosował się do jedzenia mięsa, jest w stanie je trawić, ale pozostał nam w spadku po przodkach przewód pokarmowy roślinożercy. Ma to dramatyczne konsekwencje, mięso trawione w naszym długim układzie pokarmowym jest odpowiedzialne za powstawanie między innymi takich związków chemicznych jak skatol, indol, fenol, kadaweryna, tyramina. Ryzyko zachorowania na raka odbytnicy, jelita grubego, miażdżycę i inne choroby układu krążenia jest w zasadzie liniowo związane z ilością spożywanego mięsa. Nasi przodkowie umierali wcześniej, zanim dożyli wieku w którym mogli zapaść na te choroby. Gnębiły ich choroby bakteryjne z którymi my radzimy sobie za pomocą antybiotyków np gruźlica. Że już nie wspomnę o tym że nasi przodkowie kiedy spożywali mięso, to nie było to mięso świń hodowanych i zabijanych w takich warunkach że nawet największy mięsożerca nie nazwie je zdrowym.
A co do "pewnych lobby" to w tv ciągłe reklamy parówek, McDonaldów, KFC itp. Gdzie to lobby producentów marchewek, kapusty czy czerwonych buraków?
Niech każdy je co chcę, byle z pełną świadomością ryzyka tego co je. Zemsta świń po latach dopadnie większość mięsożerców, co wcale nie wyklucza przeżycia 115 lat przez mięsożerce o dobrych genach. To też nie oznacza że na diecie roślinnej nie ma nowotworów i miażdżycy. Są, dieta to nie jedyna ich przyczyn, ale szanse na zapracowanie sobie na nie są dużo mniejsze. Tu statystyki medyczne są brutalne dla jedzących mięso niestety.
Zaraz admin mnie zbanuje więc wracamy do kolarstwa :)
Nasz małpi przodek w drodze ewolucji otrzymał kciuk do zrywania owoców, który możemy teraz wykorzystać do trzymania kierownicy i zmiany przełożenia w rowerach górskich :) Bez kciuka ciężko także wyciągnąć bidon, wycentrować koło, założyć łańcuch i pokazać kumplom na rowerze że z tobą wszystko OK. Rozwiązania technologiczne przednich kończyn którymi dysponują drapieżnicy kiepsko nadaje się do tych czynności.

#38 irimi

irimi
  • Użytkownik
  • 839 postów
  • Skądże znowu?

Napisano 21 styczeń 2013 - 08:26

...Człowiek jest wszystkożercą...
...Niech każdy je co chcę, byle z pełną świadomością ryzyka tego co je...

Nasz małpi przodek w drodze ewolucji otrzymał kciuk do zrywania owoców, który możemy teraz wykorzystać do trzymania kierownicy i zmiany przełożenia w rowerach górskich :) Bez kciuka ciężko także wyciągnąć bidon, wycentrować koło, założyć łańcuch i pokazać kumplom na rowerze że z tobą wszystko OK. Rozwiązania technologiczne przednich kończyn którymi dysponują drapieżnicy kiepsko nadaje się do tych czynności.

Amen :-)

#39 Gosc_Bosiur_*

Gosc_Bosiur_*
  • Gość

Napisano 21 styczeń 2013 - 09:04

W sportach wytrzymałościowych góruje dieta mieszana z przewagą węglowodanów nad tłuszczową, wbrew pozorom pozwala na wydłużenie wysiłku co jest poparte badaniami (A. Bean "Żywienie w sporcie"). Nie wspomnę o wysiłkach maksymalnych, kiedy jedyną drogą na tak duży wyrzut mocy jest szlak ATP i spalenie glikogenu w beztlenowym systemie energetycznym. Piszecie o człowieku prehistorycznym. Osobiście wydaje mi się, że szukając pożywienia głównie chodził, wspinał się, wykonywał drobne prace w ciągu dnia, ale cały czas coś robił, przez co jego zapotrzebowanie na tłuszcze było z pewnością spore, gdyż 90% wykorzystanej energii pochodziło własnie z tego źródła. Spotkanie ze zwierzyną trwało kilka sekund i wtedy dochodziło do maksymalnych wysiłków, na które organizm czerpał energię ze szlaku ATP (sprint i rzut dzidą :lol:) i skromnych zasobów glikogenu, które prehistoryk zgromadził jedząc głównie dziko rosnące owoce, warzywa, kiełki, orzechy - bardzo uogólniając. Tak więc nie ma sensu porównywać prehistoryka do kolarza! Prehistoryk to taki sportowiec wykonujący cały dzień aktywną regenerację + interwał szybkościowy co kilka godzin :-P

Dieta powinna być zróżnicowana, ile razy to słyszymy. To jedyny sposób na dostarczenie wszystkich niezbędnych składników. Można przestawić się na wegetarianizm, ale by odnosić wyniki w sporcie stosując taką dietę samo przygotowanie posiłku bogatego we wszystkie aminokwasy i witaminy (brak tłuszcz zwierzęcego) to już bardzo dużo zabawy i komplikowanie sobie życia. Osobiście nie miałbym na to czasu - z trudem odnajduję go na zrobienie sobie "normalnych" posiłków, co dopiero komponować warzywa i produkty pełnoziarniste by dostarczyć pełną gamę aminokwasów, nie wspominając o ich marnej przyswajalności - uroki amatorstwa. W przypadku diety wegetariańskiej odpadają chyba nawet suplementy białkowe (95% jest wytwarzanych z serwatki - pochodzenia zwierzęcego), więc nie ma jako tako drogi na skróty.
Poza tym, to dla mnie nie ma nic pyszniejszego niż upieczony stek z roztopionym Edamerem, podany ze świeżymi warzywami i kaszą gryczaną prażoną polaną oliwą z oliwek i olejem lnianym ;-) Booogactwo!

Dieta tłuszczowo-białkowa nadaje się dla prehistoryka, a nie dla kolarza, i jest drogą na skróty do grobu.

#40 szamanviking

szamanviking
  • Użytkownik
  • 1199 postów
  • SkądWadowice

Napisano 21 styczeń 2013 - 14:58

Leżę i kwiczę ze śmiechu,jednak coraz ciekawiej i śmieszniej.Dawno sie tak nie ubawiłem tutaj :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



Dodaj odpowiedź