Rdza na komponentach..
#1
Napisano 18 styczeń 2009 - 15:07
dzisiaj zachodzę do garażu i sobie obejrzałem dokladnie rower..
dojrzałem rdzę na łańcuchu i na mniejszym blacie z przodu..
na koniec sezonu czyściłem rower i naoliwiłem łańcuch..
po czym raz aby na +5 stopni wyjechałem 57km...
od tamtej pory rower stał nie ruszony..
czy ta rdza to od tych -15* ?? co teraz zrobic aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu sie rdzy ? czy zeskrobac rdze papierem sciernym ? co robic ? :-? :-(
[ Dodano: 2009-01-18, 15:07 ]
na szczescie rdzy nie dojrzalem na kasecie... :evil:
#6
Napisano 18 styczeń 2009 - 15:29
#7 Gosc_Qba_*
Napisano 18 styczeń 2009 - 15:29
Pojedziesz rowerem to zejdzie.
Ciekawa teoria, jeszcze tego nie próbowałem :mrgreen: .
W zeszłym sezonie wruciłem zlany deszczem do domu i już mi się nie chciało robić porządku z rowerem. Na drugi dzień schodzę do garażu a tu duża tarcza, łańcuch i kaseta do połowy czerwone :shock: , co tu robić...
Wszystko zdjąłem z rowera i zrobiłem porządną kąpiel w benzynie, dla łańcucha zrobiłem z butelki z benzyną shakera, a najbardziej oporną rdzę wyczyściłem szczoteczką do zębów (oczywiście już nieużywaną :mrgreen: ). Zeszło łatwiej niż się spodziewałem.
Z tym, że tak jak mówię, była to rdza po jednym dniu, nie miałem natomiast doczynienia jeszcze z jakąś starą zapuszczoną rdzą na napędzie, nie wiem czy dla przykładu z kilkutygodniową rdzą poszło by równie łatwo...
Pozdro!
EDIT:
Niektóre oleje mają składniki rozpuszczające rdzę - przeczyść jakimś odtłuszczaczem
Polecam coca-colę :mrgreen: 8-)
Pozdro!
#8
Napisano 18 styczeń 2009 - 15:33
#10
Napisano 18 styczeń 2009 - 16:35
Xubix To Gosc ;-)
#11
Napisano 18 styczeń 2009 - 18:20
Teraz tak to wygląda, ogólnie naliczylem jeszcze dwie takie kropki od rdzy.. ale to już nie mialem siły dalej myć...
Umyłem cały rower przy okazji..Niestety kasety nie udało mi się doprowadzić do wyglądu nieużywanej..
Tyle ile moglem to szorowałem...
Karbon jeszcze raz dzięki..
Okazało się ,że to tylko taka wierzchnia warstwa była..
Po umyciu ,wyczyszczeniu i nasmarowaniu postanowiłem w razie czego wysuszyc jeszcze suszarką.. w końcu robiło się już poniżej -5 powoli... tak dla pewności :-)
#13 Gosc_hautacam_*
Napisano 18 styczeń 2009 - 18:29
Xubix, polecam specjalne koce trzymajace temperature - cos na ksztalt, tych wykorzystywanych do utrzymania temperatury opon, choćby w wyscigach motocykli. Uzywam i powiem szczerze - zero problemow z rdza.
#14
Napisano 18 styczeń 2009 - 22:37
A ja w zimie swój rowerek trzymam w domu. Polecam to rozwiązanie. Oczywiście umyć i nasmarować też nie zaszkodzi. Jak trafia mi się jazda w deszczu lub łapię jakiś syf z szosy to pierwsze co robię po powrocie to myję rower.
Pozdrawiam Brać Szosową.
#17
Napisano 19 styczeń 2009 - 12:04
No tak, w koncu UJEMNA temperatura, to glowny czynnik determinujacy zjawisko korozji...
Xubix, polecam specjalne koce trzymajace temperature - cos na ksztalt, tych wykorzystywanych do utrzymania temperatury opon, choćby w wyscigach motocykli. Uzywam i powiem szczerze - zero problemow z rdza.
Nie dziwię się dobry pomysł. Korozji sprzyja jeszcze sól sypana na drogi w zimie. Wczoraj zrobiłem sobie krótką wycieczkę i choć było poniżej zera, cała opona i spód roweru były w jakiejś mokrej brei. Oczywiście, spłukanie tego wszystkiego i wytarcie maszyny właściwie załatwiło sprawę.
Rdza to nie jest duży problem tak długo, jak długo jest to tylko powierzchniowy nalot - takie coś daje się usunąć.
Pozdrawiam.
#18
Napisano 19 styczeń 2009 - 18:31
aby zaistnialo zjawisko korozji niezbedny jest elektrolit. zanim powielimy, istniejace w swiadomosci niedoinformowanych dziennikarzy onetu wiadomosci, sprawdzmy czy sa one prawdziwe. telewizja byc moze nie klamie, ale na pewno oglupia.